5. Mapa Huncwotów

385 33 33
                                    

- Lily! – jak tylko usiadłam przy stole dopadła do mnie Dorcas. – Co ty z nim robiłaś?!

- Co z nim robiłam? – zapytałam nie rozumiejąc, o co jej chodzi.

- Tak. Z Michaelem! Razem przecież schodziliście na kolację!]

- A, bo zaczepił mnie w bibliotece – uśmiechnęłam się pogodnie. – Chwilkę porozmawialiśmy, a później on zaproponował, żebyśmy zeszli razem. Przecież to nic wielkiego, prawda?

- Żartujesz sobie? Wyrywasz już drugiego przystojniaka! Zostaw coś dla mnie! – rzuciła oschle Mary. 

Spojrzałam na nią zaskoczona.

- Przecież ty jesteś z Justinem.

- Jestem, a może nie jestem! Związki stałe są nudne! – mruknęła niezadowolona.

- Zgadzam się z tobą w stu procentach! – nad nami pojawił się Syriusz. – Meadowes, ty też podzielasz nasze zdanie? – zapytał słodko.

- Nie, Black. Ja jestem stała w uczuciach. I jakbyś zapomniał – tu chwyciła jego rękę, która powędrowała, aby ją objąć. – Jestem aktualnie w szczęśliwym związku z Thomasem.

- Gadanie! Chłopak podrywa każdą laskę, która mu się nawinie. Jestem pewien, że on wyznaje nasze przekona – stwierdził niby od niechcenia i sięgnął po sok dyniowy. Dorcas zignorowała tą uwagę i znów zwróciła się do mnie.

- Na twoim miejscu bym uważała, Lily.

- Niby dlaczego? – zapytałam bojowniczo.

- Dlatego, że ten chłopak jest dziwny. Dzisiaj rano flirtował z Elizabeth, ale ta najwyraźniej nie miała na niego ochoty. Przed chwilą bajerował z tobą, a teraz siedzi przy stole i obsługuje tą czarnowłosą Krukonkę. – dodała z niesmakiem patrząc w przestań za mną.

- No i? Niech sobie robi, co mu się tylko podoba. Ja mu niczego nie obiecywałam, on mi zresztą też! Przyjaźnimy się, nic więcej!

- Jak uważasz, żebyś mi tylko później nie mówiła, że cię nie ostrzegałam. – powiedziała oschle Dorcas.

- Ja ci nie mówiłam, że masz nie iść z Thomasem na bal, bo poprosił cię tylko dlatego, że odmówiła mu Leanne!

- Skąd ty to możesz wiedzieć?! – Dorcas wyglądała na wściekłą. Syriusz usiadł spięty i spoglądał to na mnie, to na moją przyjaciółkę.

- Stałam za nimi w kolejce do Wielkiej Sali na kolację! Ale byłaś taka szczęśliwa, a później wam się wszystko poukładało, więc po co miałam ci o tym mówić?

- Ja bym ci powiedziała... - wyszeptała Dorcas kompletnie zaskoczona.

- Nie sądzę. Do tej pory jej nie powiedziałaś o tych rozmowach z Potterem. – Nagle odezwała się Mary. Nadal dłubała widelcem w swoim kotlecie, jakby nasza sprzeczka w ogóle jej nie obeszła.

- Rozmawiałaś z Potterem?! – zapytałam z niedowierzaniem. Teraz na jej policzki wstąpiła purpura.

- No wiesz, myślałam, że wam obojgu to się przyda. To znaczy. Oj! No, bo ty tak marudziłaś, on nie wiedział co dalej... Syriusz!

- Mnie do tego nie mieszaj! – krzyknął wystraszony. – Serio, Evans, ja nie mam z tym nic wspólnego!

- Tchórz! – zapiszczała Dorcas. – Lily, przepraszam. Nie powinnam była się mieszać. Ty tego nie zrobiłaś. Nie wiem, czy to dobrze, ale jestem ci bardzo wdzięczna. Obiecuję ci, że już nigdy nie będę się mieszać w twoje prywatne sprawy. Jeżeli chcesz się spotykać z Michaelem, to...

Wspomnienia Lily EvansWhere stories live. Discover now