Rozdział 1

1.4K 58 10
                                    

Opowieść nr 1

*** Luna***
Właśnie wracam z mojej nocnej zmiany. Jak na razie pracuje na parkingu strzeżonym. Jest około 23:00 więc postanowiłam wrócić szybszą drogą przez mały las. Chociaż nie mam daleko z pracy do domu ale chciałam już się umyć i położyć spać. Nagle coś przykuło moją uwagę. Na blisko zamieszczonej ławce siedział chłopak. Miał na sobie białą bluzę i podparte czarne dżinsy. Miał czarne do ramion włosy, a twarzy nie widziałam.
- Nic ci nie jest ? - Postanowiłam zapytać i sprawdzić czy z nim wszystko dobrze.
Jednak on nie odpowiedział. Skierował głowę w moją stronie. Gdy zobaczyłam jego twarz to się na maksa przerazilam. Miał wycięty uśmiech wyjeżdżający mu z kącików ust. Zaczęłam szybko uciekać do domu. Gdy weszłam zakluczyłam drzwi wejściowe i poszłam się umyć.

*** Jeff ***
Siedziałem na ławce w lesie jak zawsze o tej porze i myślałem o zabijaniu , w końcu to moje hobby. Usłyszałem wołanie w moją stronę.
- Nic ci nie jest ? - zapytała nieznajoma.
Nie odezwałem się ze zdziwienia że mnie ktoś o takie coś zapytał. Miałem ochotę ją zabić. Gdy zobaczyła że patrzę się w jej stronę to zaczęła uciekać. Postanowiłem ją śledzić by dowiedzieć się gdzie mieszka a następnie ją zabić. Gdy poszła do łazienki ja wszedłem przez okno i schowałem się w jej dużej szafie. Jak już wyszła położyła się na łóżku i po paru minutach już spała. Wyciągnąłem nóż z mojej kieszeni i dotykając nim o policzek dziewczyny zrobiłem niewielkie nacięcie z którego zaczęła płynąć krew. Jak ja kocham ten widok - powiedziałem sam do siebie. Dziewczyna się obudziła,patrząc w moją stronę. Dotknęła swojego policzka i poczuła że jest rozciety i leci z niego krew. Szybko się ode mnie odsunęła i zaczęła płakać gdy tylko zobaczyła brudny z krwi nóż.

*** Luna ***

Po umyciu się poszłam spać . Nagle poczułam straszny ból na policzku i szybko się obudziłam. Zobaczyłam że to ten chłopak z lasku. Dotknęłam policzka,poczułam że jest rozcięty i że leci z niego krew. Przestraszyłam się dopiero w tedy gdy zobaczyłam że trzyma brudny z krwi nóż. Zaczęłam płakać. On do mnie podszedł i zapytał
- co się księżniczce stało ? - zapytał śmiejąc mi się w twarz.
- K-k-kim jesteś ?- zapytałam płacząc ze strachu.
- Jak to kim jestem? Jestem Jeff the Killer. - powiedział wpatrując się we mnie jak w obrazem. - Teraz twoja kolej. Jak się nazywasz ?- zapytał z lekką nutką ciekawości.
- Je-Jestem Luna.- powiedziałam dalej płacząc.
- Ładnie - powiedział uśmiechając się do mnie.
- widziałam cię w parku - powiedziałam spokojniej gdy on ocierał mi łzy z policzków swoją lodowatą ręką.

__________________

Nie jestem dobra w pisaniu ale myślę że się wam spodoba :*

Jeff The Killer <3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz