03- Musimy komuś pomóc.

194 16 4
                                    


Gdy weszłam do domu nadal nikogo nie było. Pewnie Ilza dziś nie przyjdzie, to dobrze. Ilza... kiedyś byliśmy bliżej siebie, mogliśmy całymi dniami gadać o różnych rzeczach. Dziś... jedyne co nas łączy to mieszkanie i szkoła. No i czasami pogadamy gdy idziemy do szkoły. To tyle.

" Taka mała szara myszka nie wyróżniająca się niczym z tłumu." Eric chyba ma rację ... Kiedyś byłam inna, pełna energii i optymizmu...

Wchodzę do kuchni która o dziwo lśni i opieram się o blat. Trzeba będzie powiedzieć Ilzie... inaczej sama się domyśli i będzie koniec. Tak, jutro jej powiem.

Rano, gdy widzę bruneta stojącego obok okna podchodzę i mówię to, co wczoraj ustaliłam.

- Myślę, że powinniśmy powiedzieć o tobie Ilzie

- Też nad tym myślałem ... myślisz, że nie powie ?

- Tak, chyba nie powie. Poza tym pomoże mi dzisiaj szukać twojej siostry.

- To już dziś ? a co z szkołą ? - zdziwił się brunet.

- Nie chce mi się iść do szkoły. Jej pewnie też

- Wow aniołek zrywa się z lekcji ... To nawet u mnie jest taki gościu, co nigdy się nie zrywał - mówi Eric za co dostaje łokciem w bok.

- I to na pewno nie byłeś ty... - mówię i się uśmiecham

- Racja. Ja zrywałem się z lekcji prawie codziennie...

- I gdzie chodziłeś ? - pytam się chłopaka

- Nie chcesz wiedzieć... - mówi z łobuzerskim uśmiechem i wychodzi z kuchni a ja go obserwuje.

Niegrzeczny... wiedziałam.

Stoję przy drzewie obok szkoły, stąd nikt nie powinien minie zauważyć. Czekam na Ilze, musimy dzisiaj iść do najpotężniejszych to oni mają spis wszystkich istot które tutaj przebywają. No, może oprócz Erica, on się ukrywa. Widzę! leci w stronę wejścia do uczelni kilka metrów ode mnie. Szybko podlatuje do niej i ciągnę z powrotem pod drzewo.

- Cendy?! Co ty do jasnej cholery robisz?! - pyta się nerwowo blondynka.

- Słuchaj, musimy komuś pomóc ....

- " Komuś " ? Kogo masz na myśli ?!

- Och po prostu chodź ze mną.

- A lekcje ? Czy ty chcesz powiedzieć, że ....

- Tak, zrywamy się z lekcji. Chodź już! - mówię do niej i ciągnę za rękę w stronę domu.

- Okej, jesteśmy już w domu. Czy możesz mi w końcu wytłumaczyć o co chodzi ? - krzyczy na mnie Ilza gdy stajemy w progu domu. Przez całą drogę gadała o tym o co chodzi, czemu to robię... Echh mam jej już szczerze dosyć!

- Eric! Rusz swój tłusty tyłek i przyjdź tu ! - krzyczę a zza ściany wyłania się brunet.

- "Tłusty" ? Chyba miałaś na myśli " seksowny " - mówi z uśmieszkiem Eric

- Cendy ? Kto to jest? I czemu on ma czarne skrzydła?! - Zaczyna panikować Ilza

- To demon. - odpowiadam

- Witam. Jetem Eric - mówi i podaje dłoń Ilzie

- Demon?! Cendy, czy ty do cholery oszalałaś?! - wykrzykuje blondynka

- Właśnie zaraz oszaleje, jak cały czas będzie tak panikować ! - mówię a Eric się zaśmiał - Zaraz ci wszystko wytłumaczę. To jest Eric, jest demonem jak już ci powiedziałam. Uciekł od rodziny i szuka swojej siostry, która też kiedyś tu uciekła. Chcę, abyś pomogła mi jej poszukać...

Dziewczyna spogląda na mnie, a potem na niego. Pewnie się zastanawia.

- Wiesz, że nie powinniśmy,prawda ?

- Wiem. Ale Eric przyszedł tu tylko po to, aby odnaleźć siostrę... - mówię i spoglądam na Erica a nasze spojrzenia się spotykają. Opiera się o ścianę z założonymi rękami a jego czarne włosy lekko opadają na czoło.

- No dobrze... - mówi po namyślę Ilza.

- Dziękuje - odpowiada brunet.

*****************************************************

No i mamy 3 rozdział. W następnym będzie duża akcja... Wena mi sprzyja! ^^

Piszcie swoje opinie w komentarzach ;*

Werka

Anioły i Demony...Where stories live. Discover now