Part 3

192 16 2
                                    

POV'S  Loraine 

Zaczęłam mieć wyrzuty sumienia za to co zrobiłam Katherine. Przecież każdy człowiek powinien miec prawo do życia w SPOKOJU. Moje przyjaciółki mnie nie rozumieją, sądzą, że ona sobie na to zasłużyła. Chcę być jej przyjaciółką i jej to wszystko wynagrodzić. Wiem, że to trudne ale wierzę w to, że mi się uda. Pokażę im, że Katherine nie jest taka jaką ją opisują.

POV'S Katherine

Obudził mnie głośny śpiew ptaków. Wstałam, wykonałam codzienne czynności i poszłam do szkoły. Przy wejściu zaczepiła mnie Loraine, witając się ze mną. Umówiłyśmy się, że po lekcjach pójdziemy na zakupy. Wiem, że ja i zakupy to zupełnie dwa inne światy ale myślę, że trochę rozrywki mi się przyda. Po zajęciach wspólnie poszłyśmy na miasto. Spędziłam miło dzień w towarzystwie Loraine i jej kilku znajomych. Kiedy wracałam, zdążyło się już zrobić ciemno. Wyjęłam z kieszeni telefon i zobaczyłam, że mam 12 nieodebranych połączeń. Oczywiście wszystkie były od mamy. Zupełnie zapomniałam poinformować rodzicielkę o wyjściu ze znajomymi.

POV'S Angel ( Mama Katherine ) 

Katherine miała już być kilka godzin temu. Dzwoniłam ponad 10 razy ale za każdym razem włączała się poczta głosowa. A jak ktoś ją porwał? Ile się teraz słyszy o porwaniach i morderstwach. Nagle drzwi się otworzyły a w nich stała Katherine 

POV'S Katherine 

Obawiałam się powrotu do domu. Ale tylko to mi pozostało. Otworzyłam drzwi wejściowe, w których stała zapłakana mama. Spuściłam głowę w dół czekając aż ona przerwie tą niezręczną ciszę. 

Gdzie ty byłaś?! Dlaczego nie poinformowałaś mnie o tym, że wychodzisz?! - warknęła

Jeżeli moja rodzicielka umiała by zabijać wzrokiem z pewnością była bym już dawno martwa.

- Przepraszam - mruknęłam, patrząc na dal w podłogę 

- Idź do swojego pokoju, jutro sobie to wyjaśnimy - powiedziała ponuro

Miałam nadzieję, że jutro mama o wszystkim zapomni i będzie tak jak dawniej

InnaWhere stories live. Discover now