Mam nadzieję, że ktoś jeszcze czeka na rozdziały.
Po rozmowie poszliśmy do mojego rodzeństwa i razem dokończyliśmy oglądanie bajki.
-Pati ?- nagle odezwał się mój chłopak.
Ja byłam tak zapatrzona w bajkę, że aż podskoczyłam.
-Co ?- odpowiedziałam po chwili.
-Choć.
-Co ? Gdzie ? Jak ?
-Chciałbym cie z kimś poznać.
-Co ? Aha. Kogo ?
-Mojego przyjaciela.
-Okej. A gdzie mam zostawić dziewczynki ?
-U babci ?-odpowiedziała Lenka.
-Dobry pomysł. Dzięki Lenka.- odpowiedziałam.-To ja was do niej zaprowadzę.
-Okej Pati.- odezwała się Majka.
Tak więc szybko się ubraliśmy i wyszliśmy.
Nasza babcia mieszkała 1,5 km od naszego mieszkania. Dzień był słoneczny i ciepły. Więc to była zwykła przechadzka.
Gdy siostrzyczki były już u babci. My byliśmy w drodze do mieszkania kolegi Dominika. Babcia poznała mojego chłopaka i jak zwykle dała mi coś na ząb. Tym razem to był jabłecznik.
Z zamyślenia wyrwał mnie głos chłopaka.
-Halo. Jest tam kto ?- zaczął machać mi ręką przed twarzą.
Ja złapałam ją i ścisnęłam, aż zrobiła się biała.
-Ałć. To boli.- stwierdził Dominik.
-To nie machaj mi tą łapą przed twarzą.
-Okej, okej.
Tak więc weszliśmy na pierwsze piętro i zapukaliśmy do drzwi.
Otworzył nam całkiem ładny chłopak. Spojrzał na mnie "maślanymi" oczami. Po chwili jego wzrok zatrzymał się na moim biuście i zaczął oddychać jak pies gdy się zmęczy. ( chyba wiecie o co mi chodzi ). Nie uszło to uwadze Dominika i mojej.
-Ty. Lovelas. Halo. To MOJA dziewczyna.- powiedział z naciskiem na moja.
Ale tamten nadal się gapił. Więc ja się zamachnęłam i walnęłam go z liścia.
Dopiero wtedy się odzknął.
-Ałć. Czemu to zrobiłaś ?
-A czemu gapiłeś się na moje piersi ?
-Yyy...-podrapał się wyraźnie zakłopotany po karku.
-No słucham.
-Bo... Yyy...Może wejdziecie ?
Weszliśmy do mieszkania które było większe od mojego.
-Tak więc to jest MOJA dziewczyna Patrycja.
-Okej,okej-podniósł ręce w geście obronnym.
Widząc, że Dominik chce się na niego żucić z pięściami stanęłam pomiędzy nimi. A chłopak wycofał się na bezpieczną odległość.
-Mówiłeś, że masz jakiś problem.
-No tak. Odkryłam że mam moc władania naturą.
-A co mi do tego ?
-Mówiłeś, że znasz różnych nadnaturalnych.- zwrócił się do niego mój chłopak.
-A no tak.
-Więc może znasz kogoś o takich zdolnościach.
-No.
-A kogo ?
-No ciebie.- pokazał na mnie ręką.
-Ha ha. Baaaardzo śmieszne.- powiedziałam.
-No ale wiem jak ci pomóc.
-Fajnie, a może byś się przedstawił ?
-Jestem Borys i jestem wilkołakiem.
-Ale super.- stwierdziłam.
-Taaa.
-No to jak mi pomożesz ?
-Postaraj się pomysałeś o no nie wiem. Pomyśl o tym że popłynie woda w kranie. Skup się.
Skupiłam się na myśleniu o wodzie.
-Pati ! PATI !!!- krzyczał mój chłopak.
-Co ?
-Udało ci się. Spójrz.
Obróciłam się i zobaczyłam wodę w kranie.
-Jupi.- zaczęłam skakać jak małe dziecko.
Teraz pomyślałam o kulce wody w mojej dłoni. Już po 2s miałam ją w ręce.
-WOW.- powiedzieliśmy wszyscy razem.
-Już wiem jak to działa - powiedział Borys.
-Jak ?- zapytałam w tym samym czasie co mój chłopak.
Potrzymam was w niepewności. Jak myślicie ? Jak to działa ?
Komentujcie. Pliss

CZYTASZ
Jestem Inna
Fantasy18-letnia Patrycja odkrywa że... Sami się dowiedzcie To zupełnie odmienna historia od innych. Zapraszam do czytania.