5

137 15 9
                                    

Wreszcie wyspałam się we własnym łóżku. Wyspałam się nawet mimo tej złamanej ręki.
Wstałam, zjadłam i ogarnęłam się, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi.

Poszłam otworzyć. Przez szybę zobaczyłam Margo. Otworzyłam drzwi, a moja przyjaciółka rzuciła mi się na szyję.

Wtf, co ona robi?

-Eeee, co ty robisz? Dusisz... - powiedziałam

Natychmiast puściła. I spoważniała.

-Nic.

- Idź do mojego pokoju, zrobię coś do picia.

Poszłam do kuchni zdziwiona wizytą przyjaciółki. Nalałam fanty do szklanek i chciałam zabrać się na raz, co po chwili okazało się błędem. Szklanka runęła na podłogę a pomarańczowy płyn popłynął na dywan. Och, yea.

Margo zaraz zbiegła i kiedy zobaczyła mnie stojącą w napoju, ze szkłem w koło i miną psa wygnanego na spacer w deszcz, najzwyczajniej w świecie zaczęła się śmiać.

- Dzięki - mruknęłam

- Gdzie masz mopa? - zapytała, dalej niemal ksztusząc się ze śmiechu.

- W spiżarce.

Margo poszła po mopa a ja wyjęłam kosz i jedną ręką zbierałam szkło.

- Ty masz jednak dzisiaj dziwny humor - powiedziałam, kiedy już wszystko posprzątałyśmy.

- Stara, mam chłopaka!

- Wow, kto jest tym nieszczęśliwcem?

- Spadaj.

- No żartowałam, mów.

- Harry z 2b!

- Fajna sztuka, zakochańcu.

Włączyłyśmy sobie film. Byłyśmy w trakcie oglądania gdy na mój nowiusieńki IPhone 5s przyszła wiadomość:

Nieznany numer: Hey, myślę że wysłałem tę wiadomość do dobrej osoby czyli Katherine, prawda? Chciałbym Cię prosić o spotkanie jutro w kawiarnii " Caffe" o 15. Pasuje Ci ta godzina? Zależy mi na tym spotkaniu. Pozdrawiam, oficjalnamenadżerka Justina Biebera.

Mamy kolejny rozdział!
Jeśli się podoba zostaw ⭐
- Maadziikk 💗💗

Nie Oddam Cię Nikomu |JB|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz