cztery

2.9K 158 15
                                    

Całodobowy market miał tą zaletę, że był otwarty całą dobę.

Logiczne, nie?

Ale dzięki temu Rose mogła bez przeszkód o trzeciej w nocy stać przed półkami i zastanawiać się, które produkty kupić.

Jogurty naturalne i pierś z kurczaka już dawno wylądowały w wózku, teraz trzeba było kupić produkty pozorne. To znaczy nie psujące się, o nie rzucających się w oczy opakowaniach, które mogą stać na półce dowolną ilość czasu i sprawiać wrażenie posiadania jedzenia.

Okay, wszystko jest? To jeszcze gałka muszkatołowa i papierosy*.

Byleby nie myśleć.

OoO

- Our love story

Could be kinda gory

Far from boring

We'd meet at a post... apocalypse!** - zawodziła cicho Rose. Leżała na łóżku, obok niej młynek do kawy i popielniczka w kształcie jednorożca. Jagodowe Pall Mall'e pozostawiały słodkawy posmak w ustach, nieudolnie maskujący paskudny smak przyprawy. Chyba nie powinna tyle jej brać.

Czuła się dziwnie i wyjątkowo, ale to jeszcze nie była sprawka gałki, tylko ten specyficzny stan oczekiwania na trip.

Znowu będzie ją trzymać cztery dni. Nieważne, nie ma rodziców, nie musi iść do szkoły.

Spróbowała zrobić kółko z dymu, jak Pan Gąsienica z Krainy Czarów, ale nigdy nie była w tym dobra.

- If i were a zombie,

I'd never eat your brain.

I'd just want your heart.

Yeah, I'd want your heart

I'd just want your heart.

Yeah oh... - Cóż, w śpiewaniu też nie była dobra, fałszowała okrutnie. Ale ta piosenka była taka romantyczna i w dziwny sposób pasowała do jej nastroju.

- Przestań wyć! - Nagle drzwi się otworzyły, zdrowo łupiąc o ścianę, a w pokoju pokazał się Justin. - Co ty, kurwa, robisz?!

- Śpiewam - mruknęła obojętnie Rose, nawet nie patrząc w jego stronę. Już miała spowolnione wszystkie reakcje - If i were a zombie,

I'd never eat your brain.

I'd just want your heart...

- Więc mówisz, że nie mogłabyś mnie zabić? - zapytał Justin z kpiącym uśmiechem, opierając się o framugę drzwi.

- Raczej bym się nie najadła twoim mózgiem... chociaż sercem też nie - odparła cicho, zaciągnęła się głęboko dymem. - Nie będę już śpiewać, idź sobie.

- Rose, spójrz na mnie - rozkazał Justin. Dziewczyna sama nie wiedząc dlaczego, spełniła polecenie. - Jakie ty masz wielkie oczy.

Parsknęła śmiechem. - To, żeby cię lepiej widzieć, wnusiu - zakpiła.

- Ćpałaś - oznajmił groźnie.

- Przecież wiem.

- Powiem Amber.

- Och, nie, Tatusiu - zawołała. Okrzyk zamarł jej na ustach, gdy poczuła na sobie silne ciało Justina, jego twarz przy swojej.

- Mam być twoim Tatusiem, babygirl?

- Nie o to mi chodziło...

- Szkoda - skwitował i po prostu ją pocałował, tak kurewsko mocno.

A potem po prostu odszedł.


*gałka muszkatołowa naprawdę posiada właściwości psychotropowe, a ze względu na dietę Rose unika alkoholu, bo jest kaloryczny.

**,,The Zombie Song" Stephanie Maybey

Nasza miłosna historia

Może być troszkę krwawa

Daleka od nudy

Spotkalibyśmy się po apokalipsie.

[...]

Jeśli byłabym zombie,

Nigdy bym nie zjadła twojego mózgu.

Chciałabym tylko twojego serca.

Tak, chciałabym twojego serca

Chciałabym tylko twojego serca.

Good Girl ♠Justin Bieber♠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz