V

2K 118 13
                                    

Przez następne kilka dni odpoczywaliśmy i to nawet bardzo: pływaliśmy w basenie, oglądaliśmy trochę filmów...i długo by wymieniać co jeszcze robiliśmy.
Raz nawet przyszedł Haru, jednak szybko wyskoczył, dosłownie wyskoczył, bo gdEl go zobaczył wrzucił go do basenu.

~*~*~*~

Wstałem, ubrałem się i poszedłem do kuchni zrobić sobie śniadanie.
-Jak ty to robisz, że nie ważne kiedy wstanę ty jesteś tu wcześniej ode mnie? - zapytałem.
-Ma się swoje sposoby. - powiedział po czym poczochrał mi ręką włosy.
-Ej! Przestań, mówiłem ci, że tego nie lubię.
-Niech ci będzie, a teraz chodź jeść. - powiedział i usiadł przy stole.

#po śniadaniu w salonie

Siedzieliśmy na kanapie, wokół nas ponowała niezręczna cisza.
Wreszcie po dłużących się w nieskończoność minutach El wziął głęboki oddech i zaczą mówić.
-Skoro już oswoiłeś się z sytuacją, pora brać się do wyjaśnień i później do praktyki.
-A jest opcja: żyjmy długo i szczęśliwie bez magii. - powiedziałem z nikłą nadzieją w głosie, którą zabiło, pocięło na kawałki a później zakopało jedno spojrzenie tych szarych oczu.
-Ech...niech będzie, ale jesteś pewny swojej odpowiedzi? - zapytałem, choć i tak znałem odpowiedź.
- Chyba nie muszę nic mówić. Zgadzasz się?- powiedział na co ja pokiwałem potakująco głową.
-To od czego zaczynamy?
-Najpierw muszisz poznać a przynajmniej posłuchać, bo wiem że i tak nie zapamiętasz, o wszystkich rasach magicznych.
-A ile ich jest?- zadałem kolejne pytanie.
-Nie tak dużo...- powiedział -OK to zaczynamy. Magowie wyglądają jak ludzie, z tym że żyją dłużej, bardziej inteligentni, zwinniejsi no i ogólnie lepsi od ludzi. Najczęściej rodzą się w rodzinie gdzie przodkiem był władca żywiołu lub wróżka albo jedno i drugie. Są jedną z mniej licznych grup i jedną ze słabszych, ale mądrzejszych. Ich słabą stroną jest walka wręcz oraz walka na magie lecz tylko w przypadku lepszej grupy, jeśli do takiej się nie należy lepiej ich unikać lub się z nimi zaprzyjaźnić. Pamiętaj nigdy, ale to nigdy się z nimi nie zakładaj na 100% przegrasz....- i właśnie w taki sposób spędziłem jeszcze z cztery godziny, po czym znudzony usnąłem. A miałem już tak nie zasypiać.*

#po ponownej pobudzce, dokończeniu monologu o rasach...

-Dobra przerobiliśmy większość teorii.- powiedział usatysfakcjonowany swoim osiągnięciem.
-Byłbyś dobrym seryjnym mordercą.
-Co?! A to niby dlaczego?- zapytał
-W kilka godzin zamordowałeś moją wyobraźnię, nadzieję i wszystkie marzenia Panie NDK.
-Co niby znaczy to całe ndk?
-NDK. Nuda do kwadratu, brzmi lepiej niż MWN. Zabujca wyobraźni i nadziei. Nie sądzisz? - wytłumaczyłem.
-Ok. Rozumiem, masz już dość, ale tego wcale nie było tak dużo.
-Ciągnąłeś swój monolog bite pięć godzin. PIĘĆ GODZIN!!!! - wstałem z kanapy i powiedziałem. - Idę popływać. I ty masz być cicho, ani słowa.
-Dobra, dobra rozumiem, jutro zaczniemy praktykę, masz wolne do jutra.- powiedział i zniknął, tak zniknął!!
-Ale czy ja powiedziałem że masz zniknąć? Haru!!!
-Hej, gratuluję przeżycia tej słownej masakry.
-Idziemy do basenu.
-Ale ja jestem kotem. KOTEM!! Koty nie lubią wody.- ostatnie zdanie powiedział oddzielając każde słowo wyraźną przerwą.
-Wiem, że możesz z mienić się w człowieka  mi się nudzi, sam pływać nie chce a El gdzieś zniknął więc zostałeś tylko ty. Wszystkie skargi proszę kierować do Elias'a White'a. - uśmiechnąłem się i złapałem za rękę przemieninego już kota.
W ludzkiej postaci miał ciemno niebieski włosy związane w niskiego kucyka, uszy i ogon szare jak jego futerko gdy jest kotem i jest mniej więcej mojego wzrostu. Oczy też mają kolor bursztynu jak wcześniej.
-Fajne włosy a teraz idziemy do WODY!!! -ostatnie słowo wykrzyknąłem na cały głos (no przawie).

##########

No więc tak wzięłam się do roboty i oto następny rozdział z okazji ostatnich dni ferii u mnie . Uświadomiłam też sobie że o wyglądzie El'a wiecie tyle że ma zegarek, więc teraz zamiast następnego rozdziału go opisze i jakiś bonus dam to do nexta

(Początkujący) Demon W TRAKCIE EDYCJIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz