Ten dzień pamiętam jako jedyny. To dzień kiedy zobaczyłam tysiące akum, byłam przerażona. Nagle upadłam i potem nie pamiętałam nic z przeszłości. Kiedy się obudziłam, zobaczyłam chaos i jakiegoś chłopaka. Miał biały obcisły strój, białą maskę, pasek przypominający ogon i uszy kocie na głowie. Poczułam się jakbym go znała, ale jako kogoś innego. Patrzyłam i tak jakoś zaczęły lecieć łzy. Potem spojrzałam na siebie : obcisły czerwony strój w kropki, taka sama maska i jojo przyczepione do mojego pasa. Cały czas czułam, że muszę coś z tym chosem.
Niespodziewanie coś złapało mnie za rękę. Był to starszy pan z azjatycką urodą. Zaciągną mnie do jakiegoś pokoju. Pokój był spory, okna były obite deskami i zasłonięte, ściany były pomalowane na delikatną zieleń i namalowny był rosnący banbus. Umeblowany był skromnie: większa szafka, stół i niskie łóżko. Na szafce były różne duperele i pięknie ozdobiony gramofon z tajemniczą szudlatką. Staruszek podszedł do gramofonu i ze skrytki wyciągnął szkatułkę. Koło niego pojawił się zielony kwami i mocno mi się przyglądał. Nagle transformacja ustała i na moje ręce spadła kwami. Mała ledwie oddychała, cicho powiedziała:
- Marinette potrzebuje jakiś słodyczy. Proszę przynieś mi coś. "Marinette a kto to?". - pomyślałam. Jej chyba chodziło o mnie. Zanim jednak się spostrzegłam staruszek przyniósł ciasteczka. Kwami szybko odzyskała siły i zaczeła się przyglądać zielonemu kwami. Po chwili zielony przemówił:
- Dawno się nie widzieliśmy Tikki. - uśmechną się.
- To prawda Weiji. Możesz mi powiedzieć co się dzieje?
- Władca ciem zaczął wcielać swój plan.----+':++++
Jak wam się podoba na początek. Jak by co To przepraszam za jakieś błędy. Jutro pewnie pojawi się kolejny rozdział, tak pod wieczór.Dzięki że ktoś To wogóle przeczytał XD
Wendy
CZYTASZ
Biedronka I Czarny Kot
FanfictionCo sę ze mną stało? Dlaczego nic nie pamiętam? Czy to już koniec ?