Rozdział 14

194 9 1
                                    

Około godziny 18

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Około godziny 18.00, wszyscy zebrali się w sali. Marinette stojąca przed resztą, zaczęła przemawiać:
- Przyjaciele, dzisiaj dostaliśmy wezwanie od Volpiny, czyli lisicy. Chce się z nami spotkać o 20.00. Dlatego, każdy kto posiada miraculus, ma być tu o 19.50. To tyle. - po tym wyszła.
Reszta uczestników zebrania również udała się za nią. W sali została jednak jedna osoba. Jej kwami, pewna smutku wpatrywała się jak dziewczyna zalewa się łzami. W ręku trzymając książkę. Po chwili została sama.
***
Nastała godzina spotkania. Wszyscy siedzieli w sali i czekali na przyjście biedronki. Dziewczyna jak zwykle się spóźniła. Wbiegła do sali, zasapana. Jednym tchem powiedziała do reszty:
- Ja będę z nią rozmawiać. Alya proszę nie rozmawiaj z nią.
Alya wyszła zatrzaskując drzwi, a Adrien spojrzał na Marinette ze zdziwieniem.
***
Kiedy dotarli na miejsce spotkania, była godzina 19.59. Jako pierwsza dotarła Alya. Pewna siebie siedziała na czubku wieży i rozglądała się za Volpiną. Marinette pewna obaw wspięła się na 1 piętro, Adrien zrobił to samo. W tej chwili wybiła godzina 20.00. Koło parki pojawiła się dziewczyna w pomarańczowym stroju. Na głowie wyrasta para uszu, a z tyłu piękny, puszysty ogon. Dziewczyna miała długie brązowe włosy i zielone oczy. Biedronka zeszła z wieży i podeszła do lisicy, mówiąc:

- Witaj. Chciałaś się spotkać ? - powiedziała nie pewna. 

- Tak. Dziwne to miasto, strasznie ciche. Dlaczego nikogo tu nie ma ? - powiedziała lisica z włoskim akcentem. 

- Władca ciem zrobił ze wszystkich swoje marionetki. Chcemy go pokonać, pomożesz nam ? 

- Nie mam wyjścia, jeśli go nie powstrzymamy przeniesie się to na cały świat. Tak przy okazji, o co chodziło wam z tym planem?

- To tylko taki głupi pomysł. Mam problemy z pewnym chłopakiem, który jest we mnie zakochany. Chciałyśmy tylko pomóc mu kogoś znaleźć. 

- Rozumiem. Jeśli mi się spodoba to wam pomogę. Ale chciałaby z tobą jeszcze pogadać. Tylko trochę później, nie tutaj. Zmieniając temat, jestem zmęczona. Gdzie się ukrywacie i czy przedstawisz mi resztę ? 

- Ojej, zapomniałam. Tam co siedzi na 1 piętrze to czarny kot, a tam na czubku to Ookami. Jutro przedstawię co ich osobiście. To co wracamy ?

- Tak. Tylko jest jeden mały problem, jutro przyjdą taż inni bohaterowie.

____________________________________________________________________________________

Hejo.

Oto nowy rozdział. Czy tylko mnie dopada zmęczenie. 

Zachęcam was do komentowania i oceny. 

 Zbliżamy się do końca 1 tomu, więc szybko te rozdziały lecą. 

To do zobaczenia, usłyszenia.

Papa

~Wendy

Biedronka I Czarny Kot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz