Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nie wiem co myśleć? Nataniel wrócił, a ja mam przecież Adriena. Co gorsza Mistrz fu mówił, że władca ciem niedługo chce przeprowadzić ostateczny atak. Co ja mam o tym myśleć? Adrien ciągle się z nim kłóci o mnie. To, że dopiero teraz mnie pokochał, że on już wcześniej zauważył mnie. Ciągle mam przed oczami, jak omal się nie pobili. Ciekawi mnie tylko jedno, co się stało z Alyą. Nie widziałam jej od 3 dni. Co mam myśleć nad tym. Powinnam jej szukać ? Mistrz fu mówi,że wszystko się ujawni gdy przyjdzie na to pora. Ja się jednak martwię, co jeśli się coś stało ? Jeśli władca ciem ją złapał ? Co jeśli zrobił z niej zombie? Dobra chyba za bardzo się przejmuje, powinnam się położyć.
Marinette obudziła się cała niespokojna. Ciągle myślała o swojej przyjaciółce., nawet się jej śniła. Chciała wiedzieć co się z nią stało. Nagle do pokoju wszedł Adrien, widząc jej smutną twarz zapytał :
- Co się stało ? - zapytał pełen niepokoju
- Martwię się o Alayę, zniknęła 3 dni temu i ci gorsza nie wzięła telefonu. - Powiniśmy ją poszukać. -Nie!! Mistrz fu mówił, że wszystko się wyjaśni w swoim czasie. - powiedziała przez łzy. Przez okno nispodziewanie wskoczył człowiek. Była to dziewczyna, mająca wilcze uszy i ogon. Ubrana była w białą futerkową sukienkę. W dłoni trzymała bat, z srebną rączką, zakończoną głową wyjącego wilka. Dziewczyna miała na sobie maskę i srebną branzoletkę i była brunetką o długich włosach. Po chwili zrozumieli, że ma ona miraculum. - Witajcie. Chce wam się przedstawić jestem Ookami, ale wy znacie mnie pod innym imieniem. - Alya? Ty żyjesz i jesteś cała i zdrowa. Od kiedy masz miraculum? - Od tygodnia, ale to wy musicie się tłumaczyć biedrono i kocie. Nagle do pokoju wpadł mistrz fu. - Pora na ostateczną walkę. ---------------- Jednak nie ma długiego rozdziału, bo nie miałam czasu i weny. Mam nadzieję, że wam się podoba. Przy okazji zbliżamy się do końca opowieści. ( będzie tom 2) Dziękuje też za 100 gwiazdek. Jesteście wielcy. Następny rozdział nie wiem kiedy. Już wole tak pisać niż kłamać. Jestem leniwa. Dobranoc, buziaki. ~Wendy
