2

166 12 2
                                    

Jest mi bardzo miło, że dalej czytasz moje wypociny.

Ostatnio opisałem w bardzo dużym skrócie miejsce, w którym obecnie się znajduje.

Teraz opiszę ludzi, którzy tu są. W brew pozorom są to ludzie ciekawi, z bardzo ciekawą przeszłością. W sumie większość z ich przeżyć jest smutna, czasem nawet tragiczna, ale z doświadczenia wiem, że ludzie lubią takie najbardziej. A może tylko ja lubię takie mroczne i smutne klimaty... nie wiem.

Ale nie zmienia to faktu, że chce Ci o tym opowiedzieć.

...O tym, właściwie o nich.

Powiem Ci tak, znam naprawdę dużo osób. Chociaż oni nie znają mnie, a to dlatego, że jestem obserwatorem. Nie udzielam się, ja tylko obserwuje. Chociaż przyznam nie zawsze tak było.

Ale Dobra, przejdźmy do rzeczy.

Podzielilem ich sobie na 3 grupy.

1 - Ludzie z depresją.
2 - Ludzie z nie określonym przeze mnie problemem.
3 - Ludzie którzy nie mają żadnego problemu.

No to jeśli chodzi o grupę pierwszą:

Z moich obserwacji wynika, że niektórzy z nich są całkiem Ok. W sumie jestem jednym z nich, zazwyczaj to oni w nocy płaczą, a w dzień wychodzą z pokoju tylko wtedy kiedy muszą. Oczywiście są tu też tacy, którzy wydają się być już zdrowi bo są już tu naprawdę długo, jednak nie na tyle by stąd wyjść. Odziwo jest tu więcej chłopców mniej-więcej w moim wieku. Dziewczyn jest może z 6-7. Żadna osoba nie ma przyjaciela. Znaczy były jakieś krótkie znajomości, tylko kończyły się albo na tym, że jedna osoba wychodziła ze szpitala, lub poprostu samobójstwem jednej z osób. Bo kłótnie raczej nie miały tu miejsca, sam nie wiem o co można się kłócić w takim miejscu.

Osoby z grupy numer 2:

Sam nie wiem, dlaczego tu są, zastanawiam się czy lekarze, którzy skierowali ich właśnie tutaj wiedzieli.
Ich obserwowałem i w sumie dalej obserwuje najdłużej. Jednak chyba nie jest mi dane dowiedzieć się cokolwiek o nich. Być może jest to schizofrenia lub jakieś stany lękowe, może wszystko razem. Gdybym się spytał kogoś na pewno bym się dowiedział, tutaj nie ma tajemnic. Co niby jest dobre, chociaż ma swoje złe strony.
Te osoby mają tak jakby dwie lub nawet więcej twarzy. Jednego dnia są uśmiechnięci, drugiego smutni lub źli.
Czasem siedzą w kącie i płaczą, wtedy wyglądają jakby mieli depresję i śmiało mógłbym zaliczyć ich do pierwszej grupy, ale na drugi dzień rozwalają cały szpital.
Parę razy już miałem zamiar odpuścić sobie obserwowanie ich, ale przychodzili nowi ludzie i miałem nadzieję, że właśnie oni będą łatwiejsi do rozgryzienia. Niestety za każdym razem się mylę.

Osoby z grupy numer 3:

Osoby z tej grupy denerwują mnie najbardziej. Są tu tylko dla tego, bo chcą zobaczyć jak to jest być w otoczeniu "psycholi" naprawdę nie wiem czego oni się spodziewali. Czasami udają, że mają jakiś atak i naprawdę nie rozumiem i nie zrozumiem, jak lekarze mogą nie zauważać tego, że oni udają. Chociaż jak teraz pisze, przyszło mi do głowy, że może oni nie chcą tego widzieć, być może ludzie z tej grupy mają dużo pieniędzy i coś tam lekarzowi wpadło do kieszeni. Nie mi to w sumie oceniać, bo nie jestem kimś ważnym, ale gdybym był, nawet za nie wiadomo jakie pieniądze nie zgodziłbym się na to, by po szpitalu chodzili tacy oszuści. Z tego co zauważyłem, nie tylko mnie oni denerwują. Wystarczy, że widzę jak inni chorzy (oczywiście mówię o tych naprawdę chorych) patrzą na nich. Z jaką nienawiścią obserwują każdy ich ruch. Wydaje mi się, że ci ludzie mają jakiś w sumie problem. Tylko nie wiem, czy debilstwo to powód żeby od razu przychodzić do szpitala psychiatrycznego.

Takie jest moje zdanie na temat ludzi, którzy są tu razem ze mną.

Myślę, że mógłbym... no naprawdę
mógłbym zaprzyjaźnić się z kimś.

Tylko trochę za bardzo się boję, że skończę jak inni i narazie nie mam zamiaru się z nikim w jaki kolwiek sposób zadawać[?] Chyba tak to mogę nazwać, poprostu chce być sam. Chce stąd wyjść i zapomnieć. A przyjaźń mogłaby mi w tym tylko przeszkodzić. Wystarczy mi, że piszę ten dziennik.

Na dzisiaj tylko tyle mam do powiedzenia, a właściwie do napisania. Nie wiem kiedy znowu coś mnie najdzie i napiszę. Jak narazie wszystko co mam w głowie, zamieściłem na tej kartce.

************************************
Zapomniałam wam napisać, że tak ja wiem, że opowiadań w którym Troye jest w szpitalu psychiatrycznym i ma depresję jest naprawdę dużo. Chce poprostu napisać swoją wersję bo pomysł podoba mi się. Ale wydaje mi się, że czegoś takiego (mówię o tym ze to wszystko jest w formie pamietnika) jeszcze nie bylo. Mam też nadzieję, że się wam spodoba. Także komentujcie i dawajcie gwiazdki, bo to Serio motywuje. Chociaż nawet jak nie będzie dużo gwiazdek to dokończę to opowiadanie, bo w sumie mam już wszystko zaplanowane. Dzisiaj nawet przyszedł mi pomysł na 2 cześć.
No więc tak... ja się już żegnam, sami wiecie co robić.

W sumie co do tych komentarzy i gwiazdek, to dawajcie je jeśli chcecie ja przecież nie będę wam mówić jak macie żyć. 😂😂😂

Poznaj Moją Historię || T.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz