VI - Wampir

135 20 1
                                    

Myślę, że teraz zacznie być ciekawie... ^^

Tuż po tych wydarzeniach, no, właściwie tydzień później, bo tyle trwało szukanie, wprowadziliśmy się do domu, który kupiłem za zawartość konta. Mój ochroniarz niechętnie, mi się to nawet podobało.

Przez kilka godzin jedynie łaziłem po domu, który okazał się być dość spory. Szukałem pokoi, które najbardziej nadawałyby się na sypialnię dla niego i dla mnie.
Udało mi się coś znaleźć... Ale na razie nie to było najważniejsze.
W pewnej chwili poczułem głód. Okrutny, piekący, intensywny głód. Nie czułem takiego od czasu gdy...
Gdy po raz ostatni piłem krew.
Krew Łowcy. Od tego czasu wogóle nie czułem głodu. Chyba nawet wiem czemu.

Obraz przed moimi oczami stał się niesamowicie wyraźny i jakby pulsujący. Lekko kolebiącym krokiem ruszyłem w kierunku, z którego dochodził zapach chłopaka.
Podszedłem do niego. Najpierw najwidoczniej nie zrozumiał w jakim znajdowałem się stanie...
Stał w przedpokoju. Nie miał broni w zasięgu ręki, ten jego kij z ostrzem stał przy ścianie jakieś trzy metry dalej.
Zanim zdążył całkowicie odwrócić się w moim kierunku złapałem go za ramię i wręcz przybiłem do ściany. Spojrzał na mnie zaskoczony.
By przytrzymać go pewniej ująłem obie jego dłonie jedną ręką i to za nie dalej go trzymałem.
Nie panowałem nad pragnieniem. Wolną dłonią gwałtownie odsłoniłem jego kark. Wbiłem zęby w jego ciało, rozkoszując się ciepłą krwią.
Usłyszałem jego jęk. Znałem zależność. Pierwsze ugryzienie boli, lecz kolejne budzą podniecenie. I on właśnie się o tym przekonał.
Puściłem go, kładąc ręce na ścianie po jego bokach. Na moment zaprzestałem picia jego krwi, oblizałem wargi i ponownie zatopiłem w nim kły.
Jego ramiona nagle znalazły się na moim karku. Co chwilę wgryzałem się kawałek dalej, wywołując jego jęki.
Po kilku chwilach sam jęknąłem. Wbił paznokcie w mój kark, przeszedł mnie dreszcz. I w tym samym momencie poczułem smak, który mnie upewnił...
- Wiedziałem. - wyprostowałem się, by delikatnie musnąć wargami jego usta i spojrzeć w jego zaskoczone i pytające oczy. - Jesteś jej potomkiem... Potomkiem Morgany.

Tu się zaczyna początek... A dalej będzie.... :3

(N&A) Łowca W Krzywym ZwierciadleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz