Part 1

10.6K 450 547
                                    

Agnes opiekowała się Niną, odkąd poznały się będąc jeszcze w szkole podstawowej. Ich pierwsze spotkanie wyglądało dość niezręcznie. Zwłaszcza, że Agnes musiała ochronić ją przed złośliwą koleżanką, która zabrała jej zabawkę i ciągnęła za włosy.

Louis'a poznały w gimnazjum. Chłopak był niski, zbudowany jak dziewczyna i zdecydowanie śliczny. Piękne, duże niebieskie oczy, delikatne włosy. I oczywiście klasowa ofiara. Nina zaprzyjaźniła się z nim już pierwszego dnia. Natomiast Agnes przyjęła go do paczki jako kolejną osobę, którą musi chronić.

Kiedy przyszedł czas dojrzewania, żadne z nich nie było zaskoczone swoją rasą. Agnes od dziecka wykazywała silne znaki Alfy. Natomiast Nina i Louis nie zaskoczyli ani rodziny, ani znajomych, kiedy okazało się, że jedno i drugie jest Omegą.

Przeszli razem przez okres dojrzewania w liceum. Pierwsze miłości, pierwsze złamane serca, pierwsze pocałunki. Rok później mieszkali już we trójkę w Londynie. Agnes, jako Alfa, miała bardzo dobrze płatną pracę. Mogła bez problemu utrzymać całe mieszkanie. Jednak jej przyjaciele postanowili nie być pasożytami społecznymi i mimo tego, że byli tą słabszą rasą, Agnes załatwiła im pracę. Byli barmanami w znanym klubie „Funky Buddah". Jedno i drugie, starało się być niezależne. Coraz częściej Alfa tęskniła za czasami kiedy byli nieśmiali, słodcy i ciągle potrzebowali jej pomocy. Teraz i jedno i drugie stało się pyskate. Chyba robiła się za miękka.

Właśnie jechała po swoje „niezależne" omegi. Klub był jak zwykle przepełniony. Podeszła do baru i usiadła na wysokim stołku. Chwilę później Nina już stała przed nią.

- Daj nam pięć minut.

Agnes kiwnęła jej głową i z wdzięcznością przyjęła szklankę wody.

***

Cała trójka siedziała w samochodzie, słuchając muzyki z radia w drodze powrotnej.

- Możesz mi powiedzieć, dlaczego to zawsze ty siedzisz z przodu? – zapytała naburmuszona Nina.

- Bo lubię. Zresztą jestem facetem. – odpowiedział jej Louis, nawet na nią nie patrząc.

- I Omegą, tak jak ja.

- Ale facetem.

- Szowinistyczna świnia.

- Mała-

Brunetowi nie było dane skończyć, bo nagle Agnes obróciła kierownicą, próbując ominąć samochód z na przeciwka.

Pasażerami szarpnęło, a Louis sykną kiedy pasy werżnęły mu się w klatkę piersiową.

Alfa zatrzymała się z piskiem opon i już po chwili wysiadała z pojazdu. Omegi popatrzyły po sobie, nadal w szoku, i z prędkością światła wysiadły za nią.

- Popierdoliło cię już do reszty kretynie?! – zagrzmiała Agnes.

Facet wysiadł ze swojego samochodu i spojrzał na nią z pogardą.

- Jak śmiesz tak do mnie mówić?!

- Słucham? – zapytała Agnes, a w jej głosie można było wyczuć niebezpieczny tembr głosu Alfy.

Przyjaciele skulili się w sobie.

- Jak jeździsz palancie? Prawo jazdy w chipsach wylosowałeś?!

W trakcie kiedy Alfy kłóciły się w najlepsze, z samochodu faceta wysiadła skulona postać. Wyglądała na przestraszoną. Miała blond włosy i niebieskie oczy. Podobne do Louis'a, jednak jaśniejsze.

Home (Larry Stylinson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz