Agnes siedziała w salonie Styles'a popijając herbatkę. Rozglądała się z ciekawością po pomieszczeniu. Jak tylko weszła zauważyła książki Louis'a na półkach. Jak widać już się zadomowił, pomyślała.
- Agnes, mówiłem ci o pracy jaką Harry mi załatwił? - zapytał Louis, wchodząc do pomieszczenia z kubkiem herbaty w ręku.
- Och - blondynka odstawiła napój na stół - Już ją masz? No to, co to jest?
Chłopak usiadł na kanapie i po chwili wszedł Harry, zajmując miejsce obok niego.
- Przedszkole - odpowiedzieli razem.
- To fantastycznie! Louis, przecież ty kochasz dzieci - powiedziała z uśmiechem.
- Tak! - kiwnął głową zadowolony - Nie mogę się doczekać. Zaczynam od poniedziałku.
- Jutro jest piątek, także Nina z Niall'em wracają do klubu - kiedy tylko skończyła mówić, zadzwonił jej telefon. - Przepraszam na chwilę - mruknęła w stronę chłopaków - O wilku mowa. Halo Nina, coś się stało?
Louis z Harry'm usłyszeli krzyki po drugiej stronie słuchawki. Harry skoczył na równe nogi, a za nim Louis.
Agnes rozłączyła się i nie patrząc na nic szybko wyszła z domu i skierowała się do swojego samochodu.
- Agnes! - krzyknął Louis - Co się stało?!
- Zabiję tego skurwiela - wywarczała i wsiadła do samochodu, odjeżdżają z pod domu Styles'a z piskiem opon.
Nie czekając ani chwili dłużej, Harry wraz z Louis'em podążyli zaraz za nią.
***
Wpadła przez drzwi wejściowe warcząc.
Mój!
Była w amoku, a kiedy weszła do salonu, po tym co zobaczyła jej oczy zmieniły się na czerwone. Nick Grimshaw siedział okrakiem na jej Omedze i próbował go rozebrać. Nie zwrócił na nią uwagi prawdopodobnie przez zapach, który wydzielał Niall. I to był jego błąd. Z wściekłością godną lwa, Agnes rzuciła się na przeciwnika. Złapała go za koszulę i siłą ściągnęła z Omegi rzucając go na przeciwległą ścianę.
W tym samym czasie do domu wpadł Harry z Louis'em. Nina właśnie zbiegała po schodach. Spojrzała na nich przerażona i długo nie myśląc wbiegła do salonu gdzie Agnes właśnie okładała Nick'a pięściami krzycząc i warcząc. Harry złapał Ninę za ramię i odciągnął ją kiedy chciała podbiec do walczących Alf.
- Gdzie? – warknął – Zabierzcie stąd Niall'a.
Omegi tylko kiwnęły głowami i podbiegły do jęczącego i płaczącego chłopaka. Złapały go pod ramię z obu stron i wyprowadziły siłą z pomieszczenia, niosąc go na górę do sypialni.
Harry upewnił się, że bezpiecznie wyszli, po czym spojrzał na walczących.
- Dość tego! – warknął głosem Alfy.
Nick skulił się w sobie i odsunął pod ścianę. Natomiast Agnes spojrzała wściekła na Styles'a.
- Mój – warknęła.
- Twój i nie mam zamiaru go zabierać. Grimshaw'a zostaw mi. Wydaje mi się, że twoja Omega powinna być teraz ważniejsza – spojrzał na nią i głową kiwnął jej, że powinna wyjść.
Agnes spojrzała ostatni raz na Nick'a i podeszła do niego powoli. Rozkaz Harry'ego nie podziałał na nią tak jak na Grimshaw'a, ponieważ nie należała jeszcze do jego watahy. Zmrużyła oczy i walnęła Nick'a ostatni raz z pięści w szczękę.
CZYTASZ
Home (Larry Stylinson)
FanfictionW świecie gdzie rządzą Alfy, a Omegi są tą słabszą rasą, bardzo ciężko jest się odnaleźć. Takiego problemu nie ma Louis, Nina i Agnes. Trójka przyjaciół zna się od dziecka. Ale jak bardzo ich życie się zmieni, kiedy Agnes znajdzie swoją Omegę, Louis...