·10·

1K 76 21
                                    

Po jej słowach niepewnie wyszłam zza kołdry. Jednak stała sama i widocznie chciała zobaczyć moją reakcję. Uśmiechnęłam się do niej żeby nie pomyślała sobie czegoś dziwnego...

-Wiedziałam, że wtedy wstaniesz!-

-To nie jest mój chłopak...-

-Ale byś chciała żeby...-

-NIEEEE!-

Rzuciłam w nią poduszką aby nie dokończyła swojego zdania. Nie chciałam tego słyszeć. Nie chciałam słyszeć jak ktoś uświadamia mi prawdę...

-Prawilna poduszka. Wiesz, że kojarzy mi się z wilkiem? Jest taka trochę szorstka i szara. Kiedy byłaś na polowaniu?-

-Wczoraj-

-Beze mnie?!-

-No bo na Ciebie polowałam-

Było już dość późno, więc miałyśmy mało czasu aby punktualnie zjawić się na śniadaniu. Musiałam tylko szybko ubrać czarne rurki, czarną bluzę i czarne buty. Oryginalnie. Narzuciłam na siebie 'pelerynę' i przetarłam herb slytherin'u. Przeczesałam włosy. Zbytnio się nie układały, więc związałam je w zwykłą kitkę. Czarną gumką oczywiście.

-Bo Ci zaraz chłopak ucieknie i nie zobaczy jak się dla niego wystroiłaś!-

Krzyknęła tak głośno, że Draco z łatwością mógłby to usłyszeć z każdego miejsca w szkole. Uciekła i mam nadzieję, że po drodze nie spotkała Malfoy'a.

×××

Usiadłyśmy i na moje szczęście nie było wokół nikogo kto by się gapił i sprawiał, że nie mogę normalnie sporzyć posiłku. Może i Potter siedział tak, że mogłam wzrokiem wypalić mu plecy, ale tam się nim zbytnio nie przejmuję. Kiedy na chwilę wstał, Granger zjadała mnie wzrokiem. Zmarszczyłam brwi, na co ona się trochę zakłopotała. Zaczęła udawać, że patrzyła się gdzie indziej. Wyszło jej to jednak tak, że Malfoy także dziwnie na nią popatrzył. Jednak widać, że się zawstydziła, bo MALFOY JEJ się podoba. Tylko że on nazywa ją szlamą i takie tam inne brzydkie słowa...

×××

Szłam do pokoju, kiedy ktoś pociągnął mnie w jakiś korytarz obok. Popatrzyłam na postać stojącą blisko, ale to bardzo blisko mnie.

-Jak coś chcesz, wystarczy zapytać, a nie pchać mnie w jakieś zakamarki-  mruknęłam do Malofy'a. Przewrócił oczyma i wziął głęboki wdech. Chciałam już pytać, o co mu chodzi, ale nie zdążyłam, bo wbił się w moje usta. Jak to w ogóle musiało wyglądać? Bachory na pierwszym roku się całują... Ugh... Nie oddałam pocałunku, chociaż coś kusiło mnie aby to zrobić. Kiedy się ode mnie oderwał, spłoszył go mój zabijający wzrok.

-Musiałem- i odszedł. Skierowałam się z powrotem do pokoju. Rzuciłam się na łóżko myśląc tylko, jakie to było żałosne. Było tak cicho, że usłyszałam rozmowę Potter'a i jakiejś dziewczyny. Co on tu w ogóle robi? Słyszałam jak się śmieją i żegnają. Do pokoju weszła Rebecca. No to mamy dziewczynę Potter'a.

-Ładnie to mi wytykać chłopaka, skoro sama go masz?- rzuciłam od razu.

-Nie wiem, o co ci chodzi...- powiedziała lekko zamyślona. Oh, ona dobrze wie o co mi chodzi.

-Jak tam randeczka z Potter'em?- wybuchłam śmiechem. Rebecca strzeliła małego focha.

-A jak tam miłosne gierki z Malfoy'em?-odegrała się. Jednak nie wywarło to na mnie żadnej reakcji.

-Miłosna historia ślizgonki i gryfona na pierwszym roku nauki w szkółce magii, oh, jakie to romantyczne- próbowałam złapać oddech. Dostałam w twarz poduszką, ale to tylko pobudziło mój śmiech.

×××

-Co ty w ogóle widzisz w tym całym 'chłopcu, który przeżył'? Został przecież prawie zabity przez mojego... Przez Voldemorta i takie tam...- nie mogłam spać. Głowa bolała mnie jak diabli. Rebecca zapewne marząc o Harrym także nie zasypiała.

-Nie będę Ci nic mówić, bo tylko będziesz się bardziej śmiać. W ogóle, nie boisz się tego imienia?- zapytała zaciekawiona dziewczyna.

-Ehm... A jak miałabym mówić?- próbowałam domyślić się o co chodzi.

-No, raczej czarny pan albo coś...no, ale wiesz... Harry też mówi jego imię otwarcie, bo się go nie boi. Jest taki odważny...- westchnęła. Czyli Harry mówi o moim ojcu po imieniu? Tak? Oh, jak miło...

-Nie ma dla mnie żadnego znaczenia co mi zrobi Potter, Malfoy albo Voldemort. Nie wiem, co wy wszyscy takie tchórze- mruknęłam już prawie zasypiając z powodu chwilowego braku bólu głowy.

-Pasujecie do siebie- rzuciła Rebecca.

-Ale kto?- zdążyłam jeszcze z siebie wydusić.

-Ty i Draco albo ty i Harry- że co? Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale sen ogarnął moją duszę.

×××

Dzień dobry. Mały rozdział. Przyznam, wróciłam na chwilę na to konto (bo jest zawieszone) i wymusiłam na sobie aby napisać rozdział do mvV. Mam nadzieję, że poczekacie na kolejny. Może mnie najdzie wena i niedługo się pojawi. Dziękuję za prawie 4k wyświetleń 💚*0*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 24, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

my father VOLDEMORT | Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz