- Co?! – odparłam zszokowana.
Trey kierował się wprost na mnie i Alexa, któremu przyglądał się ze zdziwieniem. Stałam bez ruchu, nie mogąc wydobyć z siebie ani słowa, gdy stanął naprzeciwko mnie razem ze swoim przeszywającym uśmiechem.
- Belle, jak dobrze cię widzieć – odezwał się, chcąc mnie przytulić. Odsunęłam się szybko, a Alex stanął pomiędzy nami.
- Przepraszam bardzo, ale o co tu chodzi ? – zapytał, patrząc ostro na mojego byłego.
Trey przeniósł wzrok na Alexa i natychmiast zmienił wyraz swojej twarzy.
- Jak to o co? Przyszedłem spotkać się z moją dziewczyną, więc zrób miejsce i się odsuń.
Zmieszałam się. Jak Trey śmie nazywać mnie swoją dziewczyną, po tym co mi zrobił. Alison pewnie też tak nadal nazywa . Wystawiłam głowę zza ramienia Alexa i zwróciłam się do Treya.
- Ty wiesz, że my nie jesteśmy już...
Alex przerwał mi impulsywnie.
- Z twoją dziewczyną?! Chodzę z Belle od miesiąca.
Że co? Powiedzcie że się przesłyszałam. W to, że Trey nazywa mnie swoją dziewczyną, jeszcze mogłabym uwierzyć, ale Alex, to już za dużo. Dużo za dużo .A co za dużo, to nie zdrowo.
Trey zaniemówił, podobnie jak ja. Otworzyłam szeroko oczy i stałam bez ruchu, wpatrując się w chłopaków.
- Jasne, Belle na pewno by mi powiedziała – wtrącił się Trey.
Alex założył ręce na piersi i nerwowo zaczął tupać nogą
- Jeśli mi nie wierzysz, może sam ją zapytasz ?
W jednej chwili obaj, odwrócili się i spojrzeli się na moją zakłopotaną minę. Nie potrafiłam wydobyć z ust ani jednego słowa. To pewnie dlatego że obecnie mam dwóch chłopaków, o których nawet nie wiedziałam.
- Belle to prawda? – zapytał Trey, gdy przez dłuższą chwilę nie wypowiedziałam żadnego słowa.
Zawahałam się przez moment i westchnęłam. Jak kłamać, to kłamać.
- Tak, prawda. Nie mówiłam ci, bo wcale nie musisz wiedzieć. Zerwałam z tobą dwa miesiące temu i od tego czasu, nie muszę ci mówić o NICZYM. Jak ty mnie w ogóle znalazłeś?
- Twoja babcia powiedziała mi gdzie jesteś. Ja przyjechałem ...
Alex przerwał mu zanim zdążył dokończyć.
- Nic a nic, nas to nie obchodzi – objął mnie ramieniem – Powiedziała ci, że nie chce mieć z tobą nic wspólnego, możesz już sobie iść – dodał wkurzony. Nie mam pojęcia, czy była to prawdziwa złość, czy umie aż, tak dobrze udawać.
- Dobra, już sobie idę, a ty Belle, nie wiesz co tracisz – odpowiedział widocznie zrezygnowany, odwrócił się od nas i odszedł.
Gdy tylko zniknął za żelazną bramą parku, zniknął na zawsze już z mojego życia. Koniec z ciągłym odrzucaniem połączeń, wysłuchiwaniem przeprosin i próśb. Koniec z zawracaniem sobie głowy Treyem. Stojąc bez ruchu koło Alexa, uświadomiłam sobie, że ciągle trzyma ręką na moim ramieniu. Szybko cofnęłam się od niego i rzuciłam mu ostre spojrzenie.
- Nie przypominam sobie żeby w naszej umowie, był jakiś podpunkt o chodzeniu?
- Umowa była taka, żebym pozbył się tego twojego, upierdliwego byłego. I to właśnie zrobiłem, prawda? Więc teraz twoja kolej na wywiązanie się z umowy.
CZYTASZ
My Only Wish
RomansCo mogę o sobie powiedzieć? Jestem dosyć niską brunetką, mam na imię Belle Holoway i moje życie naprawdę było jak z bajki, dopóki nie zjawiła się w nim bestia...