Wypad na lody

47 6 0
                                    

Gdy tylko doszlam do domu przebralam sie w spodniczke niebieska z koronką i bokserka z koronką na plecach . Zjadlam szybko obiad przygotowany przes mame i pod moj dom rowno o 15 podjechal
Ben (ten chlopak co mnie zaprosil na lody) pięknym samochodem Peugeot
Czułam sie jak ksiezniczka pojechalismy w ciszy ale milej ciszy do pobliskiego wesolego miasteczka.
-Jaki zamowic ci smak lofow zapytal
- Poprosze arbuzowe odpowiedzialam
-Czy to przypadek ze sa to moje ulubione zapytal ?
-Sory ben ale js nie wierze w przypadki
- Heh to tak jak ja
Po chwili dostalismy nasze zamowione lody .
- Jak ci sie podoba w naszej szkole ?
- W porzadku wszyscy sa tacy mili
- Zwlaszcza ja (powiedzial skromnie )
- Tak napewno nie zapszecze
Ben moge ci zadac pytanie ?
Jasne ?
- Ile miales dziewczyn ?
Czekalam na odpowiedz przez około 5 min ale nie odpowiedzial. Wiec postanowilam zadac mu odruchowy niespodziewany ruch.
..... Walłam go lodem w czolo i wygladal jak jednorozec
Nagle obudzil sie jak by z jakiegos transu i krzyknol
- Co ty kurwa wyprawiasz ?
-Nie obrazaj sie to na zarty
- Tak na zarty ?
-Tak powiedzialam
I w tym momecie zrobil cos czego sie nie spodziewalam wogole .......

I JAK PODOBA SIE KOLEJNY ROZDZIAL JESLI CHCECIE WIEDZIEC CO JEST DALEJ TO PROSZE O CHOCIASZ 5 GWIAZDEK

Zagubiona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz