3

78 7 0
                                    

Komentujcie i gwiazdkujcie :*

Ubrana, wyszłam z willi i pojechałam do swojego domu.
Weszłam do szaro-niebieskiego pomieszczenia. Po prawej stronie był prysznic, na przeciwko mnie zlew, a nad nim lustro. Po lewej stronie znajdowała się toaleta.
Umylam się szybko. Rozczesałam włosy i związałam w wysokiego kucyka. Wypuscilam kilka pasem (aby nie być taka ulizana). Pomalowałam rzęsy tuszem, a na usta nałożyłam szminke w nudziakowym kolorze. Dziś Pomalowałam się bardzo delikatnie.
Zastanawiałam się nad jakimś nowym tatuażem. Przydałby mi się. Umówie się dziś na wizytę, może zaproponują mi jakiś ciekawy wzór.
Podeszłam do szafy i jak to na dziewczynę przystało zastanawiałam się dwie godziny w co się ubrać.
W końcu zdecydowałam na obcisłą, szarą bluzkę z małymi spongeBobami. Do tego czarne rurki z dziurami na kolanach i tradycyjnie moja czarna skóra którą założyłam przy wyjściu. Na stopy włożyłam całe czarne converse. Poszłam jeszcze po mały nożyk który zawsze przy sobie noszę. Niestety tata mi zakazał nosić pistoletu do szkoły.
Tradycyjnie do szkoły pojechałam ścigaczem.
Ściągnęłam rękawiczki i kask. Ludzie gapili się jakby zobaczyli ducha. Na szczęście przyzwyczaiłam się.
Szłam korytarzem do szafki w celu odniesienia rzeczy i by wziąć strój na w-f gdy nagle ktoś we mnie wpadł
- Patrz jak chodzisz
Powiedziałam. Cóż do najmilszych nie należę.. Ups.
Chciałam juz odejść gdy usłyszałam znany mi głos
- Mogłaś patrzeć przed siebie a nie.
Tak to był głos Dylana. Nie miałam zamiaru się do niego odzywać wiec próbowałam go wyminąć, lecz gdy ja stawiałam krok w lewo on robił to samo uniemożliwiając mi wyminięcie go. Sytuacja powtórzyła się kilka razy w kurzona walłam go"z bara" mówiąc cicho
- Jak ja cie nienawidzę
O'Brien na chyli się nade mną (bo jest wyższy)i powiedział bardzo wolno i wyraźnie:
- Ja ciebie bardziej
Odszedł.
Jak ja go nienawidzę! Czemu ja go jeszcze nie zabiłam?, nie skopałam?, nie pobiłam?
Zła poszłam na lekcję którą jako jedyną lubię czyli w-f. Jednak przez wpadkę z O'Brienem mój humor był kompletnie popsuty.
Na sali widziałam nową i nowego którzy się całowali. Serio? Jeszcze się dziewczyno nie skapłaś jaki to dupek? Odszedł do swojego trenera, a dziewczyna do naszego. Jak zwykle stałam sama bo wszystkie dziewczyny się mnie boją. Trochę mnie to śmieszy. Poczułam jak ktoś mnie dotyka w ramię. Odwróciłam się i zauważyłam twarz nowej.
- Hej jestem Kate
Uniosłam ze zdziwienia wysoko brwi.
- Aha?
Odpowiedziałam pytaniem.
- A ty jak się nazywasz?
-Ale ty jesteś irytująca... Jak ci powiem imię to się odwalisz?
Wkurwiła mnie. Szacunek dla niej za odwagę żeby do mnie dobrowolnie podejść, ale serio? Pyta o imię?
Nie wygląda jakbym ją uraziła. A tym uśmiechem zaraz mi oczy wydłubie.
- Katniss
Powiedziałam z nadzieją że sobie pójdzie, ale ona dalej tu stała.
- Idź sobie szatnie
Wypowiedziałam te słowa powoli głośno i wyraźnie, a ona po prostu wybuchła śmiechem. Serio? Ona pomyślała ze żartuje?
Dobra jak nie będę się odzywać to da mi spokój.
Graliśmy w siatkówkę co mi bardzo odpowiadało bo uwielbiam ten sport.
Lekcja dobiegła końca a dziewczyny poszły się przebierać. Dopiero gdy prawie nikogo nie było zaczęłam ściągać z siebie ubrania. Miałam na sobie wiele blizn i nie chciałam wszystkim je pokazywać.
Byłam w samym (koronkowym) staniku gdy do szatni wszedł nowy.
-Hej mała
- Mała to jest twoja pała
- Mmm pyskata, lubie takie
Odwróciłam się do niego przodem.
- Gdzie masz swoją dziewczynę? A może powinnam zapytać gdzie masz plastika z którym lizałeś się wczoraj?
- One są nic nie warte...
Podszedl do mnie i złapał za pierś. Jednym uderzeniem powaliłam go na ziemię zaczęłam go kopać. Uznałam ze dostał nauczkę. Jeszcze tylko go postrasze. Kucnęłam przy nim, postarałam się o psychiczny uśmiech i oczy zabujcy. Mówiłam wolno i powoli by wzbudzić jego jeszcze większy lęk.
- Teraz będę twoim koszmarem
Zakończyłam wypowiedź psychopatycznym uśmiechem. Podniosłam wzrok i zauważyłam Kate która wszystko widziała.
Wstałam, posłałam jej współczujący uśmiech i powiedziałam
- Walnij mu to ci ulży
Dziewczyna podeszła do chłopaka i walła mu z piąchy w twarz
- Wow nie długo doścignież mistrza
Miałam na myśli siebie. Uśmiechnęła się do mnie i przybiła "żółwika"
- To co? Zrywamy się z lekcji?
Znowu zabrałam głos.
- Jasne.

----------
W załączniku zdjęcie u góry Kate na dole Katniss
Powoli zaczyna się dziać...
Jak myślicie dziewczyny będą przyjaciółkami?

I Hate You.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz