12

32 3 1
                                    

Kate
Siedziałam na dużym fotelu pogrążona w czytaniu niesamowitiej lektury, gdy nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu.
Spojrzałam na wyświetlacz i zamarłam. Drżącymi rękami odrzuciłam połączenie.
Nie chce się z nim widzieć!
Nie po tym jak mnie potraktował! Uderzył mnie! A ja mu ufałam.
Więcej tego błędu nie popełnie. Poprostu o nim zapomnę.

Głodna pokierowałam się do kuchni.
Otworzyłam lodówka i zobaczyłam kompletne pustki. Westchnęłam ciężko i sprawdziłam zawartość portfela.
Trudno, musze iść do sklepu.
Założyłam szarą bluzę. Na stopy włożyłam czarne airmaxy.
Wyszłam z domu wcześniej zamykając go.
Szłam wolnym krokiem do sklepu znajdującego się nieopodal mojego mieszkania.
Myślałam nad wszystkim. Nad tym dlaczego mi to zrobił? Przecież to nienormalne, że chłopak cie bije i ci grozi?
Szłam chodnikiem nie patrząc na nikogo, jedynie w swoje buty.
Nagle poczułam worek na głowie. Zobaczyłam ciemność.
Stało się to czego się obawiałam. Chciał więcej.
Miał już obsesję.
To nie było normalne.
Usłyszałam okropny głos, który kiedyś wydawał mi się przecudowny. W jednej chwili zamarłam.
- Gdzie mi uciekasz mała? Nie odbierałaś telefonu. Wiesz przecież ze tatuś nie lubi gdy się go lekceważy!
Swoją wypowiedź skończył przepełnionym gniewem i nienawiścią zdaniem.
Bałam się go. Poprostu się bałam.
Czułam jak po plikach spływają mi pojedyncze zły.
Czułam przerażenie.
- Już mi nie uciekniesz suko.
Poczułam ogromny ból, a potem tylko ciemność....
*******

Obudziłam się przywiązana do łóżka.
Czułam na skórze chłód.
Boże święty! Ja nie mam ubrań na sobie! Czy on mnie zgwałcił gdy byłam nieprzytomna?  Do tego stopnia się posunął? 
W oczach zebrały mi się łzy, które powoli leciały mi po obolałych policzkach.
Ja nie mogę tu zostać!
Nie chcę być bita i gwałtowna wbrew mojej woli!
Rozejrzałam  się po pokoju. Po prawej stronie były drzwi przez które wpadało światło. Usłyszałam lecaca wodę spod prysznica.
Tak!
To jest okazja!
Muszę uciec!  Nie dam się!
Próbowałam odwiazac lewa dłoń nogami. Jak dobrze ze chodziłam na gimnastykę! 
O rany! Udało się! 
Chwile później  lewą ręką odwiazalam prawą dłoń.
Byłam wolna!  Teraz wystarczy zwiać! Nagle woda spod prysznica przestała lecieć.
Mam mało czasu!
Szybko  rozejrzałam się w poszukiwaniu drzwi. Moją uwagę przykuło okno. Wyjrzalam przez nie. Jak dobrze, że to tylko 1 piętro.
Prędko wzięłam byle jaką koszulkę leżąca na ziemi.
Następnie włożyłam ją. 
Podbiegłam do okna najciszej jak umiałam. Otworzyłam je.
Nagle usłyszałam dźwięk przekrecanego klucza.
Cholernie się bałam.
Bałam się ze da mi karę.
Bałam się ze będzie jeszcze gorzej.
Bałam się go.
Czułam ze moje policzki są znów mokre. Na pewno wyglądałam teraz jak zombi w rozmazanym makijażu w koszulce sięgającej do połowy ud.
Nie miałam czasu na myślenie.
Drzwi zaczęły się otwierać a ja w tym momencie wyskoczyła przez otwarte okno.
Między palcami u stóp czułam miękką   trawę. Jednak wiedziałam że muszę biec. Zaczęłam uciekać. Usłyszałam jeszcze krzyk.
- Ty szmato!  Znajdę cie!
Bieglam ile sił w nogach. Nie wiedziałam gdzie się znajduje. Bieglam i płakałam. Byłam w takiej sytuacji taka bezradna!
Nagle usłyszałam trąbnięcie. A znajome auto się zatrzymało.
Z pojazdy wysiada moja przyjaciółka. Z troską w oczach zadawała mi wiele pytań.
- Boże!  Kate! Co z tobą!  Co tu robisz?
Nie wiedziałam co powiedzieć. Skłamać? 
- Ja...
Zaczęłam szlochac. Powiedziałam Katniss całą historię. Którą skończyłam w samochodzie.
- Czyli kto ci to zrobił?
Spojrzałam w swoje palce. Bałam się wymawiać jego imię. Westchnęłam ciężko.
- Michael.

-------
Wiem ze krótki i baaardzo z to przepraszam!!
Nie mam zbyt wolnego czasu :c
Nie długo następny rozdział ;*

Wolicie rozdziały dotyczące Katniss czy Kate?
Która postać bardziej się wam podoba?

I Hate You.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz