Macie tego nexta, tylko się nie zesrajcie
All the love
Gwendolyn
Na lotnisku odebrał mnie pan Horan, który wyglądał dużo marniej niż go zapamiętałam. Wyglada na to, że zakłamanie i dwulicowość, jednak niszczą człowieka.
Lekarz wysadza mnie przed szpitalem, z pod którego odbiera mnie Georgia, a on sam odjeżdża.
- Hej, Gwen. - Odzywa się, kiedy mnie widzi, a ja kiwam głową na znak przywitania i lekko się uśmiecham.
Stawiam powolne kroki w stronę dużego budynku, uważnie obserwując jego otoczenie i samą budowle. Wnioskuje, że od zewnątrz nic się nie zmieniło, a kiedy wchodzę do środka stwierdzam to samo.
Stary, dobry zapach psychiatryka.
- GWEN! - Słyszę dobrze mi znany, jednak trochę wydoroślały głos mojej małej przyjaciółki, która zbiega po schodach i ląduje prosto w moich ramionach.
- CHLOE! - Śmieje się, przytulając ją mocno do siebie, kiedy opłata nogi wokół moich bioder, a ręce wokół szyi. - Tęskniłam, mała.
- Ja też, tak strasznie. - Przyznaje i tkwimy w uścisku jeszcze chwile, po czym dziewczynka mnie puszcza i razem z Georgią idziemy na górę.
Wchodzę do mojego pokoju, w którym Bogu dzięki nic nie zostało naruszone i zostawiam moją walizkę na jak zwykle nie ogrzanej podłodze.
Jesteśmy w domu.
✖️✖️✖️
Kocham was męczyć:)
CZYTASZ
Killers || n.h ✔️
FanfictionŻyjesz w moim sercu, kiedy jesteś daleko. Widzę Cię w mych snach, gdzie słyszę jak mówisz. Jestem z Tobą na zawsze w prawdziwej miłości. Ze światła dnia i gwiazd nad nami. Ponieważ zabijamy się, będąc z dala od siebie, kochanie jesteśmy zabójcami. ...