Prolog

896 53 9
                                    


Był środek nocy. Na ulicy Konohy widać było biegnącą, czarnowłosą dziewczynkę. Na oko była w wieku 10 lat. Z jej oczu lały się łzy. Biegła trzymając w dłoni list, którego treść z pewnością wywołał u niej ten niepohamowany płacz. Miała na sobie bluzkę bez rękawów, spodnie do połowy łydek i buty - wszystko miało odcień czerni z lekkimi akcentami granatowego i fioletowego. Na jej szyi widniał sznurek z błękitną ozdobą. Na biodrach i lewym udzie miała przewiązaną kaburę, w której znajdowały się wszystkie podstawowe artefakty ninja. Jako, że była już późna jesień, można się domyślić, że doskwierał jej chłód. Ona jednak tego nie odczuwała. Minęła już bramę Konohy i bięgnąc przez las skręciła nagle w lewo. Co jakiś czas się potykała, co zapewne było skutkiem ciągłego czytania listu, który jak już pewnie każdy wie - nie wróżył nic dobrego.

Droga Aisu

Zapewne zastanawiasz się co to za technika, którą na tobie wykonałem. W tym liście znajdziesz odpowiedź. Jest to zakazana technika mająca na celu przekazanie osobie na której została wykonana, ogromnych ilości chakry. Jest ona w tobie pod pewnym względem zapieczętowana, ale też jak najbardziej twoja. Nie powinnaś mieć więc wyrzutów sumienia, że jej używasz. Gdy będziesz używać tej chakry będziesz władać jej wszystkimi naturami, będziesz także posiadała Kekkei Genkai jakie tylko sobie zażyczysz. Zapewne nie wiesz gdzie jestem w tym czasie, gdy to czytasz. Mianowicie nie żyję. Jest to technika po której wykonaniu się umiera. Nie martw się - taki był cel w moim życiu. Już dawno wykonałbym ją, ale nie znalazłem nikogo godnego by władać tą mocą. Jedynie teraz po twoich niezwykle wyczerpujących treningach uświadomiłaś mi, że to na tobie powinienem wykonać tę technikę. Teraz jestem szczęśliwy, że ciebie poznałem, wierzę w ciebie i w to, że dasz radę do perfekcji opanować tę moc. Mam też nadzieję że obiecasz mi jedną rzecz. Chciałbym, żebyś miała oddzielne treningi swojej pierwotnej mocy, i tej, którą właśnie otrzymałaś. Gdy będziesz trenowała tylko moc, bez twojej "oryginalnej" będziesz dużo słabsza. Liczę na Ciebie.
Twój Sensei

-Sensei nie żyje?!- myślałam zalana łzami biegnąc nad jezioro, nad którym czasami trenowałam razem z nauczycielem. Chyba setny raz przeczytałam kartkę i dopiero teraz zauważyłam na dole dopisek : "Nie płacz za mnie, ponieważ ty nie możesz żyć normalnie, a ja nie mogę płakać ze szczęścia" Otarłam łzy. Bądź co bądź nie byłam osobą, która dużo płakała. A przynajmniej tak się wydawało na zewnątrz. W środku miałam złamane serce przez śmierć senseia, a właściwie przyjaciela. Na samą myśl o tym, jak będzie w przyszłości, znów mimowolnie zaczęłam płakać. Nie chciałam. On nie chciał.

Aisu w AkatsukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz