Rozdział 4 - Shawn

74 15 3
                                    

Shawn's POV

Po tym jak Ana odeszła w stronę szkoły, cieszyłem się jak głupi, że w końcu mam do niej numer.

Już po chwili brakowało mi jej zapachu i uśmiechu oraz tych słodkich rumieńców.

Od dawna mi się podobała, a dokładniej od czasów kiedy chodziliśmy razem do szkoły. Teraz niestety rzadko ją widuję. Jedynie jak idzie w stronę łąki, to czasem obserwuję ją z pewnej odległości, tak żeby nie zostać zauważonym. Albo kiedy wychodzi do szkoły lub z niej wraca.

Kiedyś przypadkowo dowiedziałem się od jej mamy o problemach Anastasi. Co prawda zmyśliłem to, że matka Any poprosiła mnie o pomoc, ale mam bardzo szczere intencje.

Nadal nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie z poprzedniej szkoły, tak ją okropnie traktowali. Na samą myśl o tym jak ona cierpiała i nadal cierpi, mam ochotę rozwalić mordy tym wszystkim skurwielom, którzy ją skrzywdzili, a Anę przytulić jak najmocniej potrafię.

Kiedy na mnie wpadła na początku czułem złość, bo jak można być taką niezdarą? ale gdy ujrzałem, że to Ana, od razu złagodniałem i na mojej twarzy zaistniał uśmiech.

Podniosłem się z chodnika i podałem rękę dziewczynie, ale ona zaczęła się trząść i pocić, także nie była w stanie podać mi swojej dłoni. Tak więc kucnąłem przy niej i zapytałem co się dzieje, a ona zaczęła się jąkać. W końcu przypomniałem sobie, że przecież ona ma problemy z kontaktowaniem się z innymi, a wszystko przez te szmaty z gimnazjum. Postanowiłem, że ją przytulę.

Od razu się trochę uspokoiła a ja byłem uradowany z tego powodu.

Kiedy podniosłem Anę, poczułem jej lekkość i miałem cholerną ochotę ją pocałować, ale musiałem się powstrzymać. Jak zobaczyłem blizny i rany, to od razu moje ciało przeszył ogromny ból. Widać było, że Ana cierpi, a to sprawiało, że miałem jeszcze większą ochotę pomóc tej ślicznej dziewczynie.

Nie wiem co się ze mną dzieje, ale czuje że dla niej zrobiłbym wszystko, mimo że prawie wcale jej nie znam. Kiedy ją widzę mam ochotę całować każdy centymetr jej ciała i dawać jej poczucie bezpieczeństwa, być z nią. Może to jest głupie, że ona tak na mnie działa, ale nic na to nie poradzę. Pierwszy raz tak mam, że nie chcę dziewczyny wykorzystać, tylko być dla niej opoką.

Postanowiłem napisać do Anastasi zaraz po tym jak skończy lekcje. Zapytałem się mojego przyjaciela, który uczęszcza z nią do szkoły, ile lekcji ma dziś Ana. Kiedy otrzymałem odpowiedź, cierpliwie czekałem do 14:30.

Kiedy nastał odpowiedni moment napisałem SMS'a do dziewczyny.

Do: Ana:*
Cześć Ana:D Masz może dzisiaj czas?:)
Shawn x

Z niecierpliwoscią oczekiwałem na odpowiedź, aż w końcu ją otrzymałem.

Od: Ana:*
Cześć Shawn:) No mam czas:) A o co chodzi?

Nie mogłem powstrzymać się od uśmiechu, ponieważ ma czas, a to oznacza, że się z nią spotkam. Uradowany wystukałem odpowiedź.

Do: Ana:*
No bo pomyślałem, że moglibyśmy się spotkać:)

Nie byłem pewny jak zareagowała, więc napisałem szybko jeszcze jedną wiadomość.

Do: Ana:*
Nie daj się prosić, Ana. x

Bałem się trochę jej reakcji, bo może pomyśli, że chcę ją wykorzystać albo jestem jakiś nachalny. Nagle otrzymałem powiadomienie o wiadomości.

Od: Ana:*
W jakim celu chcesz się spotkać?

Odpisałem jej zaraz po przeczytaniu wiadomości.

Do: Ana:*
Żeby zacząć już powoli pomagać Ci w przezwyciężeniu lęku:)

Po części to była prawda, ale głównym celem spotkania było zobaczenie jej, poczucie znów jej cudownego zapachu. Po prostu bycie bliżej niż zazwyczaj.

Wtem dostałem odpowiedź od dziewczyny.

Od: Ana:*
Rozumiem. Ale właściwie dlaczego chcesz mi pomagać?

Nie wiedziałem do końca co odpowiedzieć, ale postanowiłem napisać prawdę, lecz niecałą.

Do: Ana:*
Ponieważ chcę, żeby moja śliczna sąsiadka pozbyła się lęków i zaczęła cieszyć się życiem:D x

Czekałem aż dziewczyna mi odpowie. Minuty ogromnie się dłużyły. Może napisałem coś nie tak, że mi nie odpisała? Nie no, moim zdaniem wszystko było w porządku z tą wiadomością.

No i w końcu po 30 minutach otrzymałem SMS'a od Any.

Od: Ana:*
Dlaczego nazwałeś mnie śliczną skoro to wcale nie jest prawda?:) I o co dokładnie chodzi, bo nie wierzę Ci w Twoją bezinteresowność:p

Po przeczytaniu tej wiadomości jeszcze bardziej chciałem pomóc dziewczynie, a przy tym zbliżyć się do niej. Widać że siebie nie akceptuje, a ja muszę sprawić, żeby poczuła się piękna, ponieważ taka jest. I w sumie nie dziwi mnie to, że nie wierzy w moją bezinteresowność, no bo przecież dlaczego niby miałaby?

Postanowiłem, że umocnię ją w tym, że jest śliczna oraz że opowiem jej o moich planach podczas spotkania. No, nie powiem jej, że chcę jej pomóc, bo mi się podoba i chcę dla niej jak najlepiej, bo mogłaby mnie wyśmiać. Przecież jej prawie wcale nie znam, a ona mnie.

Do: Ana:*
Wiem co mówię, mała;) Dlaczego mi nie wierzysz, że na prawdę jesteś śliczną dziewczyną?Opowiem Ci wszystko jak się spotkamy. To jak? Kiedy po Ciebie wpaść?:) x

Spodziewałem się, odpowiedzi dotyczącej jej wyglądu oraz że będzie oburzona, że nie liczę się z jej zdaniem i stawiam na swoim, lecz mnie trochę zaskoczyła.

Od: Ana:*
Nie wierzę Ci, ponieważ mam lustro oraz oczy no i wiem jak jest:)
Nie wiem czy ja chcę się z Tobą spotkać:p

Poczułem swego rodzaju smutek po przeczytaniu SMS'a, ponieważ ona nie wie czy chce się ze mną spotkać, chociaż w głębi serca mam nadzieję, że się tak tylko ze mną droczy oraz kolejnym powodem tego uczucia było to, ze napisanie jej, że na prawdę jest śliczna w niczym nie pomogło. No cóż, będę musiał coś wymyślić, żeby podbudować jej samoocenę.

Postanowiłem postawić na swoim i nadal umacniać ją, że w moim przekonaniu jest piękna.

Do: Ana:*
Skoro posiadasz lustro, to powinnaś w nim widzieć swoje piękno :D
I mnie nie obchodzi to, że nie wiesz czy chcesz się ze mną spotkać. Przyjdę po Ciebie o 19, bądź gotowa. xx

I już nie otrzymałem odpowiedzi. Uznałem ten fakt za zgodę, więc byłem niezwykle uradowany, nie mogąc się doczekać ujrzenia Any. Musiałem jednak wymyślić dokąd ją zabrać.

Na początku postanowiłem, że udamy się do parku i powoli zacznę próbować z nią normalnie rozmawiać. Potem może udamy się na jakąś pizzę, czy coś i też wtedy również będę próbował nawiązać z nią kontakt. Mam nadzieję, że chociaż trochę mnie polubi.

Teraz wystarczy tylko przygotować się do spotkania i wyczekiwać upragnionej godziny 19.

Soon will be fineWhere stories live. Discover now