Rozdział 8

1.9K 81 28
                                    

Heloł kociaki! Tak tak wiem, w ostatnim rozdziale mało się działo ale pisałam na telefonie >.>

A więc zapraszam na 8!!


Aki

Zgodziłam się. Czemu miała bym się nie zgodzić!? To tylko przyjazne spotkanie.. Zaczynam świrować..

Oto Aki Po wyjściu z łazienki! :

Oto Aki Po wyjściu z łazienki! :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszliśmy z domu. Jeff prowadził mnie przez park. Po paru minutach dotarliśmy do jakiegoś lasku.

Weszliśmy do niego, widziałam tam pełno zwierzątek. A myślałam że takie rzeczy tylko na filmach ;-;.

Po jakichś 10 minutach dotarliśmy na śliczną polankę. Na środku niej stał wielki dąb. Było tam też bardzo wiele kwiatków, niebieskich, różowych, żółtych.. Jeff pociągnął mnie za rękę pod dąb.

-I jak?-Spytał.

-Ślicznie tu- odpowiedziałam i spojrzałam na niego.

-To może się zabawimy?- Zapytał i posłał mi łobuzerski uśmieszek. A już zaczynałam go tolerować...

Chciałam go popchnąć, ale się potknęłam i wpadłam na niego. Moja twarz wylądowała na jego torsie, w jego białej zakrwawionej bluzie.. Spaliłam buraka i zebrało mi się na wymioty od zapachu zakrwawionej bluzy.. FEE Od razu odeszłam od niego i się ogarnęłam. Prychnęłam na niego i zaczęłam iść w kierunku domu.

-Ej co ci znowu zrobiłem księżniczko? Przecież to ty na mnie wpadłaś- Powiedział, podbiegł do mnie i się uśmiechnął jak by wygrał milion w totka -.-.

-Wracam do domu- Powiedziałam i przyśpieszyłam kroku.

-Tak szybko? Nie zabrałem cię w jeszcze jedno wyjątkowe miejsce, dodatkowo dopiero 14.

-Dobra, pójdę z tobą a potem zaprowadzisz mnie do domu >.>.


Jeff

Tak Jest! Doba moja! Teraz tylko zabiorę ją tylko w to wyjątkowe miejsce...

Chwyciłem Aki za rękę i zacząłem prowadzić ją w pewne wyjątkowe miejsce. Po jakichś 20 minutach dotarliśmy na pewien skalny klif, ale to dopiero przystanek do mojej niespodzianki. Spędziliśmy na nim około 1,5h. Idąc uliczką zobaczyłem domek. Zerknąłem do środka, akurat zobaczyłem zegarek. 16:49. No, Są wakacje więc za szybko się nie spełni. Zabrałem ją na szaszłyka. Po wyjściu była 17:46. Zaczynało robić się coraz więcej. W końcu mogłem zabrać ją na moją niespodziankę. Gdy dotarliśmy na miejsce była 18:04. Zaprowadziłem ją do...

POLSAAATTT!! Nie ma za co też was kocham <33 No Jeff Starasz się! A wgl to bardzo lubię jak piszecie komentarze ;3 To Bardzo motywuje :3 Dzięki i zapraszam na następny rozdział.

Jeff The Killer Love Story PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz