Witam! Łapcie rozdział <3
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Aki
Leżałam na łóżku i patrzyłam się w sufit. Myślałam o Jeffie, sobie o życiu. To co w nim zmienił- Wszystko. Dopiero zrozumiałam, że , że ja go pokochałam. Chciałam go znaleźć, wybiegłam z pokoju i po chwili znalazłam się przed drzwiami. Pociągnęłam za klamkę, i wybiegłam. Jeff stał po drugiej stronie ulicy. Zaczęłam biec. Zatrzymałam się i spojrzałam w lewo. Moment, błysk i pisk. Jeff biegnący w moją stronę, a potem? Potem nic, ciemność, pustka.
Jeff
Aki stała po drugiej stronie ulicy, zaczęła biec. Nie zauważyła ciężarówki, potrąciła ją. Nie wytrzymałem.
-AKI!!!!! UWAŻAJ!
Nie usłyszała mnie? A może nie chciała usłyszeć. Nie wiem. Po paru minutach na miejscu było pogotowie, zabrali ją. Dostałem się do szpitala dosyć szybko. Aki była zmasakrowana. Połamane żebra, nogi zmasakrowane narządy wewnętrzne. Nie wiem czy z tego wyjdzie. Chciałem jej powiedzieć, że coś do niej czuje, nie wiem czy zdążę. Z sali wyszedł doktor, zacząłem z nim rozmawiać.
-Doktorze, co z nią?
-Jest pan kimś z rodziny?
-Emm... Tak bratem- musiałem skłamać, nie miałem wyboru, muszę wiedzieć co z nią.
-A więc..
-Tak?!-Prawie krzyknąłem.
-Nie dożyje jutra, umrze o północy, naprawdę mi przykro..
-Co?!.. co?.. Mogę do niej iść?!
-Tak, proszę.
Wszedłem do sali. Spojrzałem na Aki, o dziwo nie spała.
-Aki ja..
-Wiesz już?- Spytała patrząc na mnie smutnymi oczami.
-Mhm.. Tak..
-Rozumiem.. Jeff ja.. ja muszę ci coś powiedzieć. ja..
Podszedłem do nie, i uklęknąłem.
-Kocham cię Aki, i nic tego nie zmieni.
-Jeff.. ja.. Ja czuję to samo.. Przepraszam ja.. Ja nie myślałam..
Wymamrotała i zaczęła płakać. Nie wierze że ona odejdzie..
-Jeff ja.. Umrę o północy.
-Rozumiem.
-Mm, nie martw się, to nic, jeden człowieczek z wielu milionów na kuli ziemskiej, jestem pewna że ułożysz sobie życie, jesteś niesamowity.
-Nawet tak nie mów Aki, nikt mi ciebie nie zastąpi.
Spędziłem ostatnie chwile przy niej, dochodziła 24. Była spokojna, nie płakała, nic. Tak jakby się z tym pogodziła. Zacisnęła swoją dłoń na mojej, doszła 24. Jej dłoń się rozluźniła, wiedziałem że to ten moment. Aki odeszła ode mnie na zawsze, już jej więcej nie zobaczę. To koniec.. Uroniłem parę łez nad moją małą czerwono-włosą, wstałem i wyszedłem. Stałem na dworze, i obracałem nóż w dłoni, życie już nie będzie takie same, to koniec. Przejechałem nożem po ręce, mała strużka krwi spłynęła z miejsca ucięcia. Uśmiechnąłem się pod nosem do siebie. To koniec.. Wbiłem nóż w swoją szyje, potem była tylko ciemność, i koniec.
A morał tej książki jest taki, że trzeba korzystać z chwili, bo nie wiadomo, kiedy wszystko może się skończyć, Zachęcam do obserwowania mnie na wattpadzie, bo planuję nową książkę i dziękuje osobą które były tu ze mną :)
Statystyki: Wyświetlenia 1.6k Polubienia 115 Komentarze 26.
Dziękuje, że dotąd byliście ze mną. To koniec.
CZYTASZ
Jeff The Killer Love Story PL
RomanceHistoria Jeffa The Killera i dużo młodszej dziewczyny. Jak to się skończy? Nawet ja nwm XD