Dwójka blondynów była bardzo zdziwiona moją obecnością w ich pokoju, a na niebieskowłosy spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął. Już chciałam mu odpowiedzieć, ale nie było mi to dane, bo... Okularnik rzucił się na mnie i zaczął mnie przytulać. W ostatniej chwili udało mi się zabrać mojego laptopika, żeby nie został zgnieciony tak jak ja teraz.
- Zu-zu! - krzyczał i przytulał mnie coraz mocniej.
- Ai, zabierz go ze mnie... Proszę... - ledwo udało mi się powiedzieć.
Po kilku minutach dwójka pozostałych chłopaków zdjęła do ze mnie i wreszcie mogłam normalnie oddychać.
- Cześć, Ai - przywitałam się, a on podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek. Tak jak zawsze na powitanie.
- Cześć Zumi.
Spojrzałam w stronę kapelusznika i zauważyłam, że zaciska szczękę. A temu co znowu?
- Zu-zu co tu robisz?
- Macie tu najlepszy zasięg. - wytłumaczyłam i z powrotem położyłam laptop na kolanach.
- A co tam robisz? - zaciekawił się niebieskooki i usiadł obok mnie. Na ekranie akurat pojawił się mój blog. - Śledzisz to?! - zdziwił się. - Uwielbiam wpisy tej dziewczyny. - uśmiechnął się, a na moich policzkach pojawiły się lekkie rumieńce. Bądź co bądź mówił o mnie. Nawet jeśli o tym nie wiedział.
- Wiem. Zauważyłam, że jesteś ubrany w jedną z jej stylizacji.
- Jedena z moich ulubionych.
- A widziałeś zakładkę inne? - zaciekawiłam się.
- Nie, a jest tam coś ciekawego? - nawet mnie nie pytając wziął mi laptopa i zaczął przeglądać stronę. - Tu jest napisane, że jej ulubionym filmem jest "Książę Walki", dlatego że gra w niedziele m jej przyjaciel. Ciekawe który to? Może go znam. - gdybyś tylko wiedział, że to ty, westchnęłam.
- Możesz do niej napisać i się spytać... - szybko ugryzłam się w język i zmieniłam temat. - A spójrz na ulubioną muzykę. - wskazałam na dwie piosenki.
(Moje ulubione)
(Uwielbiam dźwięk saksofonu♡)
- Jesteśmy jej ulubionym zespołem. - ucieszył się. - A teraz wybacz, ale tak jak powiedziałaś chcę do niej napisać. - puścił mi perskie oczko i zaczął wystukiwać coś na telefonie.
Jak się dowie, że to ja jestem tą blogerką to mam przechlapane.
Napisał coś i ponownie zaczął robić coś na moim kompie.
Nagle jego oczy zrobiły się wielkie niczym piłeczki tenisowe, a twarz wskazywała czysty szok. Spojrzał na mnie poczym wskazał na folder, który nazywał się Syo. Moja twarz momentalnie zrobiła się cała czerwona.
- Co to jest? - wyszeptał i zobaczył jego zawartość. - Skąd ty to masz?! - jego mina była po prostu kosmiczna. Nie mogłam wytrzymać i zaczęłam się śmiać.
- O! To są te zdjęcia, które Ci wysłałem. - powiedział Natsuki zaglądając blondynowi przez ramię.
- Ty jej to wysłałeś? - zdziwił się i spojrzał na mnie. - Utrzymywałaś z nim kontakt? - nie odpowiedziałam, tylko spuściłam głowę. - Pisałaś z nim, a ze mną nie?! - wiedziałam, że poczuł się zraniony, więc chciałam zacząć się tłumaczyć, ale gdy tylko otworzyłam usta on mi gwałtownie przerwał. - Widocznie nie zależało ci na naszej przyjaźni i na mnie. - starał się mówić spokojnie, ale w jego głosie słyszałam złość. - Nie obchodzi mnie to. Skoro się dla ciebie nie liczę to nie będę się do ciebie odzywać. - wstał i wyszedł. Najzwyczajniej w świecie wstał i wyszedł, a po moim policzku spłonęła łza. Dopiero co go odzyskałam. Nie mogę go znowu stracić. Zielonooki chyba zrozumiał powagę sytuacji i patrzył na mnie ze współczuciem, a Mikaze podszedł do mnie i po prostu mnie przytulił. Wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać. Zawsze mogłam na niego liczyć. Był dla mnie jak brat...Folder "Syo":
Mam nadzieję, że rozdzialik się podoba :)
Ten jest jak na razie najdłuższy.I jak?? Może być?? Podoba się??
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale za nie długo mam testy, a trzeba by chociaż trochę sobie powtórzyć.
Na pocieszenie macie kilka sweetaśnych zdjęć naszego kochanego Syo♡Czytasz?? Skomentuj!!!
Gwiazdki + Komentarze = motywacja = nowy rozdział ;)