Rozdział XI

736 44 9
                                    


Czytasz? Zostaw po sobie znak

~~~~~~~~

Izzy:

Co się dzieje z tymi ludźmi ?! Alec nagle zainteresował się Magnusem. Jace kłóci się z byłym Clary. A Clary..... Włośnie Clary....... Muszę zadzwonić. Ona musi zacząć znów treningi. Jeżeli tak dalej będzie durny krąg Jonathan'a odrodzi się. Demony nie mogą zawładnąć światem. Nikt nie może zostać skrzywdzony.

***

-Jace!.......Jace!......Jace gdzie ty jesteś?!

Szukam go od godziny. Alec nie odpiera telefonu tak samo jak Clary. Szybko skierowałam się do pokoju Jace'a. Pusto.

-Cholera gdzie on jest.

Wszystkie jego rzeczy były porozwalane po podłodze. W szafach brakowało broni i jego steli. Zaczęłam się martwić. Nigdy nie wychodził sam na nawet najłatwiejszą misje. Zawsze trzymaliśmy się razem. Izzy myśl Izzy.

Jace:

Nie wiedziałem co robić. Gdy tylko chciałem zadzwonić znów telefon był wyłączony. Jak coś się jej stanie nie wybaczę sobie tego. Jonathan musi zginąć.

Clary:

Muszę dać rade. Muszę być silna. Nie dam się....... Otworzyłam nagle oczy. Nie byłam w swoim pokoju ani w żadnym pomieszczeniu. Las, drzewa, świeże powietrze. Zwariowałam chyba.

-Nie nie nie! Nie! Nie tutaj nie mogę znów tu trafić! To cholerny sen! Wy sobie kurwa ze mnie żartujecie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nie nie nie! Nie! Nie tutaj nie mogę znów tu trafić! To cholerny sen! Wy sobie kurwa ze mnie żartujecie. Znowu ten głupi labirynt! To musi być sen! To nie może być prawda! Gdzie jeszcze mnie wsadzą ?!

-Jace! Izzy! Alec?! Jonathan wiem ,że mnie słyszysz! Masz mnie wypuścić! Rozumiesz ?! Jonathan!

Jonathan:

-Oj moja młodsza siostrzyczko zabawa dopiero się zaczyna.....

-Oj moja młodsza siostrzyczko zabawa dopiero się zaczyna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Miłość Nocnych Łowców I & IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz