Księga II Rozdział I

531 27 6
                                    

Czytasz? Zostaw po sobie znak ^^

Wszystko zaczęło się tak niewinnie ,a teraz? Teraz nie mamy już nic. Od momentu ,w którym Alec uratował mnie nie chce się odzywać. Minął już rok. Przez ten cały czas razem z Magnusem próbujemy znaleźć runę , która mogła by wskrzesić Izzy. Tak bardzo za nią tęsknie. Tylko ona mnie rozumiała. Zawalam już kolejną noc. Już nawet nie wyglądam jak człowiek. Blada skóra i wory pod oczami nie pomagają mi w tym. Magnus namawiał mnie ,abym na noc dała sobie z tym spokój jednak ja nie chce. Śpię tylko po 3-4 godziny i tyle mi wystarcza. Nie chodzę zabijać demonów czy innych stworów. Po pierwsze nie jestem do końca wyszkolona ,a po drugie jest ich coraz mniej. Nie wiemy co się dzieje. Jakby znikały ,ale to tylko cisza przed burzą. Jak znikną demony przyjdzie coś gorszego...

Do biblioteki chyba ktoś wszedł, bo słyszałam jak otwierają się drzwi. Chyba ,że już wariuje... To też nie jest wykluczone.

-Jezu Clary- powiedział Alec? Nie wierze. Jednak mam zwidy.

Ktoś zabrał mi stele , kartkę i ołówek.

-Ej!- Podniosłam się szybko jednak pożałowałam tego. Myślałam ,że upadnę jednak zostałam złapana.

-Clary coś ty z sobą zrobiła- mówił cichym głosem. Czyli nie mam zwid.

-Teraz mną się zainteresowałeś? Po roku zauważyłeś to dopiero? Brawo- powiedziałam słabym głosem.

-Tak bardzo ciebie przepraszam. Nigdy ciebie już nie zostawię.

-To samo mówił Jace. To samo mówił każdy- po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Czemu to wszystko musiało spotkać mnie?

-Cii Clary wszystko będzie dobrze- próbował mnie uspokoić.

Czułam jak się unoszę i gdzieś mnie zanosi. Położył mnie chyba na łóżku i przykrył. Sama już nie wiem. Zasnęłam..

~~~~~

Wiem ,wiem krótki ,ale to tylko na początek. Następny rozdział będzie o wiele dłuższy i już będzie coś się działo.

Miłość Nocnych Łowców I & IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz