Rozdzial 7

30 1 0
                                    

W kawiarni:
Poproszę kawę, juliette co dla ciebie?-alex wyrwał mnie z zamyśleń.
-poproszę capuccino i ciasto czekoladowe. Gdy skończyliśmy alex powiedział:
-ja cię zaprosiłem ja płace. Zgodziłam sie na to niechętnie. Po tym chłopak odprowadził mnie do domu. Weszłam do domu uśmiechnięta na co mama odpowiedziała:
-a nie mówiłam?!
Następnego dnia gdy przyszłam do szkoły, opowiedziałam Zeke o wyjściu.
-już poszłaś na randkę?to nie fair! Ja jestem tu od trzech lat a nie zostałam nigdzie zaproszona-powiedziała z uśmiechem.
-to nie była randka!
-a co?
-spotkanie przyjacielskie!
Zeke roześmiała sie ale już więcej nie poruszała tego tematu. Na chemii zauważyłam , że z Suzi siedzi Albert, co było dość dziwne ponieważ, zawsze sobie dogryzali. Po lekcji spostrzegłam że posyłają sobie sygnały. Chwile pózniej wyszli pod dwoma pretekstami, idę do łazienki-suzi , pan Marson zaprosił mnie na herbatę-Albert. Nikt nic nie podejrzewał, jednak ja miałam intuicje. Wychodząc powiedziałam:
-alex chce ci coś pokazać. Gdy szliśmy korytarzem usłyszałam głos suzi.
-tęskniłam! Razem z Alexem kierowaliśmy sie głosami i doszliśmy do schowka na miotły. Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam jak Albert całuje suzi.
-to nie tak- powiedziała gdy zobaczyła Alexa.
-zrywam z tobą.
W szkole zrobiło sie głośno o tym jak najwieksza para zerwała. Jedni mówili:
-to Albert pocałował suzi a nie ona go, a ten matoł jej nawet nie wysłuchał. Inni większa cześć szkoły:
-biedny alex nie zasłużył na zdradę. Twierdziłam to co większa cześć. Ale dzięki temu rozstaniu zyskałam szansę. Szanse na zdobycie Alexa.
................................................................
Od teraz będę sie starała pisać takie rozdziały, nie takie krótkie.

Jedno spojrzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz