Epilog

933 57 10
                                    


– Ugh... Wreszcie dotarliśmy! – Wykrzyknął radośnie różowowłosy mężczyzna widząc rozciągające się pod nim miasto Magnolia.

– Chodźmy poszukać Lucy! – Zaproponował skrzydlaty kot.

Obaj wesoło poszli w stronę ulicy, przy której znajdował się dom blondwłosej przyjaciółki. Minął przeszło rok od ich ostatniego spotkania. Nie widzieli zarówno Lucy jak i reszty swoich przyjaciół. Ruszyli z nadzieją odnowienia przyjaźni.

„Puk puk" – Rozległo się pukanie do drzwi. Chłopcy czekali aż ktoś im otworzy. Zapukali ponownie, lecz nikt nie otwierał. Gdy już zaczynali tracić cierpliwość w końcu otworzyła im starsza pani, właścicielka kamienicy, która wynajmowała mieszkanie ich przyjaciółce.

– W czym mogę pomóc? – Zapytała podejrzliwie.

– Em... Co się stało z Lucy?

– Ach, ta blondyna. Wyprowadziła się jakiś czas temu – odparła z niechęcią kobieta.

Chłopak i kot spojrzeli na siebie wzajemnie ze zdziwieniem.

– Co takiego? Nie wiesz gdzie teraz jest?! – Ten z różową czupryną rozpaczliwie dopytywał.

– Dajcie mi spokój! – Krzyknęła i zatrzasnęła im drzwi przed nosami.

– Co teraz zrobimy, Natsu? – Zapytał z rozpaczą w głosie niebieski kot.

– Jak to, co, Happy? Znajdziemy ją! – Odparł.

●●●

– Lucy znów jest na okładce „Czarodzieja" – Stwierdził Gray przeglądając tygodnik.

Juvia usłyszawszy imię swojej rywalki natychmiast się oburzyła.

– Co takiego ma ona, czego nie ma Juvia?! Gray-sama! Nie pozwolę jej odebrać mi ciebie!

Gray przewrócił oczami i westchnął.

– Juvia... – Pogładził ją po policzku. – Nie wiem, o czym mówisz... Ile razy mam ci powtarzać, że... że... to ty... jesteś tą, którą... wiesz...

W oczach Juvii zalśniły łzy szczęścia. Rzadko się zdarza, aby Gray-sama wyznawał swoje uczucia słowami. Od czasu powrotu z Magnolii, to jest około dwa miesiące, powiedział jej, że odwzajemnia jej uczucia tylko raz. Zatem teraźniejsze wyznanie, chociaż niekompletne, jest dla niej czymś wyjątkowym.

– Hej, ale nie płacz! Czemu płaczesz?! To się źle skoń...czy... – Dopowiedział, gdy Juvia stopniowo zmieniła się w ciecz. Gray znów westchnął i sięgnął po ścierkę, aby powycierać podłogę.

– Wiesz, jeśli będziesz tyle płakać to podłoga nam się rozpadnie od nadmiaru wilgoci.

– Juvia przeprasza...

Gray uśmiechnął się i czule pocałował swoją ukochaną.

– Nie mam innego wyjścia jak ci wybaczyć. Co do Lucy, powinniśmy się w końcu z nią zobaczyć, nie sądzisz?

– Tak, myślę, że to dobry pomysł – odparła pociągając nosem.

●●●

– Natsu... Nie mam już siły... Wiesz w ogóle gdzie jej szukać? Wątpię, że ją znajdziemy krążąc dookoła miasta. Nie mamy nawet pewności, że jest w Magnolii!

– Ląduj, Happy. Odpoczniemy – Zaproponował.

Rozsiedli się na zielonej trawie z dala od zgiełku miasta. Lekki wietrzyk targał długimi włosami Natsu. Zaczynały go denerwować, ale ciągle zapominał się nimi zająć.

Dziękuję, że jesteś (Juvia x Gray)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz