Prologue

2.3K 118 50
                                    

„There are two things in life for which we are never truly prepared: twins"

- Josh Billings

Każdy myślał, że Sideswipe i Sunstreaker razem równa się chaos, że to była najgorsza para bliźniaków, jaka mogła się pojawić w bazie Diego Garcia, że nie było niczego gorszego. Myśleli tak wszyscy, nawet Autoboty, a zwłaszcza Ratchet, który ciągle musiał ich naprawiać. Uwielbiali robić psikusy, grać w gry video i ogólnie wkurzać innych. Kiedy ktoś nie został w coś wrobiony, ludzie uznawali to za cud i spędzali dnie na modlitwie, żeby kolejny dzień okazał się taki sam.

Więc, Sunstreaker i Sideswipe byli koszmarem bazy nawet, jeśli byli jedynymi z najlepszych wojowników wśród wszystkich. A przynajmniej tak było, dopóki William Lennox nie usłyszał kroków i westchnięcia ze strony Generała Morshower'a i nie podniósł głowy z akt, które aktualnie czytał, podczas gdy Optimus rozmawiał z żołnierzem przez specjalny monitor na wysokiej, wyglądającej jak rusztowanie, kładce, tak by mogli mówić oko w oko. Spostrzegł dwie blondynki, gadające ze sobą, ubrane jak cywile, co jeszcze bardziej skołowało Lennox'a, mimo tego postanowił na razie się nie odzywać i zobaczyć, co stanie się później. Prime spojrzał pytająco na swojego towarzysza, który w odpowiedzi wzruszył ramionami i wrócił do czytania akt, przynajmniej dopóki obie nie wspięły się na kładkę i nie stanęły wprost przed nim. Obaj i Optimus i William usłyszeli kolejne westchnięcie dochodzące z monitora. Unieśli na niego wzrok, aby zobaczyć, że mężczyzna przejechał dłonią po czole.

- Panowie, chciałbym przedstawić wam nowych...sojuszników – zaczął wolno i jakby takim zmęczonym głosem.

Obie blondynki zmierzyły go wzrokiem, po czym spojrzały na wielkiego robota. To wystarczyło, żeby dziewczyna w jaśniejszych włosach pisnęła szczęśliwie, wywołując u dziewczyny w bardziej ciemnych włosach zirytowane westchnięcie.

- Kiedy zamierzałeś mi powiedzieć, że spotkamy robota?! – spytała głośno z wyrzutem, a stojąca koło niej blondynka, uderzyła ją z otwartej dłoni w tył głowy.

- Ogarnij się – skarciła – Gdybyś słuchała uważniej, wiedziałabyś, że wyraźnie mówili o zaawansowanej technologii.

- Co nie zmienia faktu, że... - zaczęła, po czym ucięła i spojrzała na Optmius'a – Umiesz mówić? – spytała.

Za nim jednak Prime odpowiedział, przerwał mu Generał, który odchrząknął żeby zwrócić na siebie uwagę.

- Poznajcie Zivę Hale – skinął na jasnowłosą, która uśmiechnęła się w dopowiedzi i wyciągnęła rękę do William'a, który od razu nią potrząsnął, odkładając dokumenty, które wcześniej próbował przeglądać – A to Zarya Temple.

- Hale – wtrąciła Ziva z morderczym spojrzeniem.

- Temple według moich akt, panno Hale – oznajmił zirytowany, że mu przerwano – Obie...

- Hale według mnie, mojej siostry i całego tego durnego kraju, Morshower – odparowała, zaskakując Will'a swoją odwagą – Masz przestarzałe akta – stwierdziła złośliwie.

- Jak już mówiłem za nim mi przerwano – spiorunował dziewczynę wzrokiem, kiedy ona pokazała mu język – Obie są bliźniaczkami i wysłano je tutaj do pomocy. Wierzę, że potrzebujecie dodatkowych rąk, teraz, kiedy Cony wróciły i macie dużo więcej rannych. Jestem pewien, że jedna z nich znała się dosyć na mechanice.

- Owszem - pokiwał głową Optimus na znak zgody, patrząc to na jedną to na drugą blondynkę, zastanawiając się jak tak młodzi ludzie mogą znać się na naprawianiu jego Autobotów.

The Lightning (Transformers fanfic)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz