8. Przygotowanie go ogniska (Lexa,Stiles)

1.4K 109 47
                                    




- Hej, blondas! Zostaw ten kamień! - krzyknęła Lexa, patrząc na nastolatka, który próbował złowić rybę za pomocą rzucenia w nią cegłą. Brunetka westchnęła, rozglądając się dookoła. Szukała kogoś kto mógłby jej pomóc, ale kiedy przejechała wzrokiem zauważyła, że wszyscy opiekunowie wydają się zajęci. Nie żeby Lexa potrzebowała większej pomocy, ale miała zamiar znaleźć Clarke, a nie mogła tego zrobić, kiedy jakiś blond kretyn łowił ryby cegłami. Lexa oblizała wargi, kiedy usłyszała chrząknięcie za plecami i - gdyby się nie powstrzymała - kopnęłaby dzieciaka z zaskoczenia, bo nikt nie powinien się do niej podkradać.

- Prze-praszam - wyjąkał chłopak i Lexie od razu zrobiło się dzieciaka szkoda. Miał jakieś szesnaście lat i okrągłe okulary na nosie. Do tego granatowy T-shirt z logo jakiegoś zespołu.

- Ja przepraszam. Co byś chciał? - zapytała brunetka, siląc się na miły ton. Chłopak uśmiechnął się i oblizał wargi zanim odpowiedział.

- Chciałem się tylko czy zbiórka na ognisko będzie w domkach i każdy przychodzi z opiekunem, czy mamy się wszyscy zebrać w wyznaczonym miejscu? - zapytał, a Lexa miała ochotę walnąć się w łeb, bo oczywiście, że zapomniała o powitalnym ognisku. Słońce zaczynało już zachodzić, czyli nie mieli za dużo czasu, żeby wszystko przygotować.

- Cholera - mruknęła brunetka pod nosem i przegryzła dolną wargę. - Chodź ze mną młody, przydasz się - powiedziała i ruszyła przed siebie do Magnusa, który stał przy brzegu, chlapiąc wodę w jakiegoś dwunastolatka. - Magnus! - zawołała, a mężczyzna odwrócił się, ponieważ ostatnio użyła takiego tonu, kiedy nie mogli znaleźć jednego dzieciaka przez dwa dni po zabawie w chowanego.

- Znowu coś się pali? - zapytał czarnowłosy, a Lexa przewróciła oczami.

- Nie i właśnie to jest problem - stwierdziła. - Pamiętasz, że dzisiaj miało być ognisko powitalne? - zapytała, a na twarzy mężczyzny pojawiło się takie samo zaskoczenie jak na jej twarzy minutę wcześniej.

- Cholera - stwierdził, a Lexa pokiwała głową.

- Właśnie. Więc powiedz dzieciakom, żeby się zebrali na głównym placu i zagrali w grę :"zbieramy drewno na ognisko" - powiedziała, a mężczyzna pokiwał głową.

- Kije do nabicia kiełbasek powinny jeszcze być w stołówce - powiedział, a Lexa pokiwała głową.

- Znajdź Dereka. Niech on zajmie się dzieciakami, bo tylko on potrafi ich wszystkich ogarnąć w jednym miejscu. Ty i nowy możecie odpalać, albo mu pomagać. Clarke i ja zajmiemy się kiełbasami - dodała i zaczęła się cofać. - Wszystko ma być gotowe w godzinę! - dodała, po czym spojrzała na nastolatka, który poszedł za nią i uśmiechnęła się wskazując na domek opiekunów. - Chodź, młody - powiedziała i pobiegła w kierunku domku. Wbiegła do środka i chwyciła wydrukowaną listę nazwisk i długopis.

- Dlaczego mam...? - zaczął pytanie chłopak, ale Lexa tylko pokręciła głową.

- To twoja kartka i długopis - podała mu. - Masz sprawdzić czy wszyscy są na miejscu i odhaczyć ich z listy... Umiesz to zrobić? - upewniła się, zauważając, że chłopak ma tylko szesnaście lat i może nie chcieć takich zadać.

- Jasne... - powiedział trochę niepewnie, a Lexa uśmiechnęła się w jego stronę uspokajająco.

- Jak masz na imię? - zapytała.

- Oliver Hampton - odparł chłopak, ale Lexie to nic nie dało. Co chwilę mają tu nowe dzieciaki i ciężko nadążyć kto jest kim.

- Okay, Oliver. Znajdź na liście swojego opiekunka, potem swój domek i na końcu swoje nazwisko - poleciła i widziała jak chłopak klika coś długopisem i wstawia znaczek obok jednego z nazwisk.

Obóz Letni ~~ Multifandom AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz