5. Zmiana zdania (Derek,Alex,Castiel)

1.4K 127 13
                                    


- Jeśli wyjadę dzisiaj to dostanę zwrot pieniędzy? - usłyszał Derek i przesunął wzrok na postać z uniesioną dłonią. Czy wyglądał na zaskoczonego? Prawdopodobnie w cholerę, ponieważ wpatrywały się w niego te znajome oczy. Derek potrzebował chwili, żeby odchrząknąć i przybrać bardziej "profesjonalną" maskę.

- Nie jestem pewien. Jeśli pójdziesz teraz ze mną to uzgodnimy to z innymi - odparł spokojnie. Stiles chyba zrozumiał, bo podniósł się z łóżka i ruszył w stronę drzwi. - Wy macie jakieś pytania? - zapytał resztę, ale chłopaki tylko pokręcili głowami. Stiles wyminął Dereka w drzwiach, a ten wyszedł zaraz za nim. Stiles nie zatrzymał się przed dobre pięć minut, chociaż Derek sądził, że w ogóle nie wiedział gdzie idzie. W końcu stanęli za jednym z opuszczonych domków. Stiles odwrócił się powoli i spojrzał Derekowi w oczy, po czym pokręcił głową.

- I jak ja mam się od ciebie uwolnić, skoro ciągle lądujemy gdzieś razem? - zapytał, rozkładając ręce. Derek przegryzł wargę.

- Nie planowałem tego... - zaczął się tłumaczyć, ale Stiles prychnął.

- Wiem, że tego nie planowałeś! Nie mogłeś wiedzieć, skoro nawet ja nie wiedziałem do pięć dni temu - chłopak przetarł twarz dłońmi. - To jakiś kosmiczny żart. Wielka zemsta galaktyki. Karma, albo inne gówno - powiedział i znowu spojrzał na Dereka.

- Stiles, chciałem przeprosić za to co się... - zaczął Derek, ale Stiles pokręcił głową.

- Nie. Nawet mi tu, kurwa, nie próbuj przepraszać! - syknął ze złością.

- Ale powinieneś wiedzieć, że ja nie...

- Że ty co nie? Nie pieprzyłeś się z tym gościem specjalnie? Zdradziłeś mnie przez przypadek? Nie planowałeś mi udowodnić, że stać cię na więcej niż ja? Nie dawaj mi tych bzdur, Derek! - warknął. Czarnowłosy pokręcił głową.

- Nigdy nie zrobiłbym tego, żeby ci coś udowodnić! - obronił się szybko Hale. - Chciałem powiedzieć, że ja nie powinienem tego robić, bo zerwanie z tobą było największym błędem mojego życia! - dodał ze złością. Stiles pokręcił głową.

- Ty popełniłeś błąd, ale to ja spędziłem noce zastanawiając się co, do cholery, zrobiłem nie tak. To ja nie mogłem powiedzieć ojcu dlaczego chodzę smutny. To ja nie mogłem nikomu wytłumaczyć napadów złości, albo ilości zużytych chusteczek. Ty popełniłeś błąd, ale ja za niego płaciłem, powtarzając sobie, że wyraźnie nie byłem dla ciebie dość dobry! Rozumiesz?! Uwierzyłem, że to moja wina! - warknął po czym popchnął Dereka. Ten przyjął cios spokojnie, ponieważ nic nie mogło go zranić bardziej niż słowa bruneta i fakt, że to on wszystko spieprzył, wliczając ostatnie kilka tygodni z życia Stilesa. Kiedy nastolatek po raz kolejny się zamachnął, Hale szybko zareagował i popchnął go na ścianę, przytrzymując mu ręce nad głową.

- To nigdy nie była twoja wina! - warknął ze złością. - To zawsze byłem ja. Ja myślałem, że na ciebie nie zasługuję. Ja myślałem, że ty zasługujesz na kogoś lepszego niż taki pieprzony kretyn jakim jestem! Dlatego to zrobiłem. Chyba w mojej głowie fakt, że zrywasz ze mną, kiedy dowiadujesz się o tym, że byłem palantem, brzmiał lepiej - Derek mówił co raz ciszej i ciszej, aż w końcu głos mu się załamał. - Zrobiłem to, bo chciałem dla ciebie najlepiej, co jest pierdolonym dowodem tego jak pojebany jestem - wyszeptał.

- Derek - wyjąkał Stiles. Po czym zamknął oczy i odetchnął kilka razy. - Ale ja tego chciałem. Chciałem ciebie, nieważne jak pojebany byłeś. I nawet teraz mam ochotę cię pocałować i wszystko wybaczyć, ale po prostu nie mogę... - powiedział i uwolnił dłonie z uścisku Hale'a. - Nie mogę. Nie wiem czy będę mógł później, ale teraz nie mogę - dodał już z większą pewnością siebie. Derek zrobił krok do tyłu, kiwając lekko głową.

Obóz Letni ~~ Multifandom AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz