rozdział XXI

150 16 0
                                    

Leżałam wciąż na kanapie a na mnie dalej Konrad.

-Nie zastanawiało Cię co Wierzgoń teraz robi?-zapytałam mierzwiąc jego włosy..

-Na pewno nagrywa te swoje denne filmiki na Youtube..-odpowiedział głaszcząc moje plecy.

-Heej..Kiedyś też nagrywałam,ale przestałam bo nie miałam czasu..

-Nigdy mi o tym nie mówiłaś..

-Bo nie było okazji..-odparłam-Konrad...

-Tak?-spojrzał na mnie i się uśmiechnął.

-Nudzi mi się..-powiedziałam na co on się zaśmiał.

-Mogę się Tobą zająć jeśli chcesz..-znowu ten chytry uśmieszek..

-Głupi jesteś i niewyżyty..

-Ale i tak mnie kochasz..-dodał całując mnie leniwie ale namiętnie.

Nasze tempo przyśpiesza i pocałunki robią się szybsze i bardziej namiętne,co bardzo mi się podoba..Konrad błądzi po moim ciele swoją dłonią a ja mierzwie jego włosy tak jak to robiłam przedtem.Uśmiecham się przez pocałunek mając świadomość tego ze zaraz skończy nam się powietrze i to przerwiemy a Konrad będzie zły że to zakończyliśmy.

I jak mówiłam...Tlen się skończył.

-Zawsze jesteś zły gdy to przerywamy..-na mojej twarzy malował się wielki uśmiech.

-Bo wcześniej nie byłaś moja,a teraz jesteś więc mam pewność że mogę Cię pocałować kiedy zechcę.

-Jestem twoja?-spytałam patrząc mu w jego piękne oczy.

-Tak.

-czyli sobie mnie przywłaszczyłeś?

-tak.

-Nie odpowiadaj krótkimi wyrazami bo się obrażę.

-Tak.

-Możesz być pewny że dzisiaj śpię na kanapie nie z Tobą..

-Przepraszam kochanie..-pocałował mnie w ramię a mi się zrobiło miło.

-wybaczam..-pocałowałam go szybko w usta.

Tydzień później...

Siedziałam samotnie w domu,bo Konrad od tygodnia nie pojawia się w domu,a jak się pojawi to tylko na noc..
Albo jest w dzień a wychodzi w nocy.

Jest mniej czuły,a usprawiedliwieniem jego jest,że rodzice zatrudnili na czas nieokreślony w ich biznesie czyli praca papierkowa itd..

Jakimś dziwnym trafem,czuje pustkę w sercu i w łóżku,pamiętam jak leżał obok mnie i biło od niego ciepło.

Rani mnie w ten sposób,nawet gdy do niego zadzwonie to mówi że zadzwoni później bo ma sprawę do załatwienia,a jak dochodzi te "później"" to nie oddzwania.

Mam tego dość,dzwonię do niego!

Pierwszy sygnał...

Drugi sygnał...

Trzeci sygnał...

-halo?-czemu był speszony gdy to mówił?Dziwnee..

-Hej kochanie...Dlaczego mnie unikasz? Zrobiłam coś źle?-byłam smutna,przez niego..

-Przepraszam nie mogę rozmawiać.-znowu to samo,mam go dość..Dziwne że się jeszcze nie rozłączył..

Zrobie coś głupiego,coś czego nie powinnam,ale chcę w końcu poznać tą cholerną prawdę!
Dalej się z nie rozłączył a ja nie mam ochoty także się rozłączyć.

Nagle z połączenia dobiegły dwa głosy,można było się domyślić że to głos Konrada i jakiejś...Kobiety..

-Kochanie kto to był?-zapytała,jaki piskliwy głos..matko.

-Nikt ważny.-jak to nikt ważny?! Serce w tym czasie kroilo mi się na kawałki..

-To jak powtórka z rozrywki?-zapytała a we mnie zagotowało.

-Tak skarbie..

-Wiesz ze jesteś w tym dobry co nie? A ta małolata co o niej mówiłeś to dawała Ci taką satysfakcję?-Jak to małolata? Przecież jesteśmy w tym samym wieku!

-Ty jesteś o niebo lepsza..-rzygać mi się chcę,rozłączyłam się po chwili,bo nie miałam ochoty słuchać dalej tych opini na mój temat.

Jak ja mogłam mu uwierzyć że mnie kocha? Co za debilka ze mnie..Co jeżeli to było tylko zauroczenie? W głębi duszy nie chciałam żeby stawał na miejscu mojej pierwszej miłości,i chyba ostatniej..Może i popełnił błąd,ale każdy chyba popełnia błędy prawda?
Wejdę na jego kanał i zobaczę czy dalej się jakoś trzyma..

Ostatni film dodany cztery miesiące temu..Przecież to nie w jego guście,przecież gdy go oglądałam to filmów było ponad to.

A teraz..żadnych od czterech miesięcy.

Na fanpageu też nic nie ma,jedynie informacja że go nie będzie przez nieokreślony czas bo ma źle samopoczucie i nie wie kiedy powróci do normy.

Pojadę do niego.






Co myślicie o rozdziale? Konrad okazał się zwykłym dupkiem i babiarzem jakich mało.
To tyle z mojej strony..

Pa misie!

A Jeśli Pewnego Dnia,będę Musiał Odejść?/Youtube\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz