Potwierdzenie

4.8K 251 11
                                    

Perspektywa #Moniki

Zapraszamy!

Informujemy że pani zgłoszenie zostało przyjęte. W związku z tym zapraszamy serdecznie pannę Monikę Moonlight na spotkanie z naszą pracownicą działu 'dopasowania' w naszej siedzibie w Londynie na ulicy 32 Last Street dnia 22.09 br. o godzinie 12:00. Dziękujemy że zgodziła się pani wziąć udział w naszym projekcie.

Mam nadzieje, do zobaczenia

przewodnicząca projektu Merci Hogan


15 września

Nie wiem czemu ale cieszyłam się że dostałam się do trzeciej już edycji tego programu.

Pewnie zastanawiacie się czemu w ogóle wysłałam tam zgłoszenie? Otóż śpieszę odpowiedzieć że to nie ja to zrobiłam tylko moja przyjaciółka Melody.

Siedziałyśmy sobie na łóżku przeglądając jakieś nudne strony internetowe. W pewnym momencie wyskoczyła nam wielka reklama z pytaniami "Lubisz robić szalone rzeczy? Chcesz by do twojego życia wprowadzono drobne urozmaicenie? Jeśli tak to sprawdź naszą stronę oraz skorzystaj z naszych usług a na pewno nie pożałujesz". Nie wiedziałyśmy o co chodzi. Z ciekawości kliknęłyśmy w tą stronę. Otworzyła nam się strona której się nie spodziewałyśmy. Nikt by się nie spodziewała na pewno czegoś takiego. Strona ogólnoświatowego projektu "Married at first sight". Od razu chciałam stamtąd wyjść. Spoko, lubię robić szalone rzeczy no ale bez przesady. Chciałam zamknąć tę stronę jak najszybciej jednak Mel miała inne plany uznała że co jej szkodzi i wyśle zgłoszenie. Nie chciałam tego oglądać wiec wyszłam z sypialni do salonu. To był mój błąd. Ta posrana debilka owszem wypełniła zgłoszenie ale nie używając swoich tylko moich danych. Następnego dnia gdy obudziłam się dostałam sms od jakiegoś numeru. Gdy przeczytałam wiadomość myślałam że ją zamorduje.

Od: prywatny
Piszemy do pani by poinformować że pani zgłoszenie zostało zatwierdzone na etapie realizacji. Pozdrawiam serdecznie. Prezes projektu "Married at first sight" Shane McMahon

Od razu gdy się obudziła zrobiłam jej taką awanturę że słyszało nas połowę wyspy na której obecnie spędzałyśmy wakacje.

Po jakimś miesiącu udało jej się mnie przekonać do tego idiotycznego pomysłu.

W sumie to może być ciekawe doświadczenie. Czytałam trochę o tym. Edycja w której mam wziąć udział jest już trzecią dlatego miałam możliwość poczytania opinii i doświadczeń osób biorących w tym udział. Dziwił mnie fakt że wiele małżeństw przetrwało ten projekt i wciąż są razem. Jedna z kobiet biorąca udział w pierwszej edycji napisała że mimo iż na początku nie dogadywali się ale z czasem zaczęli się lepiej porozumiewać i znaleźli wiele wspólnych tematów. Napisała także że gdyby mogła zmienić swoją decyzje dotyczącą udziału w tym projekcie nie zrobiłaby tego, bo teraz czuje się najszczęśliwszą kobietą na świecie oczekująca dziecka cudownego faceta, którego mimo wszystko nie zamieniła by na żadnego innego.

Pierwsza moja myśl po przeczytaniu tego komentarza było 'Też tak chce'.

Perspektywa Niall'a

Zapraszamy!

Informujemy że pana zgłoszenie zostało przyjęte. W związku z tym zapraszamy serdecznie pana na spotkanie z naszą pracownicą działu 'dopasowania' w naszej siedzibie w Londynie na ulicy Last Street dnia 25.09 br. o godzinie 12:00. Dziękujemy że zgodził się pan wziąć udział w naszym projekcie.

Mam nadzieje, do zobaczenia

przewodniczący projektu Daniel Brown

- Co to ma być? - zapytałem wściekły

Przeczytałem ten list chyba z dziesięć razy i nie dowierzałem.

- Jaki kurwa projekt "Married at first sight"?! Co to ma znaczyć że zgłoszenie przyjęte?! Jakie kurwa zgłoszenie?! Przecież ja nic nie wysyłałem! Chyba że po pijaku... Nie na pewno nie - zastanawiałem się chodząc wściekły po salonie w moim domu.

Nie dawno dostałem list od jakiegoś biura. Myślałem że to jakiś jebany żart. Niestety nic na to nie wskazywało. Pismo wyglądało na urzędowe. Miało nawet jakąś posraną pieczątkę. Nie mogłem w to uwierzyć.

Pierwszy raz odkąd dostałem do rąk list spojrzałem na mojego bliskiego przyjaciela który siedział wygodnie rozłożony na kanapie. Nie zdziwiłoby mnie w nim nic gdyby nie jego uśmieszek.

TEN uśmieszek.

- Po chuj to zrobiłeś?!

- Nie wiem o co ci chodzi? - udał zdziwionego

- Nie udawaj że nie wiesz - zakpiłem - Spytam jeszcze raz. Po jaką cholerę wysłałeś to zgłoszenie w moim imieniu? Hym?

- Usiądź to ci powiem - poprosił

Usiadłem na na stolik kawowym na przeciwko niego. Podparłem się łokciami na kolanach splatając palce razem podpierając na nich brodę.

- Tylko się nie wściekaj - tak kurwa bo przecież nie mam o co ale mimo wszystko niechętnie przytaknąłem - No bo lubisz robić szalone rzeczy, a tam w banerze napisane było takie pytanie pytanie - nieciekawie wyjaśnienie - Wszedłem w to i pokazała mi się strona tego projektu. Chciałem to zamknąć ale coś mnie powstrzymało. Nie wiem czemu ale wypełniłem ten formularz za pomocą twoich danych. Może sugerowałem się tym że cały czas spędzasz w firmie albo na imprezkach po których kończysz z jakąś panienką w hotelowym pokoju następnego dnia nie pamiętając nawet jak ona miała na imię, a czasami nawet wyglądała.

- Sam lepszy nie jesteś - prychnąłem

- Wiem - zgodził się ze mną - ale ja nie kończę po imprezie z jakąś panienką zastanawiając się czy nie miała jakieś choroby wenerycznej albo czy się zabezpieczyliśmy. W przeciwieństwie do ciebie staram się ułożyć sobie życie. Gdy poukładam swoje życie do kupy wtedy znajdę sobie kobietę z którą będę chciał spędzić resztę życia chyba, że nawinie się w między czasie, a ty zaczynasz marnować sobie życie. Kurwa nawet poprzednie święta spędziłeś do wieczora w biurze a od wieczora do środka nocy w kubie.

Jakby na to popatrzeć to prawda. Nie byłem od ponad dwóch lat w rodzinnym domu, nawet w ogóle nie widziałem ich. Nie chcę się z nimi widzieć tylko dlatego że co chwila słyszę kiedy znajdę kobietę z którą będę na dłuższą metę. To robi się dość wkurwiające gdy słyszysz to za każdym razem gdy zobaczysz się z jakimś członkiem swojej rodziny.

- Nadal nie rozumiem po co mnie tam zapisałeś - poprawiłem się - Harry zrozum to nie jest zwykły związek, który możesz przerwać w każdej chwili tylko małżeństwo który ma trwać dłużej

- Bo ty byś związek zakończył przy pierwszej lepszej kłótni - co prawda to prawda - A z tego co wiem nie mógłbyś wywiną się z tego małżeństwa przez kilka dobrych miesięcy. Dopiero po tym czasie będziesz decydować czy rozwód czy dalsze życie razem. Po pół roku kontaktują się z tobą jak wygląda twoje życie. Wiele osób wzięło w tym udział i są z tego powodu szczęśliwi. Jedna albo trzy pary zdecydowały się na rozwód tylko dla tego że nie mogli znaleźć wspólnego wyjścia z sytuacji w jakiej się znaleźli. Była także para która wzięła rozwód ale wróciła do siebie, bo uznali że lepiej im gdy są razem. Niall to dla ciebie wielka szansa. Oni pomogą ci znaleźć nie zwykłą dziewczynę, a twój ideał.

A co mi szkodzi... Obym tego nie żałował

- Nie wiem czemu ale zrobię to.

- Zobaczysz że jeszcze będziesz mi dziękował.

- Odpalę ci wtedy samochód z najnowszej linii.

- Boże oby to się udało - udał że się modli patrząc w górę

Nic nie odpowiedziałem tylko zaśmiałem się kręcąc głową.

.

.

.

🍭zostawiajcie gwiazdki
🍬komentujcie
🍫i co tam jeszcze chcecie

Do next'u Bye 🙌

Małżeństwo Od Pierwszego Wejrzenia /N.H (the end)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz