Wspólne Mieszkanie cz.1

3.5K 196 20
                                    

Wprowadzenie:

Para zaczyna mierzyć się z codziennością. 

Jak będzie im się mieszkać z partnerami, 

których prawie nie znają?

4 grudnia

Tydzień temu wróciliśmy z podróży poślubnej. Na lotnisku po przylocie do Wielkiej Brytanii czekała na nas koperta z listem

Witam Drogie Małżeństwo!

Mam nadzieje że świetnie bawiliście się podczas swojego miesiąca miodowego.

Gdy już wypoczęliście czas zmierzyć się z codziennością

Jednak za nim stanie się waszą wspólną musicie zamieszkać pod jednym dachem by nauczyć się przebywania na co dzień z drugą osobą. 

Dajemy wam dwa tygodnie na wybór waszego wspólnego mieszkania oraz przeprowadzkę do niego. 

Będzie to trudna decyzja do podjęcia ale dzięki temu możecie nauczyć się szukać wspólnego porozumienia lub inaczej można nazwać pójściem na kompromis.

Życzymy Powodzenia

Ekipa M.A.T.F.S

W ten o to sposób, w poniedziałek o godzinie 10 znaleźliśmy się pod siedzibą Foxtons West End mieszczącej się pod adresem 137-144 High Holborn* tylko dlatego że uparł się Niall żeby to akurat oni nam pomogli.

W momencie gdy staliśmy już przed siedzibą nie dowierzałam - każda ściana od góry do dołu jest wykonana z przeźroczystej szyby. Swobodnie mogłam zobaczyć jak agent rozmawia z klientem. Przeszliśmy przez wielkie rozsuwane szklane drzwi podchodząc do recepcjonistki.

- Dzień Dobry - powitała nas z uśmiechem - W czym mogę państwu pomóc?

- Dzień dobry - odpowiedział blondyn - Byliśmy umówieni z agentem nieruchomości na godzinę 10

- Oczywiście proszę usiąść na przy wolnym stoliku - wskazała dłonią na stoliki po prawej stronie - A ja za moment przyprowadzę do państwa agenta

- Dziękujemy - posłałam jej uśmiech gdy odchodziliśmy od lady

Ruszyliśmy w kierunku wolnego stolika w rogu. Usiadłam na jednym z dwóch krzeseł odwieszając torebkę na oparcie, a Niall zajął miejsce obok mnie. Jakie było moje zdziwienie gdy na stoliku leżało menu. Przez chwilę zaczęłam się zastanawiać czy ja jestem w biurze nieruchomości czy w kawiarni. Idąc za ruchami blondyna wzięłam do ręki menu zaczynając przeglądać karty. Przypominało to typowe menu z kawiarenki - ciasta, kawy, herbaty, soki, shake, drobne przekąski i podobne.

- Dzień dobry czy mogę przyjąć zamówienie? - przy moim stoliku pojawiła się kelnerka

Gdy zauważyła Horana od razu próbowała wyeksponować swoje warunki, których swoją drogą - z lupą szukać. A tak na marginesie to wyglądała na kobietę przed 40. Zdesperowaną szmatę przed 40. Skomentowałam to jedynie wywróceniem oczami.

- Tak - odpowiedziałam - poproszę...

Jednak ktoś mi przerwał. Ktoś czyli Niall.

- Dla pięknej ŻONY poproszę średniego shake vaniliowego, a dla mnie będzie średni shake czekoladowy - wyczytał z menu, a kobieta w tym czasie zapisywała - Na ten moment to wszystko, dziękuje - gdy skończyła zapisywać, odeszła od naszego stolika wiedząc że nie będzie miała jak zabiegać o względy, ponieważ nie spojrzał na nią ani razu wzroku

Małżeństwo Od Pierwszego Wejrzenia /N.H (the end)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz