14

2.1K 304 32
                                    

- Więc co mogłaby pani powiedzieć? - usiedliśmy w dużym pokoju i wydawało mi się jakby ci ludzie nie brali mnie na poważnie. Nawet jeśli nie byli pewni mojej szczerości, to powinni podejść do tego profesjonalnie. Teraz umiałam pojąć, czemu Harry się przed tym bronił. Policja nie zajmowała się tym w odpowiedni sposób. 

- Przed chwilą... dosłownie chwilę temu mój profesor, pan Faith próbował mnie zgwałcić. - gubiłam się we własnych słowach, jednak myśli miałam poukładane. Ciężko było się skupić przy dręczącymi mnie spojrzeniami policjantami i pociągającym nosem Harry'm.

- Faith? Henry Faith? - kiwnęłam głową, potwierdzając wątpliwości jednego z mężczyzn. Starałam się nie patrzeć w kierunku bruneta, który nerwowo ściskał moją dłoń. - Jest pani pewna? Przeszukaliśmy mieszkanie, miejsce pracy i wszelkie dokumenty. U pana Faith'a nie znaleziono niczego niepokojącego.

- Nie, ponieważ...

- Czy moglibyśmy to załatwić kiedy indziej? Leah jest w szoku. - zmarszczyłam brwi, słysząc niepewny głos Styles'a. - Przyjdziemy jutro na komisariat.

- W takim razie dobrze. Do widzenia.

- Do widzenia. - mruknęłam, odprowadzając ich wzrokiem. Zielonooki pożegnał ich przy drzwiach, a potem wrócił do salonu, gdzie oczekiwałam wyjaśnień. - Aż tak się boisz? Rozumiem, że jest ci ciężko, ale w ten sposób nic z tego nie wyjdzie. Nie możesz przez całe życie zachowywać się jak tchórz.

- Mogłabyś mnie posłuchać? - odpowiedział pytaniem, sięgając po swój cenny dziennik, który leżał na stoliku. Obracał do w rękach przez dobre parę minut i w końcu zajął miejsce obok mnie. Niespodziewanie położył go na moich kolanach i nie miałam pojęcia, że kiedyś do tego dojdzie. Sądziłam, iż nigdy nie podzieli się swoim sekretem, a teraz dostałam okazję do dowiedzenia się wszystkiego. - Chcę, abyś to przeczytała. Tam jest wszystko. Proszę cię jedynie o to, żebyś nie zostawiała mnie. Nie miałem na to wpływu.

- Jesteś pewien?

- Tak. - uśmiechnęłam się pod nosem i odłożyłam notes na poduszkę. Przeniosłam się na jego nogi i kładąc dłonie na jego policzkach, przyciągnęłam go do pocałunku. Pierwszy raz odkąd się poznaliśmy, zdecydował się na bardziej śmiały gest, a mianowicie zjechanie rękoma poniżej moich pleców.

- Widzę, że wraca twoja pewność siebie.

- Troszeczkę. - wzruszył ramionami, ostatni raz muskając moją dolną wargę.

Pod koniec dnia postanowiłam wziąć się za jego zeszyt, aczkolwiek zamierzałam zrobić to przy nim. W tym momencie brał prysznic, dlatego spokojnie leżałam na prawym boku przykryta kołdrą. Od dnia, w którym Harry zaczął częściej zostawać u mnie, zauważyłam, że mój dom stał się bardziej porządny niż kiedykolwiek. Zastanawiałam się, czy może traumatyczne wydarzenia z przeszłości nie wpłynęły na jego manię czystości. Nie zdziwiłabym się, gdyby faktycznie okazałoby się to prawdą.

- Kochanie, nie mogłaś wyrzucić opakowania po szczotce?

- Wymieniałam ją rano. Miałam wyrzucić. - wywrócił oczami i wyszedł z pomieszczenia, aby pozbyć się pustego kartonika. Nie przeszkadzał mi jego porządek, chociaż w tej kwestii potrafiliśmy się dużo spierać.

- Jutro pójdziemy na policję, obiecuję. - położył się tuż przy mnie i obejmując mnie ramieniem oraz splatając nasze nogi, schował nos w zagłębieniu mojej szyi.

- Jeżeli będziesz tam tylko po to by milczeć, to poradzę sobie sama. - nie zwróciłam zbytniej uwagi na jego delikatne całusy, które składał tuż obok mojego obojczyka.

- Najpierw przeczytaj mój dziennik. Pomogę ci, będę cię wspierał, ale chcę, żebyś wiedziała co przechodziłem. Cholera, tobie jest trudniej określić moje uczucia. Musisz zrozumieć. - pocałowałam go w środek ust i chwyciłam za zeszyt. - Nie odpowiedziałaś mi.

- Nie odpowiedziałam? Kiedy?

- Kocham cię. - uśmiechnęłam się jak kompletna idiotka i zakryłam twarz dłońmi, nie chcąc ukazywać zbytniej radości. Oczywiście, że pamiętałam jego wyznanie, jednak byłam nabuzowana całym zajściem. Przeturlałam go na plecy, a sama usiadłam na jego klatce piersiowej. Nachyliłam się i ponownie złączyłam nasze usta. - To nie jest odpowiedź jakiej oczekiwałem.

- Nie jest wystarczająca?

- Nie. - zaśmiałam się na jego dziecinny ton i przez moment przyglądałam mu się w ciszy.

- Kocham cię.

Hej x

W kolejnym poznamy wpis Harry'ego :(

Liczę na Waszą opinię, misie x

Kocham xx

Secret || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz