Perspektywa Asuny
Czułam że spadam ale nie mogłam otworzyć oczu, nie mogłam nic zrobić. Poczułam dłonie na moich barkach a potem ciepło bijące od drugiej osoby. Czułam strach tej osoby ale ona się nie bała o siebie tylko o mnie. Skąd to wiem, to proste bardzo ale to bardzo mocno mnie przytulała jak by nigdy nie mała mnie znowu zobaczyć. Koniec tego już za wiele nie pozwolę nikomu zginąć. Moje oczy się otworzyły. Moim oczom ukazał się Karma, który mocno mnie do siebie przytulał i chronił od upadku. Czyż on nie jest słodki, zawsze udaje twardziela ale jak przychodzi co do czegoś to zrobi wszystko dla tej osoby. Koniec tych rozczuleń bo ziemia coraz bliżej. Wyciągnęłam hak z wciągarką i rzuciłam go na jakiś balkon. Przytuliłam mocno Karmę tak żeby nie spadł i już po chwili staliśmy już na ziemi przytuleni do siebie.
Perspektywa Karmy
Otworzyłem oczy i zobaczyłem przed sobą Asune która uśmiechała się do mnie ale to nie był sztuczny uśmiech który zawsze używa, to był szczery uśmiech którego jeszcze nie widziałem, był on przepiękny.
- Ok, mam już dość plan jest taki ja idę do bloku obok a ty jak najszybciej idziesz zobaczyć czy reszcie nic nie jest. - kiedy to mówiła składała AK74M i dwie CZ75. Uśmiechnęła się i dała mi buzi w policzek. Zamurowało mnie, nie mogłem się ruszyć przez następne 5 sekund. Ostatnią rzecz którą słyszałem był dźwięk ładowania broni. Pobiegłem szybko na dach tak jak kazała i obserwowałem całą sytuację.
Perspektywa Asuny
Pobiegłam na dach bloku obok i ustawiłam AK74M na krawędzi dachu wycelowaną w jednego z sługusów tego dupka. Nacisnęłam spust a kula trafiła prosto w skroń. Szybko wskoczyłam na dach bloku robiąc w powietrzu salto. W rękach miałam CZ75 i zaczęłam strzelać po kolei do sługusów tego fiuta który rzucił mną o ścianę. Trafiłam każdego bez wyjątku i nie zmarnowałam żadnego pocisku. Z ich ciał wszędzie była krew. Pod moimi nogami na podeszwach moich butów była szkarłatna ciecz. Moje ubrania były w niej umazane ale nic sobie z tego nie robiłam bo już nie raz miałam na sobie krew. Powolnym krokiem podeszłam do Taiga i jebłam go w pysk. Upadł na ziemię a ja siadłam na niego okrakiem.
- Widzisz huju jak się kończą zabawy ze mną, może następnym razem pomyślisz zanim coś zrobisz ale zapomniałam nie będzie następnego razu. - Przyłożyłam mu broń do głowy i zanim zaczął mnie błagać żebym go oszczędziła nacisnęłam spust a pocisk zabił go natychmiastowo. Wstałam z martwego już ciała i odeszłam kawałek.
- Ze mną się nie zadziera - Podeszłam do reszty i zobaczyłam strach w ich oczach. Nie przejmując się tym zapytałam.
- Nic wam nie jest?
- Nie nic nam się nie stało- odpowiedzieli chórem. Zobaczyłam w ich oczach ulgę i nadzieje że ich nie zabije. Nie mogłam tego znieść że musieli na to wszystko patrzeć więc pobiegłam do krawędzi budynku i skoczyłam w przepaść. Ostatnią rzecz którą słyszałam to krzyki Karmy.
Tak wiem długo mnie nie było ale niestety wena to bezduszna baba która rujnuje wszystko. Dopiero w sobotę do mnie wróciła a już się skończyła. Bardzo was wszystkich przepraszam za to ale niestety nic nie mogę poradzić. Wena nie wybiera.
A to dla was takie tagi odnośnie Asuny
To jest Asuna kiedy kogoś zabija .
Tak się czuje kiedy widzi kiedy ktoś się jej boi. Ale tego nie pokazuje.
A to zdjęcie pokazuje jak wygląda w książce. Tak sobie ją wyobrażam.
To są jej uczucia odnośnie rodziców. Pokazuje że jej rodzice są fajni i jest z nich dumna ale tak naprawdę oni jej nie zauważają i to ją boli.
CZYTASZ
Assassination Classroom [Edytowanie]
FanfictionHej jestem Asuna, lecz to nie jest moje prawdziwe imię. Nikomu nie podaje swoich prawdziwych danych, bo służby specjalne od razu by mnie złapały, a tego bym nie chciała. Jestem jedną z dziesiątki najlepszych płatnych morderców, którzy chodzi po tej...