WAŻNA NOTKA NA DOLE. RADZĘ PRZECZYTAĆ.
- Dobrze. Tak więc. Dlaczego chcesz zabić swojego ojca zamiast mu pomóc?
Zdziwił mnie tym pytaniem, ciężko będzie mi się nie popłakać w końcu gadamy o moim ojcu. Boże próbowałam go tyle razy uratować aż w końcu się poddałam. Wciąż mam nadzieję na uratowanie mojego ojca, lecz z każdym dniem go tracę. Od pierwszego dnia szkoły kiedy po raz pierwszy weszłam do tej klasy i zobaczyłam go myślałam, że nie dam rady zabić osobę którą kocham. Na szczęście potem dogadaliśmy się że nikt nie może znać prawdy i, że muszę udawać nieznajomą co bardzo mnie zabolało.
- Myślałeś że nie próbowałam. Odkąd się dowiedziałam że jest taki, starałam się mu pomóc bez względu na wszystko, stąd te wszystkie oszczędności i dlatego mam tyle kasy. wszystko co mam poświęcam na testy i serum które mogą mu pomóc. Niestety wszystko to na nic, nadal nie umiem wynaleźć serum które mu pomoże. Staram się, robię badania i testuje wszystko co wpadnie mi do głowy. I to wszystko dlatego że kocham swojego tatę.
Nie wytrzymałam i się rozpłakałam. Pierwszy raz nazwałam go "Tatą", zawsze był dla mnie ojcem aż do tego momentu. Z tego powodu łzy jeszcze bardziej zaczęły spływać po mojej twarzy. Zasłoniłam ją rękoma bo moi przybrani rodzice nie lubili widzieć jak płaczę. Uważali że udaje i kazali mi iść do pokoju albo się ogarnąć. Dlatego nigdy nie płaczę i udaję że mnie coś nie obchodzi tak żeby nikt nie musiał patrzeć jak płaczę. Nagle poczułam jak ktoś mnie przytula i głaszcze po plecach. Poczułam przyjemny zapach męskiego dezodorantu, który należał do Karmy.
Perspektywa Karmy
W połowie zdania zaczęła płakać, a następnie całkiem się rozpłakała. Zakryła twarz dłońmi tak że nie mogłem jej zobaczyć. Podszedłem do niej i ją przytuliłem. Jej zapach był intensywny taki jak mój. Prawdopodobnie używa tego samego dezodorantu co ja.
- Przepraszam.
Powiedziała to bardziej wtulając się we mnie. Czuje się taki bezsilny, nawet nie wiem przez co ona przeszła i jedyną rzecz jaką mogę zrobić to ją przytulić.
- Za co ty mnie przepraszasz? Każdy ma prawo do płaczu i smutku. Nawet ty.
To raczej ja ciebie powinienem przepraszać. Nie wiem dlaczego ale chce być zawsze przy niej i ją ochraniać. Czy to miłość ? A nawet jeśli to i tak mam zamiar być przy niej.
- Przepraszam za to że ci wchodzę na głowę. Nie powinnam była się tak rozpłakać. Przeze mnie masz teraz mokrą bluzkę.
Próbowała się ode mnie odsunąć, lecz ja ją mocniej przytuliłem tak że nie mogła się ruszyć.
- Możesz płakać ile chcesz, po to tu jestem. W niczym innym i tak się tu nie przydam.
Nic nie powiedziała, lecz poczułem jak jej oddech się uspokaja, gdy spojrzałem na nią zobaczyłem że ma zamknięte oczy a po jej policzku spływa ostatnia łza.
- Zasnęła
Pomyślałem i siedziałem tak jeszcze przez parę minut patrząc się za okno na nocne miasto. Gdy już się upewniłem że śpi, wziąłem ją na ręce i położyłem ją do łóżka, przykrywając kołdrą. Następnie wyszedłem z pokoju zgaszając światło. Wróciłem do hotelu gdzie byłem zameldowany z całą klasą oprócz Akai. Wiem że nie powinienem tak na nią mówić, ale i tak nikt się o tym nie dowie. Gdy już dotarłem na miejsce zobaczyłem że dziewczyny gadają o czymś mało ważnym, a chłopaki grali w prawda czy wyzwanie. Nie chciałem się przyłączyć dlatego poszedłem spać.
Perspektywa Akai
Wstałam rano i poszłam się myć, przypominając sobie całą wczorajszą sytuację. Poczułam że moje policzka robią się gorące.
- Czy ja się rumienie ?
Spytałam samą siebie. Wyszłam spod prysznica i włożyłam swoje standardowe ciuchy. Po uzbrojeniu się wyszłam na miasto bo za niedługo była wycieczka do pobliskiego muzeum historii miasta. Niestety po drodze zostałam za atakowana przez jakąś bandę gwałcicieli. Dałam sobie radę lecz trochę płynu usypiającego wdało się do mojego ciała i ledwo co się utrzymałam na nogach. Po chwili upadłam na ziemie.
Obudziłam się w ciemnym pokoju, byłam przywiązana do łóżka. Nadal miałam na sobie ciuchy lecz nie czułam żadnej broni którą miałam przy sobie. To już któryś raz kiedy mnie porywają, lecz ten był inny i trochę się bałam co ze mną zrobią. W większości przypadków byłam przywiązana do krzesła i miałam broń, a teraz nie mam nic i leże na łóżku przywiązana. Do pokoju wszedł wysoki mężczyzna w samych spodniach bez koszulki. Zbliżył się do mnie i zaczął mnie rozbierać.
- Nie !!!!!!!! Zostaw mnie !!!!
Krzyczałam, lecz on mi zatkał buzie moją własną bluzką. Zdarł ze mnie spodnie i zostałam w samej bieliźnie. Gdy zaczął się dobierać do mojego stanika, usłyszałam krzyk jakiegoś faceta i trzask drzwi. Nagle drzwi zostały wykopane z zawiasów a w nich stał Karma. Poczułam jak po moich oczach lecą łzy. Nasze spojrzenia się spotkały i w jego oczach zobaczyłam złość i zmartwienie. Podszedł do faceta i strzelił mu w pyski, a ten poleciał na ziemię jak worek ziemniaków. Karma poszedł do mnie i rozwiązał mnie. Rzuciłam się mu na szyję.
- Nigdy więcej mi tak nie rób rozumiesz Akai. Wiesz ja się o ciebie martwiłem.
- Przepraszam. Boże nigdy w życiu się tak nie bałam. Jak pomyśle co on chciał mi zrobić.
Zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Trzęsąc się ze strachu i zimna. Karma ściągnął swoją bluzę i mi ją założył. Wziął mnie w stylu panny młodej i zaniósł do mojego pokoju w hotelu.
- A co z resztą pewnie na nas czekają.
- Spokojnie powiedziałem im żeby na nas nie czekali.
- Czy ty mnie nazwałeś w tedy Akai?
-Yyyyy tak?
- Dobra ale nigdy więcej mnie tak nie nazywaj no chyba,że masz pewność, że jesteśmy sami.
- Dobrze. Dziękuje.
- Czekaj zaraz oddam ci bluzę.
Już miałam zamiar iść się przebrać i oddać mu jego bluzę, lecz mnie zatrzymał.
- Możesz sobie ją zatrzymać mam ich w domu milion.
Zaśmiałam się i wróciłam w spodniach i jego bluzie lecz tym razem miałam pod spodem bluzkę. Nagle do pokoju wszedł tata i zaczął nas ilustrować wzrokiem. Nagle jego głowa zmieniła kolor na różowy.
- Na co się tak patrzysz ?
- Na nic córeczko po prostu tak słodko wyglądacie razem.
- Że coooo?!!!!!!
Krzyknęłam i rzuciłam się na niego z pięściami, czując jak się rumienie.
*****************************************************************************************************
Taka mała niespodzianka. Boże jak ja się cieszę że moja książka ma ponad 2 tysiące wyświetleń. Oby tak dalej. I znowu moja książka to romansidło nie wieże w to co widzę. Przypominam o tym że można wysyłać zaproszenia na mojego facebooka link macie na moim profilu, lecz teraz jest mały haczyk. Iż że dostaje dużo zaproszeń od osób z poza polski i innych ludzi zrobiłam zasadę. Jeżeli chcecie się dostać na moją listę znajomych musicie wysłać mi prywatną wiadomość tu na wattpadzie z imieniem i nazwiskiem jaki używacie na facebooku. I oczywiście wysłać mi zaproszenie. Ja wtedy wyszukuje wasze imię w liście zaproszeń i dzięki temu mogę odróżnić was od osób które nie należą do czytelników Wattpada. Więcej informacji znajdziecie na moim profilu na Wattpadzie. Jeszcze raz dziękuje za wszystkie wyświetlenia i oby tak dalej.
PS. Jutro wieczorem lecę do polski na Woodstok. Będę w Polsce cały miesiąc z czego dwa tygodnie obozu harcerskiego. Plus będę u mojej babci na wsi a niestety tam nie ma internetu. Dlatego jeżeli znajdę gdzieś internet i czas to udostępnie wam kolejny rozdział.
Jeżeli też jedziecie na Woodstok to napiszcie w komentarzach bo może jakimś cudem się spotkamy. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłych wakacji.
INFO dla tych co oglądają D. Gray man. JEST 2 SEZON. Więc ja idę oglądać.
CZYTASZ
Assassination Classroom [Edytowanie]
FanfictionHej jestem Asuna, lecz to nie jest moje prawdziwe imię. Nikomu nie podaje swoich prawdziwych danych, bo służby specjalne od razu by mnie złapały, a tego bym nie chciała. Jestem jedną z dziesiątki najlepszych płatnych morderców, którzy chodzi po tej...