☆5☆

38 4 0
                                    

Dziś poniedziałek czyli najwieksza zmora każdego ucznia , wstałam o 6.00 poszłam odbyć poranną toaletę , później zeszłam do kuchni wzięłam jabłko i wyszłam zamykając za sobą dom

- A myślałam że zaspałaś ...- słyszę za sobą ,odwraca się i moim oczom ukazuje się Em

- A dlaczego bym miała to właśnie zrobić ...- pytam

- No wiesz miałaś pewnie dużo sprzątania...- mówi drapiac się po głowie

- No tak miałam Ale mi sprzątanie nie zajmuje całego dnia tak jak tobie ...-mówię do dziewczyny naciskając na ostatnie zdanie a ona pali buraka. Drogę do szkoły przybyliśmy w ciszy .

Przekraczam próg szkoły A moim oczom ukazuje się Leo

- Witaj ksieżniczko...- mówi przytulajac mnie a później całując , ja mu odpowiadam pocałunkiem. Wtuleni w siebie idziemy przez korytarz.  Czuję się niepewnie gdy wszyscy na nas patrzą jedni serdecznym a srzudzy znacznie przeciwnym wzrokiem .

-Mam marme...-mówi brunet

- Ja biologię ...- mówię z smutkiem ,chlopak przytula mnie i szepcze do ucha

- No to chyba będę musiał Cię zostawić

- Najwidoczniej ...- odpowiadam puszczając chłopaka i kierując się do klasy

Oczami Leo
Widzę oddalającą się sylwetkę Ally , po chwili tracę ja całkowicie z pola widzenia

- Hej ...- słyszę za sobą głos Charliego , odwracam się do niego i mówię

- Stary musisz mi pomoc

- Spoko a ...

- Musimy się urwać z lekcji ...- przerywam chłopakowi ...

Hej wybaczcie że długo nie dodawałam rozdziału i ze jest krótki no ale nie mam za bardzo czasu na pisanie . Tradycyjnie - jeżeli są jakieś błędy to przepraszam .Do następnego .

~Salnormea

Chłopak z sąsiedztwa |BAM|Cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz