Tata obudził mnie i zawołał na śniadanie.
Podczas kąpieli:
Dlaczego? Dlaczego tata musiałam wstać akurat w tym momencie? Czy juz nigdy sie nie dowiem na co umarła moja matka?No dobrze mówi sie trudno, trzeba wrócić do rzeczywistości.
Śniadanie upłynęło by w ciszy gdyby nie Mihrisah moja przyszywana starsza siostra:
-ojcze Osman mówi ze za tydzień będę mogła przenieść sie do jego zamku.
-dobrze ze znalazłaś sobie tak możnego i zacnego beya jak osman bey, Heleno czy nie uważasz ze powinnaś wziąć z niej przykład?
-jak to?
-masz juz 15 lat uważam ze czas na twój ślub.
-no właśnie mam dopiero 15 lat-powiedziałam akcentując czwarte słowo-Mihrisah wyszła za beya przed chwilą a ma 18.
-koniec tematu wybiorę ci męża.
-a mogę ja sama wybrać?
-tak ale..
-znowu jakiś haczyk
-nie przerywaj mi jak mowię jestem twoim ojcem, musisz sobie znaleźć w miesiąc.
Tylko tyle, a ile miała Mihrisah-prawie wypowiedziałam tą myśl na głos ale na szczęście zdołałam sie powstrzymać. Najpierw obowiązki potem poszukam kandydata. Lista ,gdzie jest? O tu! Dobrze
Muszę kupić:
Chleb pszenny, pomidory koktailowe, ziemniaki i jabłka. Podczas zakupów zauważyłam że z mną chodzi jakiś mężczyzna. Gdy byłam przy stoisku z ziemniakami, usiadł obok niby na herbatę.Jednak gdy poszłam on rownież wstał zrzucając ze stołu kubek.
-panie, trzeba zapłacić- krzyczała za nim Gertruda, czterdziestoletnia miła właścicielka kawiarni. Widząc to zaczęłam biec w stronę lasu. Co on ode mnie chciał? Porwać mnie? Nie dam sie będę walczyć. Wbiegając do lasu przewróciłam sie. To już koniec! Nieeeeee! Bałam sie. Bardzo! Pewnie tata i tak nie zauważy ze mnie nie ma! Zauważyłam ze do lasu wbiega ,,Ten koleś". Podbiegł do mnie i przerzucił mnie przez ramie. Szamotałam sie, Ale bez skutku. Co ja pocznę? Co on chce ze mną zrobić ? Wykorzystać mnie, sprzedać, poślubić? Nie sama wybiorę partnera!
-ratunku-krzyczałam w kółko póki głos mnie nie zawiódł. Wtedy zaczęłam sie szarpać, gryźć i bić. Niestety nie miałam dość siły. Gdy wykorzystałam ostatnią wole walki nie wiedziałam co robić, gdy nagle z nikąd ktoś strzelił a ten koleś padł na ziemie. Rozejrzałam sie wokoło aż wreszcie zauważyłam:
- jak mam ci dziękować wybawco.
-wystarczy to ze sie do mnie uśmiechniesz-bardzo przystojny młodzieniec. Spełniłam jego prośbę i uśmiechnęłam sie najlepiej jak potrafiłam.
-wsiadaj-powiedział i wyciągnął do mnie rękę zachęcająco-jaki kierunek pani?
-tam wskazałam północ.
Po długiej przejażdżce spytał mnie:
-jak ci na imie pani?
-jeśli kiedyś sie spotkamy to ci powiem narazie niech zostanie tajemnicą.
-to twoje tymczasowe to Efsun-powiedział po czy odwrócił konia i na zakończenie dodał-żegnaj moja piękna i urocza efsun mam nadzieje ze kiedyś sie spotkamy. Przez wiele godzin potem myślałam o tym stojąc w tym samym miejscu. Gdy wróciłam nikt nie zrobił uwagi ze tak długo mnie nie było.
CZYTASZ
WS: Sułtanka Helena
FanfictionW małej wiosce w Imperim Osmańskim żyje Helena. Jej matka umarła gdy dziewczyna miała dwa lata, jej ojciec rozpieszczal ją póki mihrisah nie wyszła za maż. Helena jest nazywana pieknooką, ze względu na swoje mądre brązowoczarne oczy. Gdy dziewczyna...