Część 9

12.2K 829 130
                                    

A o to i rozdział który dedykuję @Nezumi01 która naprawdę mnie motywuje do pisania swoimi kometrzami. Mi wystarczy że wiem, że przynajmniej jednej osobie podoba się to co tworzę, wtedy mam dla kogo pisać. 😀

Haruka

Sam nie wiem co mnie obudziło, czy to irytujące brzęczenie muchy, czy po prostu potrzeba nawilżenia ust wodą po którą już niejednokrotnie budziłem się w nocy. Nie wiedziałem gdzie jestem ani co się ze mną stało. Leżałem na łóżku a w pokoju było ciemno. Poczułem że ktoś trzyma mnie za rękę czego w pierwszej chwili się wystraszyłem, po paru chwilach moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności, dzięki czemu mogłem stwierdzić że ktoś śpi na krzesełku z głową na łóżku. Nie wiedziałem czy mam budzić tego kogoś, czy po prostu poczekać do rana. Postanowiłem zaryzykować i lekko szturchnąłem ową postać w ramię, mężczyzna mruknął coś pod nosem i odwrócił glowę w drugą stronę. Ponowiłem próbę obudzenia go, tym razem skuteczną. Mężczyzna wyglądał na zaskoczonego, chociaż nie wiem dokladnie czym, ale zaraz się zreflektował.
- Haruka! Jak dobrze że się obudziłeś! Przepraszam że nie poszedłem z tobą! Nic ci nie jest? Coś cię boli? - potok pytań nie miał końca a ja nie za bardzo wiedziałem co robić, czy na nie odpowiadać? Spojrzałem na blondyna którego oświetlało światło lampki nocnej ktktą właśnie włączył. Dopiero teraz uświadomiłem sobie że czuję się tu trochę obco. Chłopak czekał chyba aż odpowiem mu chociaż słowem więc postanowiłem wykorzystać sytuację, i spytać prosto z mostu.
- Kim jesteś? ( pozdrawiam Nezumi01, gdyż w tym momencie miałam wielką ochotę zrobić polsatowskie zakończenie )

***

Tetsuya

- Kim jesteś?- te dwa słowa odbijały się w mojej głowie niczym echo. W pierwszej chwili myślałem że żartuje, ale sądząc po jego poważnej minie naprawdę się załamałem. Siedziałem tak i patrzyłem na niego z otwartymi ustami, musiałem wyglądać komicznie. Chciało mi się płakać ale zdusiłem to w sobie. Haru jakby zauważając że coś jest nie tak, uśmiechną się smutno i próbował się jakoś tłumaczyć.
- To znaczy... jeśli się znamy to przepraszam, musiało wylecieć mi z głowy. Chyba pójdę już do domu.- wysunął się mozolnie z pod kołdry, i już miał wstawać lecz spojrzał na mnie przestraszony, jakby coś sobie uświadomił.
- Właściwie to gdzie jest mój dom?- mruknął niepewnie. Zatkał sobie dłonią usta a z oczu poleciały mu łzy.
- Kim ja jestem?- po tym zdaniu rozpłakał się na dobre. W moim sercu rozlało się przyjemne ciepło którego nigdy nie czułem, patrząc tak na łkającego chłopaka miałem nieodparte wrażenie że ta krucha istota potrzebuje teraz mojej pomocy. Haru napewno bardzo się teraz boi. Wstałem z krzesła i usiadłem na łóżku obok czarnowłosego, po czym schowałem go w uścisku moich ramion, spią się lekko ale zaraz wtulił się w mój tors jakby szukając schronienia.
- Jestem Tetsuya Ichiro, i jestem twoim chłopakiem - sam nie wiem czemu tak go okłamałem, poczułem jakąś wewnętrzną potrzebę powiedzenia tego, i wcale nie żałowałem mimo że nie przyznał bym się do tego.
- Ch- chłopakiem? - spojrzał na mnie zaskoczony, oczami mokrymi od łez. Zarumienił się lekko co wydawało mi się naprawdę słodkie. Słodkie?! O czym ty myślisz Tetsuya?! Jak chłopak może być słodki?! Nie jesteś gejem, nie jesteś gejem !! - myślałem gorączkowo.
- Przepraszam, j-jja cię nie pamiętam- mruknął, nie wiem dlaczego ale bolało mnie to że czarnowłosy mnie zapomniał,przecież normalnie nie przejął bym się tak bardzo.
- Śpij jeszcze, rano pojedziemy do szpitala.- pocałowałem go w czoło, a jego twarz przypominała już dorodnego pomidora, a ja na przekór swoim wcześniejszym myślom byłem naprawdę zadowolony z takiego obrotu spraw, i nie chciałem już nawet myśleć o tym że zachowuję się jak gej, przecież to mógł być przyjacielski całus prawda? W głębi duszy wiedziałem że sam siebie oszukuję.

Yaoi Oni nie muszą znać prawdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz