Część 10

12.5K 795 145
                                    

Na samym wstępie MAM PYTANIE. Czy mam pisać scenę seksu *(rumieni się)*?? Oczywiście nie teraz, tylko za kilka rozdziałów xd. Poza tym przepraszam jeśli nie będę juz tak czesto dodawała, ale piszę aktualnie inne opowiadanie, i zastanawiam się czy dodać, czy nie. Ale postaram się dodać chociaż jeden rozdział tygodniowo. 😊

Haruka

Kiedy rano wstałem było już widno. Zdałem sobie sprawę że pamiętam poszczególne etapy mojego życia, rodziców lub ostatnią wizytę u dentysty, niestety nie pamietałem nic co związane z blondynem. Ani jego rodziców, ani niczego innego. Miałem już wstawać z łóżka, gdyż czułem się nieswojo nie wiedząc gdzie tak właściwie jestem, gdy nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich mogłem ujrzeć mojego chlopaka. Nadal czułem się dziwnie nie pamiętając go, było dla mnie zaskoczeniem to iż jestem gejem, choć nie miałem z tym problemu. Tetsuya z tego co zdążyłem zaobserwować, był przystojny, miły i opiekuńczy. Podszedł do mnie swoim kocim krokiem i przysiadł na łóżku, tacę z jedzeniem położył da szafce obok łóżka.
- Zrobiłem śniadanie. Jesteś głodny?- zapytał, po czym uniósł dłoń i pogladził mnie nią po policzku. Po moim ciele przebiegł przyjemny dreszcz, w brzuchu poczułem sławne motylki, byłem pewien że moja twarz płonie. On sam wydawał się lekko zaskoczony tym co zrobił, ale wytłumaczyłem to sobie tym, że musi czuć się niepewnie skoro go nie pamiętam. W końcu to mój chłopak, prawda? Wyobraziłem sobie co bym czuł gdyby ktoś kogo kocham o mnie zapomniał. Postanowiłem dodać mu odwagi. Wtuliłem policzek w wewnętrzną stronę jego dłoni, którą wciąż gładził moją twarz. Spojrzał na mnie zdziwiony po czym uśmiechną się czule.
- Ekhem... zjedz, musimy pojechać do szpitala, pamietasz? - wyrwał nas w końcu z transu w jaki wpadliśmy, rzucając sobie nieśmiałe spojrzenia.
- T-ttak - mruknąłem cichutko zawstydzony. Moją twarz pokrył zdradliwy rumieniec.

Po śniadaniu udaliśmy się do miasta nieopodal. We wsi na której mieszkali rodzice Tetsu była jedynie klinika. Jego rodzice postanowili zostać w domu pod pretekstem gotowania obiadu, ale wydaje mi się że chcieli po prostu abyśmy po byli trochę czasu we dwoje. Jeśli mieli nadzieję na to że na nowo pokocham Tetsu, to chyba mieli rację, sam nie wiem czy to już miłość czy po prostu zauroczenie, ale kiedy byłem z nim w mim organiźmie pojawiał się jakiś supeł. Podczas drogi dużo rozmawialiśmy, dzięki czemu przekonałem się że oprócz wyglądu może pochwalić się również charakterem, i poczuciem humoru. W pewnym momencie kiedy instynktownie chciał złapać hamulec ręczny, dotkną mojego kolana, wzdłuż mojego kręgosłupa przeszły przyjemne dreszcze. Pierwszy raz zobaczyłem jak na jego twarz wstępuje rumieniec. Wyglądał uroczo. Szybko, nim zdążył zabrać rękę położyłem swoją dłoń na jego. Również się zarumieniłem kiedy jego kciuk pomasował moje kolano. Przygryzłem wargę zawstydzony.

W szpitalu przyjmował nas starszy lekarz, którego nazwiska nie pamiętam.
- To tylko chwilowa amnnezja, z tego co powiedziałeś wynika że już większość życia sobie przypomniałeś- powiedział miłym głosem starszego czlowieka.
- Owszem, ale nie pamietam nic związanego z moim chłopakiem, lub jego rodzicami. Nic. To jest jak czarna dziura.- mruknąłem smutno.
- Nie martw się, jeśli będziesz przebywał w ich otoczeniu, szybko sobie przypomnisz.- uśmiechnął się ciepło.
- A jak prześwietlenie? Wszystko dobrze?- zapytałem.
- Tak, nie ma pan się o co martwić. Pana amnezja wynika z silnego uderzenia głową. Nic wiecej, poza tym i drobnymi siniakami się nie stało.- skrzywiłem się lekko na slowa "drobnymi siniakami" , jeśli tak można nazwać wielkie, fioletowe ślady które bolą za każdym moim ruchem, to nie wiem co doktor mógłby nazwać poważnym pobiciem. Co prawda nie pamiętam tego zdarzenia, lecz sam mogę się domyślić że to napewno nie była to koleżeńska bójka. Wyszliśmy ze szpitala trzymając się za ręce, oboje zarumienieni po same uszy. Zatrzymaliśmy się obok samochodu Tetsu.
- Nie martw się, niedługo odzyskasz pamięć.- pocieszał mnie. Uśmiechnąłem się szczerze.
- Tak. Chciałbym cię już pamiętać- wymamrotałem zawstydzony po czym poczułem miękkie wargi blondyna na moim policzku. Moja twarz na pewno przypominała już dorodnego buraka.
Tetsu odchrząkną zarumieniony, a ja wtuliłem się w jego tors chowają swoją czerwoną twarz przed wzrokiem przechodzących osób. Teraz byłem już pewny. Kocham go.

Yaoi Oni nie muszą znać prawdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz