Wielka Wojna chyliła się już ku zachodowi. Decepticony miały wielką przewagę nad Autobotami. Bardzo przyczynili się do tego Deadstrikerzy*, komandoska armia Decepticonów. Odważni, bezwzględni i silni. Najlepsi z najlepszych, a raczej najlepsi z najgorszych. Nie wiedzą co to łaska. Zabiją bez mrugnięcia optyki. Skrytobójcy, mordercy, ''Kosiarze Śmierci'', Demony. Takie przydomki można było usłyszeć w szeregach Autobotów. Pomimo strat, jakie ostatnio odnieśli, byli w doskonałych humorach. Od kilku cykli przygotowywali się do szturmu na Archiwum Jakońskie. Darkblade wiedziała, że tym razem atak się uda i więcej żaden z Deadstriker'ów nie zginie. Została się ich tylko garstka. Niestety, podczas ataku Autoboty użyły broni masowego rażenia, bomby zwanej ,,Wysysaczem Dusz''. Bomba ta unicestwia Iskry wszystkich Decepticonów w swoim zasięgu. Dark zdążyła umknąć z pola rażenia, ale i tak odniosła poważne obrażenia. Popadła w stan hibernacji.
Długo po tym zdarzeniu, lord Megatron rozkazał swoim poddanym przeszukać miejsce wybuchu, w celu odnalezienia jeszcze żywych Conów.
- Ale panie, to tylko strata czasu. Po tak długim czasie nikt by nie przeżył. Nawet najlepszy komandos. - Starscream próbował odwieść od tego pomysłu Megatrona.
- Jeżeli mówię, żeby przeszukać to miejsce, to macie je przeszukać! Jasne?! - ględzenie komandora zaczęło już mocno denerwować i złościć lorda. Przestraszony Starscream zszedł z mostka, mamrocząc coś pod nosem. Decepticony podzieliły się na małe grupki. Każdy sprawdzał funkcje życiowe poległych, lecz na darmo. Zrezygnowani,niektórzy wracali na statek, po przeszukaniu swojego sektoru. Knock Out i Breakdown szukali na obrzeżach wybuchu. Rozdzielili się. Nagle medyk natknął się na aktywną iskrę, która powoli gasła. Należała do stosunkowo młodej Deadstrikerki, której lewa noga była kompletnie zmiażdżona.
- Breakdown, znalazłem coś, a raczej kogoś. - skontaktował się z asystentem. - Zabierzmy ją na statek.- wskazał na ciało, kiedy Break podszedł do niego. Oboje ostrożnie podnieśli ją i zabrali na statek. W laboratorium medyk i jego asystent przez kilkanaście godzin pracowali nad Darkblade. Pomimo przywrócenia do normalności funkcji życiowych i naprawie karoserii, Decepticonka nadal była w stanie hibernacji. Będąc na mostku, Knock Out został zaczepiony przez Starscreama.
- I jak tam twoja pacjentka, doktorze? - chwycił medyka za ramię, gdy ten wychodził.
- Na razie jest wciąż nie przytomna, ale powinna się nie długo wybudzić. - Knock wyrwał się z uścisku komandora.
- Hmm... Przyspieszcie to wybudzanie. Niedługo będziemy na orbicie Ziemii. Potrzebny nam nowy zwiadowca.
- Tak jest komandorze.- medyk udał się z powrotem do swojej pracowni. Przystanął na chwilę przy śpiącej Decepticonce. Zaczął jej się przyglądać i myśleć: ,,Taka piękna...'', ale kiedy do pomieszczenia wszedł Breakdown, szybko wziął się do swojej pracy.
- Wypoleruj ją. - Knock Out wskazał na Dark. Jego ton wydawał się być zimny i oschły, ale dało się wyczuć nutkę... troski? Tak, troski i współczucia. Kto by przypuszczał? Egomaniakalny Con ma Iskrę**.
- A od kiedy ty się troszczysz o innych, hę? - zapytał Breakdown biorąc do rąk polerkę oscylacyjno-rotacyjną.
- Wcale się nie troszczę. -skłamał. - Po prostu to powinno pobudzić jej receptory czuciowe i prędzej się wybudzi.
Po polerowaniu, gdy Breakdown wyszedł, Darkblade zaczęła się budzić ze śpiączki. Powoli wyostrzała obraz próbując się podnieść.
- Uhh... Gdzie ja jestem? - zaczęła się rozglądać po pomieszczeniu. Znajdowała się w laboratorium. - Ktoś ty?! -Decepticonka podniosła się gwałtownie i wywołując blaster ręczny, skierowała go w medyka. Schowała broń, zauważając, że przynależy on do tej samej frakcji.
- Spokojnie, znajdujesz się na, Nemesisie. Jestem Knock Out, medyk. - odpowiedział, odsuwając się trochę.
- Aha, super. Jestem Darkblade. Jak się tu znalazłam?
- Znaleźliśmy cię przeszukując cmentarzysko wokół Archiwum Jakońskiego. Byłaś jedyną, która żyła. Darkblade zwiesiła głowę, przysięgając w myślach, że unicestwi wszystkie Boty, które zabiły jej pobratymców.
- Dobra wszystko fajnie i w ogóle, ale gdzie jest moja broń?
- Leży bezpiecznie w naszej zbrojowni. Muszę cię teraz zaprowadzić na mostek. Chodź za mną.- medyka zaczął już trochę drażnić lekceważący i wyniosły ton pacjentki. Co prawda przyzwyczaił się już do lekceważenia jego pomocy, ale nie chciał słyszeć tego od niej.
Dark powoli przyzwyczajając się do nowych części, szła lekko utykając za medykiem prosto na mostek. Kręciło się tam wiele Decepticonów.
- A, Knock Out. Twoja pacjentka się już wybudziła, jak mniemam?
- Tak lordzie. Ma na imię Darkblade.
Dark próbowała podsłuchać co Knock Out szepcze odwróconemu Decepticonowi. Był o wiele większy od reszty. Odwrócił się nagle i Blade go rozpoznała.
- Lord Megatron! - powiedziała głośno jednocześnie klękając na jedną nogę i kładąc prawą dłoń na Iskrze.
- We własnej osobie. Witaj na moim statku! Od teraz jesteś jedną z nas. Możesz wstać.
- Dziękuję lordzie Megatronie. To dla mnie zaszczyt. - wstała, lecz nadal miała spuszczony wzrok. Była uczona, że na szacunek zasługuje tylko władca.
- Knock Out, oprowadź naszego gościa po statku.
- Tak jest panie.
Po oprowadzeniu Blade po statku, Konck Out zabrał ją jeszcze do swojego laboratorium.
- Twój lakier jest strasznie poobdzierany. Mogę zaproponować ci zmianę koloru. Na przykład na biały. Świetnie byś wyglądała. - medyk starał się pochlebić komandosce, by zaskarbić sobie jej zaufanie choć trochę.
- Biały?! Żartujesz sobie?! Przecież wtedy będzie mnie widać z odległości kilku kilometrów. Jestem skrytobójcą, muszę się ukrywać. - Dark zirytowała się.
- Nie martw się o to. Na tej planecie po transformacji, będziesz wyglądać jak popularny pojazd. - wybrnął z tego co powiedział.
- Jeżeli tak uważasz, to się zgadzam, ale pod jednym warunkiem. Pokażesz mi tą planetę z bliska, lalusiu. - zadrwiła.
- Nie nazywaj mnie tak! - oburzył się.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
*Deadstrikers (wymysł autorki)
** ''ma Iskrę'' - w wolnym tłumaczeniu ''ma serce''
Tada! Kolejne opowiadanie i tak, będzie mieć kontynuację. Nie wiem kiedy, postaram dodać się jak najszybciej. :)
CZYTASZ
Transformers Cybertrońskie Historie
FanfictionHistoryjki i fanfictions z universów Transformers. A konkretnie Prime, Robots In Disguise, oraz własne wymyślone universa. Czy Ratchet zaakceptuje miłość swej młodszej siostry do młodego gwardzisty Armii Narodowej? Jak zareaguje Deceptikońska skryt...