Rozdział 8

42 6 6
                                    

Po wczorajszej walce, wszyscy patrzyli na mnie jakoś inaczej... nie wiem czemu, to była przecież tylko symulacja...

*Parę godzin wcześniej w bazie główno dowodzących*

- Widzieliście chyba to co się stało... - powiedział Peter.
- Tak, to niewiarygodne, że jakiś nowicjusz tak prędko rozprawił się z jednym z najtrudniejszych przeciwników. - odpowiedział mu Fidiasz - To coś musi znaczyć - dodał po chwili.
- Narazie go tylko obserwujmy. Jest szansa że to on jest Tym Jedynym... -.

*Spowrotem u Jasona*
- Jason! - usłyszałem krzyk tuż za sobą. Odwrociłem się, w moją stronę szedł Leo.
- Co jest? - zapytałem.
- Właśnie prawdopodobnie idziesz na swoją pierwszą misję! - powiedział do mnie uradowany.
- M - misję?... - wydukałem
- Jaką misję?! - dodałem niepewnym głosem.
- Chodź za mną! - Wykrzyknął Leo, po czym odbiegł. Nie mając większego wyboru, pobiegłem za nim.

================

Ohayoõ! Przepraszam że taki krótki rozdział, ale nie mam zbytnio czasu. Może i krótki rozdział, ale kluczowy ^^. W przyszłym czasie może pojawić się drugi rozdział ff o Noragami :)

Gamer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz