PROLOG- Spokój przed burzą

6.3K 272 68
                                    

    W Ninjago ostatecznie zapanował upragniony i wyczekiwany pokój. Jednak
z dotychczasowego doświadczenia wielu obywateli wiedziało, że nie potrwa to długo. A tym bardziej ninja musieli być gotowi
na wszystko od szkieletów po duchy kończąc nawet na dżinach. Zawsze ktoś się pojawi. Tam gdzie światło tam i cień, który będzie chciał wszystko pochłonąć. Od ostaniego zamieszania z piratami minął dopiero miesiąc. Mimo to trenował tylko wielki Zielony Ninja. Natomiast reszta cieszyła się czasem wolnym. Lloyd czuł się z tym trochę niesprawiedliwie. "Oni mają
coś więcej. A mi pisane jest tylko być Zielonym Ninja."
    Trening trwał już czwartą godzinę. Blondyn trenował z różnymi broniami przeciwko robotą. Chciał być bowiem wszechstronny, oraz gotowy na każdą ewentualność. Ostatnio sam ustala sobie treningi. Mistrz Wu mu zaufał w tej kwestii,  był dumny z chłopaka.
   Po ciężkiej pracy, przyszła chwila wytchnienia. Lloyd założył swoją ulubioną zieloną bluzę z kapturem na T-shirt
w którym trenował, gdyż chciał ukryć trochę śladu potu i poszedł do kuchni.
Na jego nieszczęście, zobaczył Jaya i Nyę obściskujących się praktycznie na środku pokoju. Chłopak westchnął przeciągle
po czym spojrzał na parę.
-Wiem, że jesteście parą, ale naprawdę oszczędzcie mi takich widoków na przyszłość.
Nya szybko odskoczyła od swojego ukochanego zmieszana całą sytuacją.
Jej policzki zrobiły się odrobinkę czerwone
i zaczęła się bawić kosmykiem swoim kruczo czarnych włosów. Rudzielec natomiast nie miał problemu jeśli ktoś wiedział jak się całuje.
-Lloyd, kiedyś przyjdzie taki moment,
że i ty będziesz to robił. Zrozumiesz jak dorośniesz.- rzekł radośnie.
-Jak dorosnę? Przecież jestem dorosły,
a do tego na pewno mądrzejszy od ciebie.- odparł blondyn, jednocześnie podchodząc do lodówki. Wziął swoj ulubiony jogurt. Teoretycznie nie był do końca dorosły
i sam zdawał sobie z tego sprawę. Mimo to na pewno był mądrzejszy od Jaya. A jeśli chodzi o dziewczyny, to jakoś nie miał ochoty. Miła tylko fanki, a niektóre były wręcz natretne. Robiły z nim figurki i się nimi bawiły. Po zjedzeniu swojego jogurtu postanowił wziąć prysznic.
    Lloyd udał się do swojego pokoju. Sięgną na półkę, która cała wypełniona była różnymi komiksami. Wziął ostnio kupiony egzemplarz. Położył się wygodnie i zaczął czytać. Jednak, nie dane mu było nacieszyć się spokojem.Rozległo się pukanie do drzwi. Lloyd lekko zorientowany, odłożył komiks.
-Drzwi otwarte.
Do pokoju weszła kobieta z siwymi włosami zaplecionymi w warkocz.
-Witaj synku- rzekła spokojnie z ciepłym uśmiechem na twarzy.
-Cześć mamo, wróciłaś juz nowej wyprawy? Coś się stało? Ninjago zagrożone przez stado zmutowanych, robotycznych krabow?-mówiąc to chłopak szybko wstał.
-Nie spokojnie Lloyd. Wszystko jest dobrze. Jednak Wu opowiedział mi co działo się pod moją nieobecność i trochę się o ciebie martwimy. Tylko trenujesz i siedzisz
w pokoju. Wiem, że czujesz się odpowiedzialny, aby słusznie wypełnić swoje przeznaczenie, jednak, powinieneś też trochę sobie odpuścić.- na twarzy Misako pojawiła się troska. Bardzo martwiła się
o swojego syna. Czasem zastanawiała się czy to dla niego nie za duże obciążenie. Tyle przeszedł. Zasługuje też na szczęście.
-Spokojnie. Jutro mogę iść na miasto
po komiks i tak będzie premiera.
-No dobrze i nie zamykaj się na innych.-kobieta wyszła z pokoju swojego jedynego syna. Czasem Misako bardzo bolało patrzenie na jego. Przypominał jej bowiem swojego męża. Kobieta powoli odeszła. Chłopak w tym czasie rozmyślał
nad słowami rodzicielki. "Czyżby ona myślała, że jestem jakimś ponurakiem.
Nie do pomyślenia."

    W tym samym czasie kiedy Lloyd rozmyślał w pokoju nad swoim przeznaczeniem, w świątyni ognia otworzył się portal czarny jak smoła. Wyszła z niego dziewczyna, jej długie czarne włosy opadły swobodnie na jej plecy. Szare oczy badały wnętrze świątyni. Postać nikła w ciemności przez swój ubiór. Przybyła z Krainy Cieni, pełnej szkieletów.
-W końcu mi się udało. Czas zabawić się
w tym wymiarze. Ciekawe jaki jest ten Zielony Ninja.- tajemnicza dziewczyna zgarnęła włosy za ucho- Jutro się zacznie. Bój się wymiarze Ninjago. Na zawsze zapamiętaj moje imię.
Nieznajoma uśmiechnęła się do siebie, po czym wyszła na zewnątrz.

Witam! Powyżej widzicie odnowioną część,  jednak zostawiam też poniżej starą. Głównie z powodu sentymentu.
Także miłego czytania i tej starszej części.

Stara część książki

Lloyd
Nareszcie Ninjago jest bezpieczne. No, na jakiś czas. Zawsze ktoś coś wykombinuje. Z piratami było ciężko.
Cóż czas na trening. Tylko ja jeszcze trenuję. Inni zrobili sobie coś w rodzaju wakacji. Oni coś mają poza tym. W końcu jestem przeznaczonym zielonym ninja. Eh...

Trenuję już czwartą godzinę. Może zrobię sobie przerwę. Wszedłem do kuchni z myślą wzięcia wody a co tam widzę. Nya i Jay się całują. O matko to, że są razem to nie znaczy, że mają się całować w każdym miejscu.
- Przeszkadzam?
- Oh... Lloyd..
Nya wyraźnie była zakłopotana.
- Wiem, że jesteście razem... ale musicie to robić wszędzie?
- No wiesz Lloyd kiedyś to zrozumiesz. Serio Jay? Ja?!
- Serio? Dobra idę.
Ja to zrozumiem. Tia jasne. Nawet nie wiem czy będę miał dziewczynę. Mam niby fanki, ale one są... dziwne. One mnie lubią tylko dlatego, że jestem tym zielonym ninja. Resztę dnia chyba spędzę w pokoju.

Czytam komiks. Jest naprawdę świetny. Oczywiście przerwało mi pukanie do drzwi.
- Witaj synku.
- O hej mamo. Chciałaś coś?
- Wiesz z Wu trochę się martwimy. Tylko trenujesz albo siedzisz w pokoju.
- No dobrze! Eh... jutro wyjdę na miasto. I tak muszę kupić sobie komiks. Coś jeszcze?
- Nie, już nie. A i proszę nie zamykaj się w sobie bo inni mają zajęcia.

Pff... ja zamknięty w sobie! Ja nie jestem jakimś...
A może ma rację...
E na pewno nie ja nie jestem jakimś ponurakiem.

Maddi

Wreszcie się wydostałam z tej przeklętej krainie cieni. Mam dość szkieletów! Czemu Garmadon mnie tak zostawił?
Cóż muszę odnaleźć Zielonego Ninja.
A... moja głowa.
Muszę odpocząć. Jutro zrobię wielką akcję. Bój się wymiarze Ninjago!

Ninjago: Powrót - w trakcie naprawy /powolnej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz