Ninjago: Powrót - w trakcie naprawy /powolnej

Powrót cześć 1

Maddi
Razem z moim bratem robimy wszystko, aby nasz ojciec odzyskał ciało. Już za niedługo osiągnie stan dzięki któremu powróci. Jest mu to obojętne. Coś we mnie walczy, aby go powstrzymać. Nie pamiętam co się działo przez ostatnie miesiące. To taka wielka plama koloru czarnego w pamięci. Nie rozmyślam nad tym. Pamiętam jedną rzecz. Moją zdradę.

Jestem Maddi Black. Moim ojcem jest Mroczny Władca. Zdradziłam ninja. Jestem zła. Jestem taka jak mój ojciec.

Lloyd
Obudziłem się na łóżku. Rozpoznaję salę leczniczą w naszej bazie.
Co się stało Maddi. Wstaje i szybko idę do ''centrum dowodzenia''. Są tam wszyscy.
-Gdzie Maddi?
Zwróciła się do mnie Nya.
-On atakuje miasto. Ona jest zła. Musimy ją znaleźć. Trzeba się rozdzielić!

Maddi
Podszedł do mnie Kris.
-Maddi masz zadanie. Musisz pozbyć się Ninja.
-Zrobię to z przyjemnością.

Jestem blisko jakiejś wioski. Tutaj jest Czerwony i Czarny Ninja. Już po nich. Stoją przed budynkiem. Strzały z ładunkiem wystarczą. Dwie strzały wypuszne. Wielki wybuch. Dwóch pogrzebanych jeszcze czterech.

Dobra teraz kolejni. Szybko ich znalazłam jest tu trzech. Niebieski, Biały i Ninja Wody. Jak by tu ich załatwić? Chyba zrobię to co z nimi.

Został jeden Zielony.

Znalazłam go. Był w puszczy. Jak go zabiję? Już wiem, zabiję strzałem prosto w serce. Celuję w niego, ale mam pewne wahania. Powinnam to zrobić czy nie. Strzeliłam. Chybiłam.
-Maddi!
Rzuciłam się na niego z mieczem.
-Nie rób tego. Jesteś dobra! Wiesz o tym!
-Ni co mnie nie wiesz!
Pchnęłam go a on wpadł do ruchamych piasków.
-Maddi ratuj.
-Robota zakończona. Żegnaj.

Jestem Maddi Black. Przed niczym się nie powstrzymam. Mam na sumieniu nie jedno życie. Jestem rozbita na dwa kawałki.