Rozdział 7

61 2 0
                                    

**Oczami Mayli**
Rankiem jak zwykle wstałam z potarganymi włosami. Marinette jeszcze spała. Nie budziłam jej. Po wydarzeniach z ostatniej nocy byłam trochę roztrzęsiona. Poszłam do łazienki, przeczesałam swoje długie, czarne włosy oraz upięłam je w kucyk bez gumki. Zrobiłam ją z włosów.
Następnie zeszłam na dół na śniadanie. Tosty to najlepsze śniadanie a z nutellą to wogóle, więc tak też zrobiłam. Zauważyłam że po schodach idzie Marinette.
-Siemka!-powitałam
-Zaraz....co...ty nie śpisz?-zapytała zdziwiona dziewczyna
-Obudziłam się przed tobą-chwaliłam się
-Marinette.....co myślisz o.....śmierci Chloe?-spytałam ostrożnie
-No fajnie, ale.....Adrien, on się smucił że ona umarła-powiedziała smutna
-W szkole będzie dobrze. Zapomni o niej...przecież ona nas tylko wkurzała.-wyjaśniłam
-A Sabrina? Teraz nie będzie miała nikogo. Może zacząć ciebie obrażać i wyzywać, że to twoja wina, ta nagła śmierć Chloe.-smuciła się Marinette
-A pójdziemy na jej pogrzeb? Adrien pewnie tam będzie.-zaproponowałam
-Tak, dobry pomysł. A o której jest?-spytała
-Dzisiaj o 20.00-odpowiedziałam
Właśnie skończyłam jeść przepyszne tosty. Odłożyłam talerz do zlewu i zaczekałam na Mari. Kiedy skończyła poszłyśmy wybierać sobie ciuchy do szkoły. Ja założyłam to: ( bez tej torby)

 Ja założyłam to: ( bez tej torby)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A Marinette swój klasyczny styl. Założyłyśmy swoje plecaki: ja-czarny,
Marinette-swój różowy i ruszyłyśmy w drogę do szkoły. Mijałyśmy dom Adriena, który wchodził do limuzyny, potem poszłyśmy przez park. W końcu dotarłyśmy do miejsca tortur, czyli szkoły. Pierwsza lekcja to chemia. Była ona jednym z moich ulubionych przedmiotów szkolnych.
Robimy teraz doświadczenia. Gdyby nie Marinette dodałabym kwas do wody.....to by się źle skończyło. Aż wkońcu zadzwonił dzwonek na przerwę. Podeszła do mnie Sabrina.
-O idzie panienka, która zabiła moją przyjaciółkę.-rzuciła
-Odwal się ja jej nie zabiłam-broniłam się
-Ej May słyszałaś że przychodzi nowa uczennica do szkoły?-spytała
-Nie a kto to?-zdziwiłam się
-Jeszcze nie wiadomo-odparła
Po chwili zadzwonił dzwonek na lekcje. Teraz znienawidzona przeze mnie matma.
------------------------
Napięcie rośnie :-)) Kim jest nowa uczennica? Czy Adrien ją zainteresuje? To w następnym rozdziałe. ^^ Buziaki :-*


Życie Z MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz