0.1

210 19 3
                                    

Ostatnio zacząłem oglądać ulubione seriale Sophie. To już dwa lata, od kiedy zaginęła. Śledztwo zostało umorzone. Przepadła jak kamień w wodę. Czekam na telefon od kogokolwiek, kto zobaczyłby rudą głowę - moją kochaną rudą głowę.
Nadal jestem zły, zły na nich wszystkich, że nie pomogli mi jej znaleźć.
Wstaję z fotela. Podchodzę do szkatułki z jej biżuterią. Stoi, nadal czeka. Czeka, aż jej właścicielka wróci. A co jeśli... Jeśli nie wróci?
W przypływie furii wymieszanej ze smutkiem rzucam kosztownościami o ścianę.
Zaraz po tym rozlega się dzwonek do drzwi. Pędem lecę do hallu, mając nadzieję, że to ona. Dzwoni, bo zapomniała kluczy, a potem uśmiechnie się przepraszająco. Ale to moja siostra, Alice.
Rozgląda się krytycznie.
- Boże, Adam! - wykrzykuje. - Sprzątałeś tutaj kiedyś?!
Za mną walają się opakowania po zupkach instant, brudne ubrania i jakieś resztki po zamawianym jedzeniu. Z Sophie lubiłem sprzątać lub robić zakupy, ale bez niej wszystko przedstawia się inaczej. Zaginęła, chociaż mnie jej strata ubodła tak, jakby jej grób znajdował się na pobliskim cmentarzu.
- Kiedyś... - wzdycham.
Nie mam ochoty na towarzystwo Alice. Pozwalam jej wejść, sam idę po kluczyki do motocykla i kurtkę.
Kiedy twoje życie traci sens - pracuj.
Zwłaszcza wtedy, kiedy jesteś policjantem tak jak ja.
Wyszedłem z domu i pojechałem na posterunek.

PolicemanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz