0.3

119 15 1
                                    

Alice gdzieś wyszła, ale dom jest nieco posprzątany i pachnie w nim jakimś odświeżaczem.
Oglądam zdjęcia. Widzę na nich mnie i Sophie. Uśmiecha się do mnie i tylko do mnie. Czuję zaczątki płaczu, więc gwałtownie wstaję i idę do kuchni. W szafce nad mikrofalówką leży butelka starego, dobrego wina. Biorę ją do ręki, przywołując miłe wspomnienia.

- Adam! Adam chodź! - Słyszę głos podekscytowanej Sophie.
- Soph... Kolejny sklep? - Narzekam, ale w głębi duszy lubię z nią się tułać po marketach, butikach czy najzwyklejszych pawilonikach.
- Ale patrz! - Jej oczy lśnią wesoło. - Tutaj sprzedają świetne wina. Kupmy chociaż jedno, zostanie na później. Na jakąś podniosłą chwilę.
Ostentacyjnie przewracam oczami, ale wchodzimy do sklepu. Rudowłosa w podskokach krąży między regałami, aż znajduje cel. Podaje mi butelkę z najwyżej półki. Wzdycham, ale kupujemy ją i idziemy na dworzec.
- Wiesz co? Kocham cię, Soph. Nawet nie wiesz jak - mówię nagle, myśląc o tym winie, które niosłem, o jej roześmianych oczach, kiedy weszliśmy szybko do tego sklepu.
- Ja ciebie też! - odpowiada, wtulając się w moje ramię. - Nie wyobrażam sobie, żebyśmy czegoś nie robili razem.

Obraz rozmazuje się mi przed oczami, ale jej słodki głos krąży jeszcze po głowie i odbija się echem w uszach.
Odkorkowuję to wino, wino na specjalną okazję i piję prosto z butelki. Jest wyśmienite. Czuję, jak robi mi się lepiej. Alkohol to najlepsze, co może spotkać załamanego człowieka. Dodaje mu odwagi.
Myślę chwilę nad tym, co mógłbym robić. W końcu decyduję się na wycieczkę do jej gabinetu, gdzie zostały akta jej sprawy. Zapach ukochanej już dawno zniknął z pomieszczenia, czułem tylko pustkę. Chciałbym ją znaleźć, chociaż wszyscy wokół się poddali.
Patrzę na nasze zdjęcia. Serce mnie kłuje, a łzy kapią mi z brody na ziemię. Mam ochotę spalić to wszystko. Puścić z dymem przeszłość, by nic mi już o niej nie przypominało.
Wzdycham, biorę akta. Wracam na kanapę w salonie, czytam je już setny raz. I tak mija mi ten wieczór. Kolejny wieczór bez niej.

PolicemanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz